reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

gkvip - ojtam ojtam, ale przecież nie musisz czytać opowieści z porodówki :)
z resztą każda ma inaczej i nie ma co porównywać ani się negatywnie nastawiać...

Witam się!
Wczoraj się dobrałam do męża :-D ale on to taki żartowniś, że do niego się trzeba dosłownie dobrać ;-) tak się "opierał" (na niby oczywiście, w sensie odwracał się na brzuch, udawał, że chrapie i takie tam), że zaczęliśmy się obydwoje rechotać, że zaraz naprawdę przez sex urodzę, ale nie z powodu samego sexu a że zaraz z tego siłowania się z nim wody mi odejdą hehehe
Ale w końcu się udało ;) dokończyć sprawę bez rechotania :-D
Wody mi nie odeszły :-p w sumie szkoda, ale ... dziś mama ma imieniny, ale mąż dziś w pracy więc jutro jedziemy na pyszny serniczek i serniczek z galaretką, więc dziś mam motywację, żeby nie rodzić jeszcze hahahaha
 
reklama
I nie mam na mysli watku opowiesci z porodowki :tak: Chodzi mi o ten watek OGOLNY .
Rysica - tak jak I ty ja juz raz przez porod przeszlam ale sa tu kobitki co pierwszym raz beda rodzic I wypisywanie na ogolnym tych wyolbrzymionych historyjek tylko stresuje nasze pierworodki:tak:.
Tak jak napisalas jest osobny od porodow I tam mozne wejsc i czytac kto chce.
 
Witam ;))
Co do porodow to o ile sie nie myle to nawet na inne miesiace wchodziłysmy podczytywac, wiec kto bedzie chcial znalezc to i tak znajdzie;-)No ale tu na ogolnym mozecie sie nie nakrecac ;)

MACKU - polacz moj wpis bo cos mi sie spieprzyło w edycji i nie moglam juz pisac w 1poscie:szok:

chyba mam ciazowego lenia - nic mi sie nie chce :no:

Nie wspominałam Wam, ze szwy nie chca mi sie goic??? Tzn niby cos tam sie dzieje ale straaaaaaszne powoli..
Najbardziej przeszkadza mi ze nie moge chodzic w spodniach, majtki nawet zakładam w sposob specyficzny:sorry: - wycinam gumki z przodu:happy2:
 
Ostatnia edycja:
I nie mam na mysli watku opowiesci z porodowki :tak: Chodzi mi o ten watek OGOLNY .
Rysica - tak jak I ty ja juz raz przez porod przeszlam ale sa tu kobitki co pierwszym raz beda rodzic I wypisywanie na ogolnym tych wyolbrzymionych historyjek tylko stresuje nasze pierworodki:tak:.
Tak jak napisalas jest osobny od porodow I tam mozne wejsc i czytac kto chce.

AA o ten chodzi, no mnie jakoś nie zmierziło ;)
Ale ja ogólnie mam stalowe nerwy jeśli chodzi o cokolwiek związanego ze szpitalami, ale masz rację, mogą się dziewczyny przerazić...

A że rodziłam to za dużo powiedziane, miałam CC i to w pełnej narkozie, więc ją przespałam i niewiele pamiętam ;P A o porodzie SN mogę sobie póki co tylko poczytać ;P

Dziś mecz, a jutro sernik u mamy, nie mogę rodzić ;P Muszę się jeszcze tego serniczka nafutrować pod korek hahahaha... W pon wizyta - poproszę ginkę o porządny masaż szyjki ;P
 
josie u mnie w szpitalu jest całkowity zakaz podawania smoczka.Leżałam z małym 8 dni i wisiał bardzo dużo na piersi,ale po powrocie do domu dałam smoczek i jestem zadowolona bo ładnie śpi ładnie je i nie ma problemu. Mówią,że jak się da smoczka to dziecko nie domaga się jedzonka, moim zdaniem to ściema

My wczoraj byliśmy na pierwszym spacerku a dziś wybieramy się na 2 spacerki do południa i popołudniu:)

Mój Antek mało płacze,ale wczoraj przy kąpaniu tak się darł,że mojemu mężowi też łzy leciały hehe,wasze dzieciaczki też nie lubią wody? Pamiętam,że córka tak nie płakała.

Pamka na dworze też można nakarmić:)
 
Dziś mecz, a jutro sernik u mamy, nie mogę rodzić ;P Muszę się jeszcze tego serniczka nafutrować pod korek hahahaha... W pon wizyta - poproszę ginkę o porządny masaż szyjki ;P

jedz jedz bo potem to juz inaczej sie kalorie liczy:sorry2::-)
czy Wasze dzieci tez tak czesto trukaja????
Moj to chyba przegina pałe:dry:
 
oj tak Buziak, dokładnie, nigdy tak "bezkarnie" się nie objadałam jak w ciąży... Przytyłam 9 kilo, a nic a nic się nie ograniczałam! Gdybym w ciąży nie była, to bym po takim jedzeniu ze 20 kilo przytyła, zupełnie inny metabolizm w ciąży mam ;P
 
Pamka, ja bardzo chcę chustować bo przy dwójce to niesamowicie ułatwi mi życie, jednak z wózkiem jest cieżko (mam dostawkę buggy board) ale to tylko na krótkie dystanse się nadaje i tak.
Alicji nie chustowałam bo ona nie lubiła niestety być skrępowana w zadne sposób, ale ona też spokojnie spała na spacerach po 3 godziny - no i miałam tylko ją.
A teraz już się umawiam z konsultantką chustową (z resztą z tego forum Iza BK www.naturalnamama.pl ) na początek lipca i mam nadzieję że Wojtkowi się spodoba. No jedyny problem to to, że w lecie może być trochę za gorąco na chustę w wielu przypadkach.

Co do spacerów to Alę urodziłamw listopadzie, podła pogoda była wiec chyba wyszłam dopeiro po 3 tygodniach, tak to troszkę na balkon wystawiałam.
Teraz z Wojtkeim byłam w 7 dobie, bo musiałam iśc zdjeć szwy i go zważyć a cieplutko było. W moim szpitalu wisiały takie ulotko z zaleceniem, ze pierwszy spacer po tygodniu.

Dziewczyny ponawiam prośbę o wątek o Rodzeństwach - jak sobie radzicie, wasze patenty na różne problemy logistyczne z dwójką itp :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja pod koniec obzeram się solidnie:-):-)

Właśnie dzwoniła teściowa zagadac czy wpadlibysmy na obiad. Przeraził się, ze jestem w szpitalu choć mówię ze wszystko jest ok. "No to nie trzeba było zadzwonić? Przecież blisko mieszkam coś bym ci podrzucila..." hm... jak dla mnie to powód żeby nie dzwonić;-)

Nie lubię tłumu odwiedzających szczególnie, ze jakoś strasznie się nie nudze, czytam odpoczywam drzemie. Co najwyraźniej Małej jest potrzebne.

W każdym razie przyjedzie z P na parę minut.

A my się zastanawiamy z P czy nie wziąć ślubu, ze względów urzędowej wygody i podatków, ale tylko my sami w usc. I 2 świadków.
Mi to pasuje ale nie wiem jak moja rodzina zniesie ten hardcore czyli pominięcie jakze ważnej formy...;-)
 
Do góry