reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

dupa dupa dupa

Właśnie się dowiedziałam, że na złobek państwowy jednak się nie załapię, zostaje więc tylko prywaciarz, kosmicznie drogi. Wpizdu!

Oczywiście akcji porodowej brak. Cholera mnie strzela już!

I założę się że w ramach wisienki na torcie Polacy przegrają z Czechami, bo jak pech to pech :(
 
reklama
Esperanza - ho ho ho, jak podbarwiony to może coś się zaczyna dziać! :p Może nie obejrzysz meczyku??

December - o państwowych żłobkach mogłabym felieton napisać, NIESTETY :wściekła/y:
 
witajcie sobotnio

MsMickey - my rok temu sie pobieraliśmy (tylko cywilny, bo to dla każdego z nas drugi ślub) i tak jak pisała Rysica, zaprosiliśmy tylko najbliższą rodzinę (tutaj nie mamy jej za wiele) i po ślubie był obiad z deserem, a do domu przyjechali tylko Ci co chcieli i Ci, co z daleka przyjechali i zostawali na noc. Zresztą to był akurat okres zaraz po świętach, więc jeszcze był u nas mój brat i znajomi z Pl.
 
I założę się że w ramach wisienki na torcie Polacy przegrają z Czechami, bo jak pech to pech :(

Ej, nie kracz, ja się nastawiam, że jednak wyjdziemy z tego zwycięsko, nie ma innej opcji ;-)
Mój M. dzisiaj znowu zaprosił paru kumpli, ale ja tym razem zostaję w domku, a co :cool2:
 
Esperanza - ho ho ho, jak podbarwiony to może coś się zaczyna dziać! :p Może nie obejrzysz meczyku??

December - o państwowych żłobkach mogłabym felieton napisać, NIESTETY :wściekła/y:

Hehe do meczu dotrwam choćby nie wiem co;-) Jak już tak długo czekam to nie pozwolę małej na taki falstart. A potem niech się dzieje na całego!

Wróciłam z mężem ze spacerku. Osiedle wygląda jak wymarłe. Nie wiem czy wszyscy za Kraków wybyli?! Upławy nadal różowawe i lekkie skurcze czuje, ale bardzo delikatne.
 
Iwon - usiądź sobie na samym środku kanapy, przed TV i każ sobie podawać picie, chipsy czy co tam będziecie mieli, a niech teraz Ciebie faceci goszczą hahaha :D

Hihi, tym bardziej że M. powiedział mi, że mnie "też zaprasza na mecz" :p
A to pewnie dlatego, że czuł iż ponowna eksmisja mojej osoby byłaby przegięciem :-D;-)
A tak serio, to miałam propozycję od kumpeli i mogłabym do niej pójść na ploty, ale po prostu mi się nie chce. Poza tym ona nie przepada za euro, a ja jestem kibic, więc fajnie będzie tak z chłopami mecz obejrzeć, testosteron doda mi energi ;-)


Esperanza u nas też puszki na mieście, przygotowują się ma mecz czy cóś?
 
Iwon - to ja będę sama kibicować :dry: ale może mąż zdąży na drugą połowę wrócić :-p
Chociaż ja nie przepadam za piłką, to jakoś to EURO mnie wciągnęło :-p

Esperanza, to może się okazać, ze zaraz po meczu będziecie na porodówkę jechać :D

Ja mam jeszcze jutrzejszy sernik na celowniku, ale coś się dzieje być może, bo mnie dziś dwa razy już nieźle przeczyściło, a Monika zeszła niżej, bo ciężko mi chodzić, siedzieć, robić cokolwiek, bo czuję jakbym coś w d*** za przeproszeniem miała, i biedna główką obija się o kość ogonową...
Ale byłby numer - cały tydzień chciałam urodzić, a jak czekam na serniczek to kto wie czy coś się nie ruszy hahahahaha złośliwość losu ;P wcale bym się nie zdziwiła ;P

A do mnie rodzice przyjechali i wzięli młodego na spacerek, żebym poleżeć w spokoju mogła :D Kochani :D
 
Heja ale piekna pogoda dzisiaj polazilismy troche po sklepach i placach zabaw slonce mega mnie uczuliło jak zwykle ale to nic troche wygrzeliśmy tyłki na słońcu :p lubie taka pogode bardzo ....:p oby byla jak najdluzej bo juz mam dosyc deszczów..... dzisiaj mecz wiec wypije sobie karmi - bo to tak na laktacje prawda:D i moze zjem popcorn? hm moze nie zaszkodzi malemu..

zauwazylam ze codziennie ktoś się rozpakowuje, dzisiaj poszły aż 2 :D więc dziewczyny szalejecie :p
 
reklama
Kamila - no pogoda super :D Ja też byłam z Szymkiem na placu zabaw :) Ale później już siły nie miałam na spacery... Rodzice z nim poszli, a ja się zdrzemnęłam...

OJ tak, błyskawicznie idzie dziewczynom rozpakowywanie :D T
o ja chętnie jutro po serniczku imieninowym się rozpakuje ;) taki mam ambitny plan hahahahahahahah (pomarzyć fajna rzecz...)

a Esperanza może dziś po meczu już zacznie?? ;)
 
Do góry