reklama
pewnie w sprawie żywienia dużo się zmieniło od 16 lat kiedy rodziłam córkę,ale wtedy mi się sprawdziło a kierowała mnie lekarka z tym karmieniem więc teraz też chcę tak spróbować. Wszystko się zmienia tak samo jak ze szczepionkami,kto kiedyś słyszał o skojarzeniowych? Pamka a mięsko moja córka mając pół roku to jadła już z sosikiem i ziemniaczkami na obiad.
Iwon
Lipcowe Mamy '05
- Dołączył(a)
- 7 Marzec 2005
- Postów
- 7 810
Hej
Wczoraj mieliśmy płaczliwy dzień, a dzisiaj było modelowo . Zauważyłam że młody potrzebuje krótszych, ale za to kilku drzemek w ciągu dnia, wtedy jest zadowolony, więcej się uśmiecha, spokojnie czuwa. Dzisiaj spał 11-11.45, 13-13.40, 15-16.30, 18-18.30. I tego będziemy się póki co trzymać. A rano też śpi długo, bo do 10 Z krótkimi przerwami na karmienie o 6 i 8 lub 9.
Dzisiaj wyjęliśmy wkładkę z maxi cosi, bo już ciasnawo było. Wiecie może czy jest jakiś wyznaczony przez producenta okres kiedy należy to zrobić?
Dziewczyny karmiące piersią, czemu chcecie wprowadzać nowe pokarmy już od 4 m-ca, a nie od 6?
I jak dzisiaj? Zaaklimatyzował się?
Młodak pisz, jak mąż sobie poradził w nocy?
Wczoraj mieliśmy płaczliwy dzień, a dzisiaj było modelowo . Zauważyłam że młody potrzebuje krótszych, ale za to kilku drzemek w ciągu dnia, wtedy jest zadowolony, więcej się uśmiecha, spokojnie czuwa. Dzisiaj spał 11-11.45, 13-13.40, 15-16.30, 18-18.30. I tego będziemy się póki co trzymać. A rano też śpi długo, bo do 10 Z krótkimi przerwami na karmienie o 6 i 8 lub 9.
Dzisiaj wyjęliśmy wkładkę z maxi cosi, bo już ciasnawo było. Wiecie może czy jest jakiś wyznaczony przez producenta okres kiedy należy to zrobić?
Dziewczyny karmiące piersią, czemu chcecie wprowadzać nowe pokarmy już od 4 m-ca, a nie od 6?
Iwon mama ma zostać przez cały tydzień i mam nadzieję, że młodemu przejdzie bo nie może z niego taki dzik być...
I jak dzisiaj? Zaaklimatyzował się?
Młodak pisz, jak mąż sobie poradził w nocy?
december
Fanka BB :)
Witam z rana:-)
Właśnie wstałam Mały spał od 8.30-6.15
Pierwszy raz po tylu miesiącach się wyspałam :-)
A jakie plany na dziś macie??
Pozdrawiam i miłego życzę
Sprzedaliśmy młodego babci i poszliśmy na kawową randkę i Neo-nówkę ) I było suuper, właśnie weszliśmy do domu Dobrze, że takie niechodzące maluchy łatwo pod opiekę babci wcisnąć jeszcze, potem będzie gorzej hehe
Miłej nocy!
gkvip2505
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2011
- Postów
- 1 283
A u nas dzisiaj pojawil sie dlugo wyczekiwany ....usmiech Alez cudne uczucie:-) no i Mia zaskoczyla ze staruszka to frajde sprawia i ze wszyscy nad nia wisza w oczekiwaniu na usmiech wiec spryciara zaczela sie cieszyc tak dlugo jak dlugo ktos nad nia wisi a jak tylko sie odejdzie lub zniknie z jej pola widzenia to ten cudowny usmieszek zamienia sie w mega krzyk
Jutro znowu lekarka do domu na wizyte przychodzi takze zobaczymy ile Minia przytyla.
December - powiedzmy ze nie zazdroszcze wam tego wychodnego ja niestety nie mam szans na wychodne
Jutro znowu lekarka do domu na wizyte przychodzi takze zobaczymy ile Minia przytyla.
December - powiedzmy ze nie zazdroszcze wam tego wychodnego ja niestety nie mam szans na wychodne
katrina115
Potrójna Mama
gkvip - my tez mamy na wyjścia szanse zerowe (zwłaszcza, że u nas dwa maluchy), ale spoko, nawet tak za bardzo za tym nie tęsknię.
Sama jestem zaskoczona, ale od czasu ciąży z Kubusiem polubiłam przebywać w domu.
Zawsze mnie nosiło, a teraz chętnie siedzę w domu. To znaczy może byc w ogródku, może być przed domem, ale nigdzie nie muszę łazić, a kiedyś nosiło mnie po ludziach.
