reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2012

reklama
To nieciekawe miałyście porody :szok:. Ja rodziłam od piątku do poniedziałku, także 4 dni, ale w ogóle tego nie czułam :-) Podawali mi co rusz oxytocynę i grobulki, i już w piątek miałam 2cm rozwarcia (lekarz mówił, ze lada chwila urodzę- chciałby:rofl2:) W poniedziałek miałam 5cm i ani jednego skurczu:-D
Nie wiem jak to się działo:confused:
Chyba tak się bałam bólu, że całkowicie go zablokowałam.

Jestem jedyną osobą w szpitalu, w którym rodziłam, która leżąc na sali porodowej, zasnęła :-D Lekarz uparł się, ze urodzę w niedzielę, bo za długo okupowałam łóżko na przedporodówce i przeniósł mnie na salę porodową (rodzinną) i nafaszerował chemią wywołującą poród. A ja nic. Mąż się nudził a ja zasnęłam. Lekarz nie mógł uwierzyć :-p Wróciłam na przedporodową i urodziłam dopiero w poniedziałek, ale wtedy przebili mi wody i wszystko, choć strasznie boleśnie (przez tą całą chemię w organizmie) potoczyło się w niecałe 3 godz:-)
Po porodzie miałam jednak inny problem:baffled:

Lekarz mnie tak pozszywał, ze 3 razy jeździłam do szpitala na ściągnięcie szwów. Jednego ciągle nie mogli znaleźć i wmawiali mi, ze wszystkie ściągneli. A ja przez 3 tyg chodzić, siedzieć ani leżeć nie mogłam. Wciaż wyłam z bólu, tak mnie ciągnął ten "nieistniejący" szew. :angry: W końcu lekarz który mnie szył i odbierał poród, pościągał mi wszystkie szwy wewnętrzne, choć to niedozwolone, bo nie wiedział co to może być, a ja wciąż go czułam. I jak miał już sie poddać, znalazł go! Jaka to była ulga jak już go ściągnął. :-D Jakbym odżyła od nowa, ale co się nacierpiałam:baffled:
Także liczcie dziewczyny ile szwów wam zakładają:tak: To bardzo ważne!

Jak to mówią w przyrodzie nic nie ginie. Jak nie cierpiałam przed porodem, to pocierpiałam po :-D

Teraz podobno większość lekarzy zakłąda szwy ktore same się rozpuszczają tzn w srodku a na zewnątrz juz te normalne.
 
Waris a jak mi po spaghetti wyskoczy to tez? ;-) U mnie brzuszek jest ale tylko taki tłuszczowy, bebechy mi trochę wypchnęło i to wszystko, nic więcej się nie powiększa od tego czasu ale z drugiej strony na razie na wadzę mam -2 i bądź tu kobieto mądra

B_margot wspaniałe wiadomości, oj mi też łzy leciały jak serduszko widziałam :-)
 
witajcie

verita - tutaj zakładają tylko szwy rozpuszczalne (zewnętrzne też), więc nie było problemów ze ściąganiem na szczęście, a co do porodówki.... ponieważ w tym czasie kiedy ja rodziłam Alinkę był tutaj baby boom (normalnie co miesiąc ok. 200 porodów, wtedy w kwietniu było planowanych ok. 400), to po urodzeniu małej, zszyciu mnie i zjedzeniu tosta (też na porodówce), siostry przygotowały mi tamto łóżko i na porodówce kimnęłam sie 2 godzinki zanim przygotowano dla mnie łóżko na salo poporodowej...
 
veritaserum : ja na sali porodowej zasypialam po kazdym skurczu..chyba z wykonczenia..a jak tylko skurcz sie zaczynal to od razu sie budzilam,takze bylo smiesznie..
 
oj, wiem cos o tym nadrabianiu :)

ja poród mmialam lajtowy - na porodówke trafiłam mając 5 cm, potem oksytocyna i za 3 godzinki synus już był na świecie :-) właśnie szycie wspominam juz mniej przyjemnie :( Lekarz ktorty odbierał poród śmiał się, że chętnie zobaczy się ze na za rok, że byłam dzielna bo aani razu nie pisnełam nawet :-D a ja głupia czekałam z krzykiem na najwiekszy ból i siedzialam cicho hehe. oj teraz bede krzyczała ile sił !!! im jestem starsza tym bardziej się użalam nad sobą i jestem bardziej czuła na ból.
gorzej wspominam karmienie, nikt mi nie pokazał jak to się robi, wyłam z bolu zanim dogadalam się z młodym - to chyba jakas trauma bo teraz gdy cycki bolą, nie wyobrażam sobie małego ssaka przy nich. a moze cos ze mna nie tak???

dziś myślę tylko o jednym - JUTRO WIZYTA U GINA!!!! nawet pomyslałam o tym żeby sobie zapalić, ale nie odważyłam się ...... idę do gina u ktorego nigdy nie byłam, bo do mojego długo się czeka nawet prywatnie, to chyba jeszcze bardziej mnie stresuje.



aha. wczoraj płakałam na m jak miłość :D
 
asiia to może ty mdlałaś z wyczerpania? Ja skurcze tylko 3 godziny miałam i byłam tak wykończona, że dostałam drgawek po porodzie, co dopiero ty po tylu godzinach :szok:
 
reklama
Do góry