reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Ja okresu dostalam rowno dwa miesiace po porodzie a karmie tylko UU, wiec nie wiem od czego to zalezne....
No i jezeli chodzi o zostawianie dziecka u mnie nie ma problemu, zaczelam zostawiac jak maly skonczyl dwa tyg, czesto wychodzimy z mezem w weekendy, ja wczesniej podlaczam sie pod laktator i tak zostawiam towar mojej mamie i jest git. Teraz we wrzesniu mamy wesele 250 km od nas, Karolka nie zabieramy ze soba zostaje ze swoja chrzestna no i mam stresa, bo zawsze jak zostawialam go to z moimi rodzicami a teraz rodzice i my jedziemy na to weselicho nigdy nie zostawialam go tez na tak dlugo, w sumie beda to cale dwa dni.... ech jak ja to przezyje... wyluzowac musze:tak::tak:
 
reklama
Dziendobry :-)

Kolejna noc z pobudka po 12 i o 5 a potem spimy do ok 9 :tak::-) Maz wstaje o 5 bo do pracy na 6 wiec podaje mi mloda na cyca, pomoze mi wstac z lozka na siku i spowrotem sie polozyc- przez to kolano to jak niepelnosprawna sie czuje po nakarmieniu mlodej odklada do lozeczka i on do pracy a my dalej spac :tak: rano tesciowa wyjmuje mi mloda, karmie ok 1h aktywnosci i znowu spanie o 3,5h i tak dni nam mijaja. Czesto musze sie dopytywac jaki dzien dzisiaj bo nie wiem...:shocked2:


Niezapominajka- a czemu do sklepu nie wychodzisz sama? moze wlasnie powinnas wyjsc na spacer do parku zawsze znajdzie sie inna mamuska ktora tez bedzie szukac kogos do towarzystwa a skoro Twoje kolezanki Cie olaly to czas poszukac takie ktore Cie zrozumia :tak: i glowa do gory, tesiowa i mezem sie nie przejmuj tylko powiedz co myslisz w stosony sposob i tyle nie ma co dusic w sobie bo to potem zle sie konczy:tak: najlepiej na biezaco takie sprawy zalatwiac :tak:
 
Sunshine bo moj mąż pracuje do 16, i co drugi dzien ma trening albo i codziennie na 18 wiec jedynie zdazy obiad zjesc i znow wychodzi wiec ja ciagle z malym siedzę. A wozek jest poki co jeszcze dla mnie za ciezki i nie moge go sobie zniesc na dol, na jakis spacer czy cos...zreszta nie wiem moze wymyslam...ale poprostu musialam sie wygadac bo sama wiessz e takie tlumione emocje to najgorsza sprawa...i mam zal do meza, bo mimo ze naprawde jest dobrym ojcem to ja mu w pewien sposob zazdroszcze tych treningów..bo mu sie w sumie nic nie zmienilo w zyciu, poprostu "doszedł" syn, ale nie musiał z niczego rezygnować...a ja musialam ze wszystkiego
 
Właśnie ostatnio miałam podobne przemyślenia- mojemu mężowi życie się prawie wcale nie zmieniło. Dobrze, że nie oczekuje ode mnie że będzie miał obiad na stole jak wróci, w domu posprzątane, poprane poprasowane bo chyba by w zęby dostał;-) Dobry z niego facet ale mnie irytuje, że to JA mam więcej obowiązków a on ma czas by 4 godz. spędzić przed komputerem... lub wyjść do kumpli.
 
Właśnie ostatnio miałam podobne przemyślenia- mojemu mężowi życie się prawie wcale nie zmieniło. Dobrze, że nie oczekuje ode mnie że będzie miał obiad na stole jak wróci, w domu posprzątane, poprane poprasowane bo chyba by w zęby dostał;-) Dobry z niego facet ale mnie irytuje, że to JA mam więcej obowiązków a on ma czas by 4 godz. spędzić przed komputerem... lub wyjść do kumpli.
Dobrze wiem o czym mówisz, aczkolwiek mój czasem potrafi powiedziec;" kurna jaki tu syf wszedzie"...a najgorsze jest to,że jak on zajmuje sie malym to ja mam tyle roboty ze nie wiem za co sie brac, a jak ja sie nim zajmuje to on robi to na co po prostu ma ochotę..pewnie nie my pierwsze i nie ostatnie, ale to dolujące...dobrze robi takie wygadanie sie;)
 