Codziennie przejdziemy sie na spacer, zrobimy zakupy i wracamy do domciu.
Sama jestem zaskoczona, ale od czasu ciąży z Kubusiem polubiłam przebywać w domu.
Zawsze mnie nosiło, a teraz chętnie siedzę w domu. To znaczy może byc w ogródku, może być przed domem, ale nigdzie nie muszę łazić, a kiedyś nosiło mnie po ludziach.
Codziennie przejdziemy sie na spacer, zrobimy zakupy i wracamy do domciu.
Iwon otoz niekoniecznie sobie poradzil.... Szymek budzil sie co 2 godziny a on obudzil sie raz i to z moja pomoca. Poszedl robic mleko i nie bylo go 15minut, schodze a ten spi w salonie. Obudzilam go wiec wstal i nakarmil malego bo ja naprawde nawet nie mialam sily go wyjac z lozeczka przez ten bol jajnikow. Niestety i tak musialam jakos potem dac rade.
Oczywiscie przez caly dzien rowniez mnie bolalo wiec w sumie nic nie jadlam oprocz lekow przeciw bolowych i odbilo sie to w postaci koszmarnego bolu jelit i biegunki - od 16 do 23 praktycznie spedzilam na kiblu. No ale bol jajnikow minal.
Wiec caly dzien ganialam K do Szymka i chyba to jednak byl blad. Kretyn niema cierpliwosci w karmieniu i gdy tylko maly wolniej zaczyna ssac to on odstawia butelke. Tym sposobem przez caly dzien dziecko zjadlo tylko 590ml gdzie normalnie zjada 730-750 najmniej.
Tej nocy tez kazal sie budzic wiec gdy Szymek zaczal lekko kwekac obudzilam go i pognalam robic mleko i co?
Olal budzenie i Szymek sie strasznie rozkrzyczal a ja walczylam z ostudzeniem wody bo nastawil podgrzewacz na zbyt wysoka temperature, wlal 180ml wody i w pojemniczkach naszykowal mleko ale zadnym nie bylo mleka na porcje 120 czy 150 ml. Na szczescie cos mnie tknelo i je zwazylam. Az sie boje myslec co dawal mu caly dzien tak naprawde i czy dziecko jutro bedzie mialo biegunke czy zatwardzenie.
Nie pisalam bo nie chcialam tu truc o tym kretynie znowu ale juz zupelnie stracilam wiare ze cos sie zmieni. Naprawde mam dosc.
Oczywiscie bylismy tez u tesciow. I mimo ze mielismy wejsc na chwile z zaproszeniem na chrzest to ten sie wladowal, obudzil Szymka dla babcibo chcial zobaczyc jakie wnusio ma piekne oczy. Szymek oczywiscie sie rozplakal bo szarpala go za raczki i nozki jakby chciala je porywywac.
Nie mam juz sily i pomyslu na to wszystko. Nakarmilam go przed chwila i leze w lozku i placze. A K oczywiscie spi w najlepsze.
Oczywiscie przez caly dzien rowniez mnie bolalo wiec w sumie nic nie jadlam oprocz lekow przeciw bolowych i odbilo sie to w postaci koszmarnego bolu jelit i biegunki - od 16 do 23 praktycznie spedzilam na kiblu. No ale bol jajnikow minal.
Wiec caly dzien ganialam K do Szymka i chyba to jednak byl blad. Kretyn niema cierpliwosci w karmieniu i gdy tylko maly wolniej zaczyna ssac to on odstawia butelke. Tym sposobem przez caly dzien dziecko zjadlo tylko 590ml gdzie normalnie zjada 730-750 najmniej.
Tej nocy tez kazal sie budzic wiec gdy Szymek zaczal lekko kwekac obudzilam go i pognalam robic mleko i co?
Olal budzenie i Szymek sie strasznie rozkrzyczal a ja walczylam z ostudzeniem wody bo nastawil podgrzewacz na zbyt wysoka temperature, wlal 180ml wody i w pojemniczkach naszykowal mleko ale zadnym nie bylo mleka na porcje 120 czy 150 ml. Na szczescie cos mnie tknelo i je zwazylam. Az sie boje myslec co dawal mu caly dzien tak naprawde i czy dziecko jutro bedzie mialo biegunke czy zatwardzenie.
Nie pisalam bo nie chcialam tu truc o tym kretynie znowu ale juz zupelnie stracilam wiare ze cos sie zmieni. Naprawde mam dosc.
Oczywiscie bylismy tez u tesciow. I mimo ze mielismy wejsc na chwile z zaproszeniem na chrzest to ten sie wladowal, obudzil Szymka dla babcibo chcial zobaczyc jakie wnusio ma piekne oczy. Szymek oczywiscie sie rozplakal bo szarpala go za raczki i nozki jakby chciala je porywywac.
