reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

cześć dziewczynki


wczoraj wróciliśmy do domku...Jasiek zdrowiutki, tatuś się nie mógł napatrzeć, a ja powoli dochodze do siebie. niestety już nie karmie ale butla też jest wygodna...cóż nie można mieć wszystkiego

gratulacje dla wszystkich kolejnych rozpakowanych mamusiek

Kamila- dzięki za przekazanie wiadomości :-D

parę dni i może was nadrobie, w między czasie ogarniając mieszkanie bo jest niezły sajgon przyznam się

miłego dzionka mamuśki
 
reklama
Tez juz nie spie. Zaraz ide do szpitala zeby.mnie oswiecili co dalej. Jestem zdecydowana na nie co do masazu szyjki.
Dzis noc mial duzo lepsza niz wczoraj. Mam nadzieje ze wy tez pospalyscie
 
Dzień dobry !! :)
Mocno trzymam kciuki za dzisiejsze porody - te zaplanowane i te co wyjdą z zaskoczenia :-D

No a mój Milanek dzisiaj kończy 3 tygodnie wow kiedy to zleciało :szok:
 
To i ja się witam ;-).
Wprawdzie jeszcze z łóżka i myślę, że jeszcze się prześpię :dry:

polaa trzymam kciuki!

Za pozostałe dzisiaj wizytujące i rodzące też :tak:

kamila no to rzeczywiście winowajcą jest antybiotyk. Dużo zdrówka!
 
Ostatnia edycja:
Ja mam pokarmu mnóstwo, z jednej piersi ściągam nawet 180 ml ! Ale mój Milan ssie 3-4 minuty i już nie chce... przez to jest ciągle głodny i domaga się co parenaście minut jedzenia .... potwornie mnie to męczy szczególnie w nocy bo wcale nie śpimy tylko na cycu wisi. Od wczoraj jest na mieszance bo dostał kolek przez antybiotyki (chyba) które biorę no i z butli z jada ok 40ml za jednym razem - strasznie mało... ale tak samo często jak i z cyca ciagną... nie wiem co z tym fantem zrobić ... na modyfikowanym ma byc jeszcze dzisiaj i jutro a po jutrze wracamy na cyca bo antybiotyki skończę brać... cholercia masakra jakaś z tym karmieniem, jakby tak zjadł raz a pożądnie to by pospał chociaż może ze 2 godziny a tak do dupka blada nie chce spać wcale,, i bądź tu człowieku mądry jak zalecają karmienie co 3 godziny heh.. ciekawe jakim cudem
 
Witajcie nadal trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązania a gratuluję tym już rozpakowanym.
Ja bardzo chciałam rodzic sn i mi się udało choć przy 8 cm rozwarcia się zatrzymało i była wizja lekarzy zakończyć cc ale się ruszyło. Etap samego rodzenia dzidziusia przyszedł znienadzka i jak dla mnie trwało to krótko, dluzylo mi się strasznie zszywanie. Mnie też strach paralizowal jak mi wody odeszły bo wiedziałam że nie ma odwrotu ale natura robi swoje i nie ma rzeczy niemożliwych, mój mąż bo był że mną jednak do końca ( każdemu się chwali) mówi że nigdy nie widział abym tyle siły w sobie miała, jak widać to samo przychodzi.
 
Hejka!

Jak na dzień pójścia do szpitala, to spałam rewelacyjnie!! nawet po pobudce do wc, szybko zasypiałam, a bałam się, że myśli nie pozwolą mi zasnąć. Emocje są, ale raczej te pozytywne:-) już jutro utulę córeczkę!!! jejku, aż nie wierzę w to co piszę!!:-D:-D:-D:-D

Wczoraj znów myślałam, że podczas meczu coś się zacznie, bo były takie emocje, że córcia aktywność miała niesamowitą i bolało wszystko na dole. Powiem Wam, że nie da się zapomnieć okresu, w którym byłyśmy na finiszu ciąży:-D:-D:-D

cześć dziewczynki

wczoraj wróciliśmy do domku...Jasiek zdrowiutki, tatuś się nie mógł napatrzeć, a ja powoli dochodze do siebie. niestety już nie karmie ale butla też jest wygodna...cóż nie można mieć wszystkiego

gratulacje dla wszystkich kolejnych rozpakowanych mamusiek

Fajno, że już w domku i zdrowo:-) też chciałabym mieć już za sobą etap szpitala i wracać do domu, no ale jeszcze chwilka.
 
I ja tez juz na nogach:-(
Nocka do bani ciagly bol bioder I brzusia ale ostatnio to norma, po za tym stresa nocego zlapalam bo malej nie czulam :-( Glaskalam, przesuwalam brzuch, popychalam ja a ta nic:-( dopiero o 6tej ta Franca zaczela tak sie wiercic ze myslalam ze mi skora peknie:tak:.
Za jakas godzine ekipa od kuchni przychodzi I sie zacznie - rozwalanie starch mebli, burzenie sciany jednym slowem bedzie syf :tak: Mam nadzieje ze sie szybko uporaja :tak:.
 
Cześć Dziewczynki!!!
Ja też już na nogach - złośliwość losu słuchajcie! Szymeks ię skarżył, że go siusiak boli, więc wczoraj kupiłam pojemniczek jałowy, żeby mu zrobić posiew... No i co? I zamiast wstać jak zwykle ok 7 to musiałam go pierwszy raz w życiu budzić o 8:40 bo jeszcze spał a mąż musiał już iść do pracy i musiał zawieźć mocz do badania, więc Szymuś musiał w pojemniczek nasiusiać... Tak mi było szkoda go, że go muszę budzić, że sama nie pośpię jeszcze... A znając życie jutro wstanie świeży jak szczypiorek o 7 rano!!!..........

A my wczoraj odstawiliśmy ostre bzykanko i NIC, zero, null, nawet pół skuczybyka!!!!!!!! ehhhhhh

Także ja nadal w dwupaku się dziś z Wami witam.....
 
reklama
Chciałam się tylko przywitać :-)
wczoraj wieczorem wróciliśmy do domku. Dziś jestem sama z moją żabcią do rana, bo T musiał do pracy w końcu iść.
Kuba jest u teściowej. Tęsknię za nim bardzo, ale wolę by był tam choć do jutra,bo byłoby mi ciężko.
Wszystko bardzo boli, bez ketonala nie przeżyłabym. Oprócz szwów wewnątrz i na zewnątrz jest jeszcze mega siniak. Także ból niesamowity, ale jednak po cc było gorzej. Wtedy to ja ze 2 tyg chodzić nie mogłam. A teraz 4 doba a ja jestem w stanie zająć się dzieckiem z ogromną pomocą p.bólowych, koła do siedzenia i kojca.
Mała jest słodkim głodomorem. Do Kuby wstawałam co 2-3h, a do Nadii dużo częściej.

Zajrzę do Was później.Korzystam dziś z chwil tylko dla nas 2 :tak:.
Dobrego dnia wszystkim :***
 
Do góry