Dzięki dziewczyny za dobre rady w sprawie mej tesciowej;) jeszcze nie wiem co z tym fantem zrobie ale cos musze bo w koncu pęknę.
Mój maluszek zasnął a ja sobie tu was podczytuje, kurcze szkoda ze nie jestesmy wszystkie jakos tak blisko w realu;) Ja np mam mega doły bo wszystkie ale to wszystkie kolezanki urwały ze mną kontakt, jakbym była trędowata bo mam dziecko..tymbardziej, ze przed ciązą miałam naprawdę duze grono znajomych, nigdy nie narzekałam...a teraz nie mam nawet jednej kolezanki..nie mam z kim pogadac, z kim sie posmiac, z kim wyjsc...moj G ma duzo znajomych, bo gra w pilke, wiec wiadomo, koledzy z druzyny, z pracy..no ale on sie z nimi widuje codziennie, i jest zadowolony...a jak ostatnio mu się zaliłam, ze szalu dostaje i wpadam w depresję to az się pokłócilismy, bo stwierdzil ze nic mi nie poradzi...jedynie co zostaje mi mama i siostra,...a i to G robi minę jak go prszę zeby mnie i malego zawiozl...Ciągle siedzę w domu nawet do sklepu nie wychodze mam już dosc...i ta tesciowaa..sory za wyrazenie ale rzygam tym wszystkim....

to sie wyzalilam,....eh

kochana jakbym czytała o sobie, ode mnie się wszyscy znajomi odsunęli jak urodził się Wiktor.. zostałam sama jak palec ani jednej koleżanki.. do tej pory tak jest... jakbym co najmniej trędowata była ale co tam widoczni enie byli warci tej znajomości.. bo jak to inaczej wytłumaczyć? Niestety.... Nie ma z kim wyjść na kawę czy zaprosić na kawę:/ nie ma z kim poplotkowac .. :/
 
Sunshine bo moj mąż pracuje do 16, i co drugi dzien ma trening albo i codziennie na 18 wiec jedynie zdazy obiad zjesc i znow wychodzi wiec ja ciagle z malym siedzę. A wozek jest poki co jeszcze dla mnie za ciezki i nie moge go sobie zniesc na dol, na jakis spacer czy cos...zreszta nie wiem moze wymyslam...ale poprostu musialam sie wygadac bo sama wiessz e takie tlumione emocje to najgorsza sprawa...i mam zal do meza, bo mimo ze naprawde jest dobrym ojcem to ja mu w pewien sposob zazdroszcze tych treningów..bo mu sie w sumie nic nie zmienilo w zyciu, poprostu "doszedł" syn, ale nie musiał z niczego rezygnować...a ja musialam ze wszystkiego

Pewnie, ze lepiej wygadac sie i zobaczec ze nie jest sie samemu w takiej sytuacji. Ja zostawiam wozek pod schodami na dole bo mieszkamy na 3 pietrze i tez nie dalabym rady znosic go. Nie wiem jak to wyglada u Ciebie ale moze tez bys dala rade zostawiac wizek na dole wtedy tylko dziecko pod pache i fruuu na spacer. A jak nie to moze w chuste albo nosidelko? Dziecko przeciez tez potrzebuej swiezego powietrza tak samo jak Ty. A jak tesiowa tyle u Ciebie siedzi to moze ona by Ci pomogla zniesc ten wozek?
Ja na mojego meza nie moge narzekac bo duzo robi przy malej, i nawet obiad ugotuje jak konczy szybiej prace a teraz po operacji to nawet i z nia sam na sparery wychodzi. Teraz ja tylko gnije w domu bo na spacery sie nie nadaje :zawstydzona/y:
 
Kamila no sluchaj to teraz musimy wymyślić jakiś mega szybki sposób na przedostanie się z Łomży do Lublina i odwrotnie albo jakąś kawiarenkę w pół drogi, to chociaz ten problem nam odpadnie;) będzie z kim na kawkę wyjść;) Tylko ja strasznie duzo gadam, więc byłyby to dłuższe spotkania;)

Sunshine w sumie dobra myśl porostu będę męża prosiła, żeby znosił miten wózek jak rano idzie do pracy;) bo teciowej o nic prosi ła nie będę bo i na spacery będzie ze mną chodziła, to się wcale załamę;)
 
reklama
Niezapominajka- widzisz zawsze jest wyjscie z sytuacji :-) moj mi tak robil na poczatku a teraz juz zostawiam wozek na dole :tak: bedzie dobrze, z czasem sie ulozy, zobaczysz :tak:

A ja ide wolac tesciowke na kawke co by i sobie troszke pogadac :tak: a moja niunia dalej spi i tak pewnie jeszcze z godzinke pociagnie :-)

Edit: Pamka- moja w ciagu dnia lezy na play macie ok 40min i to uwielbia jak widac na zdjeciach ktore wrzucilam do galerii w foteliki tylko jezdzi a mamy bujaczke wiec jak mata sie nudzi to laduje w bujaczce. Co do wibracji to tak jak tam napisali nie ma nic udowodnione wiec mozna tylko gdybac. Co do reszty to sie zgadzam.
 
Ostatnia edycja:
Do góry