Nie mam juz sily i pomyslu na to wszystko. Nakarmilam go przed chwila i leze w lozku i placze. A K oczywiscie spi w najlepsze.
MsMickey
Fanka BB :)
Znowu pierwsza? :-)
Gosia dziś spała 23 - 4.30 a potem 5 - 8. Teraz cyckoli i aromatyzuje jednocześnie. Mam nadzieję na kolejne spanie:-)
Mlodak współczuję. Ale nie odpuszczaj. Ani teściowej ani karmienia. K musi wstawać w nocy bo inaczej potem może być, że on chciał tylko Ty zrezygnowalas ...
Swoją drogą co to za pomysl zeby budzić dziecko by mamusia oczy zobaczyła... (skądinąd piękne niewątpliwie) ;-)
Gosia dziś spała 23 - 4.30 a potem 5 - 8. Teraz cyckoli i aromatyzuje jednocześnie. Mam nadzieję na kolejne spanie:-)
Mlodak współczuję. Ale nie odpuszczaj. Ani teściowej ani karmienia. K musi wstawać w nocy bo inaczej potem może być, że on chciał tylko Ty zrezygnowalas ...
Swoją drogą co to za pomysl zeby budzić dziecko by mamusia oczy zobaczyła... (skądinąd piękne niewątpliwie) ;-)
Ostatnia edycja:
zaza26
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Styczeń 2012
- Postów
- 2 260
druga;-)
my wczoraj z małym pojechaliśmy do znajomego na urodziny 120km w jedną stronę na miejscu Sergiusz głównie spał i jadł, obyło się bez histerii i marudzenia, nie przeraziło go mnóstwo nowych gadających do niego ludzi, cioteczki mu się spodobały, wszystko obserwował z zaciekawieniem :-)
ja nawet sobie dietę poluzowałam, bo zjadłam rosół z jajecznym makaronem, kopytka z sosem i do tego surówkę z pekińskiej doprawioną octem winnym i ani koli, ani zielonej kupy nie było :-)
mlodak na prawdę masz ciężką sytuację, totalnie nie wiem co ci powiedzieć, jak cię pocieszyć... wydaje mi się, że musisz walczyć o poprawę, bo na dłuższą metę taka sytuacja wpędzi cię w depresję i na dziecku się to źle odbije...
a w temacie wprowadzania nowych pokarmów, to jak wprowadzać jak ktoś będzie karmił UU i MM?? ja mam zamiar po skończeniu 3 miesiąca wprowadzać już stopniowo butlę i nie mam pojęcia jak to później z tymi kaszkami i zupkami będzie wyglądało...
my wczoraj z małym pojechaliśmy do znajomego na urodziny 120km w jedną stronę na miejscu Sergiusz głównie spał i jadł, obyło się bez histerii i marudzenia, nie przeraziło go mnóstwo nowych gadających do niego ludzi, cioteczki mu się spodobały, wszystko obserwował z zaciekawieniem :-)
ja nawet sobie dietę poluzowałam, bo zjadłam rosół z jajecznym makaronem, kopytka z sosem i do tego surówkę z pekińskiej doprawioną octem winnym i ani koli, ani zielonej kupy nie było :-)
mlodak na prawdę masz ciężką sytuację, totalnie nie wiem co ci powiedzieć, jak cię pocieszyć... wydaje mi się, że musisz walczyć o poprawę, bo na dłuższą metę taka sytuacja wpędzi cię w depresję i na dziecku się to źle odbije...
a w temacie wprowadzania nowych pokarmów, to jak wprowadzać jak ktoś będzie karmił UU i MM?? ja mam zamiar po skończeniu 3 miesiąca wprowadzać już stopniowo butlę i nie mam pojęcia jak to później z tymi kaszkami i zupkami będzie wyglądało...
Ostatnia edycja:
reklama
gosikkk
Fanka BB :)
trzecia
pogoda super, a ja mam doła jakiegoś. na dodatek mam dziś płodne i jajniki chyba zaraz wyjdą mi na wierzch chyba wszystko wraca do normy po porodzie. michał jest jeszcze nieobliczalny, w tym sensie że jednego dnia spi cały dzien, mozna z nim zakupować, grilowac, no wszytsko, a niekiedy placze i marudzi ze trzeba caly dzien go zabawiac .... i wez tu cos zaplanuj ...
miłego dnia :-)
pogoda super, a ja mam doła jakiegoś. na dodatek mam dziś płodne i jajniki chyba zaraz wyjdą mi na wierzch chyba wszystko wraca do normy po porodzie. michał jest jeszcze nieobliczalny, w tym sensie że jednego dnia spi cały dzien, mozna z nim zakupować, grilowac, no wszytsko, a niekiedy placze i marudzi ze trzeba caly dzien go zabawiac .... i wez tu cos zaplanuj ...
miłego dnia :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 221 tys
Podziel się: