widzę, że tu ciągle ożywione dyskusje, fajnie!
josie, mój też się tak wygina, moim zdaniem one cały czas ćwiczą podnoszenie główki, świadomie czy nie...
ciekawe, ile uda mi się nadrobić - jak na razie Tomek był bardzo marudny od nocy, ale w końcu zadziałał stary sprawdzony sposób męża - puścił mu rapujących Murzynów i jest spokój i machanie rączkami
wiecie, w ciąży przygotowywałam sobie spokojne kołysankowe playlisty dla Tomaszka, ale nie używamy ich wcale, bo jak widać dziecko ma zupełnie inne preferencje...
u nas niestety ciąg dalszy anemii :/ strasznie się boję poniedziałkowego pobierania krwi, bo w ten poniedziałek HGB spadła już do 9,2, a poprzednio leciało wszystko na łeb na szyję w takim tempie, że po tygodniu od podobnego wyniku trzeba było już robić transfuzję załamka to jest, bo wiem, że wiele dzieci ma anemię, ale czemu mój od razu musi mieć ją w takim hardkorowym wydaniu?
miłego weekendu dziewczynki
josie, mój też się tak wygina, moim zdaniem one cały czas ćwiczą podnoszenie główki, świadomie czy nie...
ciekawe, ile uda mi się nadrobić - jak na razie Tomek był bardzo marudny od nocy, ale w końcu zadziałał stary sprawdzony sposób męża - puścił mu rapujących Murzynów i jest spokój i machanie rączkami
wiecie, w ciąży przygotowywałam sobie spokojne kołysankowe playlisty dla Tomaszka, ale nie używamy ich wcale, bo jak widać dziecko ma zupełnie inne preferencje...
u nas niestety ciąg dalszy anemii :/ strasznie się boję poniedziałkowego pobierania krwi, bo w ten poniedziałek HGB spadła już do 9,2, a poprzednio leciało wszystko na łeb na szyję w takim tempie, że po tygodniu od podobnego wyniku trzeba było już robić transfuzję załamka to jest, bo wiem, że wiele dzieci ma anemię, ale czemu mój od razu musi mieć ją w takim hardkorowym wydaniu?
miłego weekendu dziewczynki