reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Kamila jesteś już w domu? Powiedz jak Wiktor reaguje na braciszka no i jak sobie radzisz? Ojciec dzieci pomaga?
 
reklama
Ja tylko na chwileczke napisac ze wszystko u nas dobrze, od niedzieli jestesmy w domku,Laurka zakochała się w braciszku i njakby mogla to nie odstepowałaby go na krok, moj mały żuczek kochany

raz jeszcze ogromnie gratuluje wszystkim rozpakowanym mamusiom a za te 2w1 mocno trzymam kciukasy by szybko się rozpakowały i w miare bezbolesnie, niech TEN dzień będzie dla Was najpiękniejszym dniem w życiu,


A teraz niestety muszę uciekac, bo roboty w domu co nie miara,pranie,odkurzanie,prasowanie,przewijanie,karmienie, zabawy,pies a ja wiekszosc czasu sama jedna bo łukasz pracuje :szok:
 
Kamila pewnie nam łatwiej pocieszać, a Ty swoje przeżywasz, ale Ty wiesz najlepiej, ze musisz być silna dla swoich synków, bo kto jak nie Ty :)

Co do artykułu- wychowywania dzieci itp. ja akurat opiekuję się dziećmi od 14lat i cieszę się, ze mam pewne doświadczenie i "wiem jak mniej-więcej" chcę wychowywać swojego Antka :) na pewno nie jestem przewrażliwiona itp ile razy słyszałam babi na placu zabaw jaka to ja nieodpowiedzialna, bo 9-10mies (raczkujące) dziecko wpuszczam do piasku, a tam tyle zarazek, więc zawsze pytam a gdzie ich nie ma. Przyznam, ze zagranicą inaczej trochę się dzieci chowa daje się im więcej luz :) teraz miałam u siebie pare dni siostrzeńca (3,5l) i oczywiście place zabaw itp. i powiem Wam, ze myślałam, ze kurw... dostanę :/ na te wszystkie mamy- babcie- nianie- tylko słyszałam nie biegaj bo się spocisz kto się nie poci przy 30stopnich, nie siadaj na piachu bo brudny- zimny, nie biegaj bo upadniesz itp. A ze mój się wspinał wszędzie, a za nim dzieci inne chciały też to tylko słyszałam oj zejdź chłopczyku, bo spadniesz, a za Tobą inne dziec- więc ja odpowiadałam jak spadnie to się podniesie :) dużo by opisywać, ale mam nadzieje, ze wychowam młodego na samodzielnego człowieczka i nie będę przewrażliwioną matką :D choć moja siostra twierdzi, ze pewnie będę zazdrosna o niego :D
Aaa na koniec jakaś babcia pyta Kuby z 5razy jak ma na imię, bo zwracała mu uwagę, ze za mocno się kręci, a on mówi nie powiem, więc dochodzę, a ona jak pani synek ma na imię, a ja mowię, ze jak nie chce powiedzieć to ja nie mogę zdradzić :D babcia wkur...., ze ja i dziecko bez kultury, ale słowa młodego mi wynagrodziły to, bo odpowiedział " dziękuję Ciociu, ze jej nie powiedziałaś, przecież ona nie może znać imienia super bohatera" :)
A nie wspomnę, ze on jako jedyny biegał na boso po placu zabaw, a wszystkie inne dzieciaki tylko płakały co chwile, ze im piasek wpadł do butów.

To się rozpisałam.... mam nadzieje, ze zrozumiale, bo ostatnio pisanie bez składu i ładu to ja :D
 
Kamila - życzę w takim razie Milankowi duuużo zdrówka i Wam jak najlepszych wieści po lipcowej konsultacji. Synek na pewno jest silny i da sobie radę!! a Ty masz super podejście - silna i dzielna z Ciebie kobieta:-)
Nigdy jeszcze nie rodziłam, ale na pewno masz rację mówiąc, że to jest największy cud i warto zapamiętać tą chwilę...czekam na swoją:-)

Rysica - ja też właśnie te rzeczy mam osobno.

Abiga
- fajno, że już jesteście w domku!! powodzonka w ogarnianiu wszystkiego;-)
 
Ostatnia edycja:
Klusia ten artykul o udzielaniu slubow mnie rozwalil. No poprzewracalo im sie kompletnie :sorry2: Te warunki sa po prostu smieszne - nic dziwnego, ze coraz wiecej ludzi odchodzi od kosciola...
A ja się z nimi jak najbardziej zgadzam! Bo ślub kościelny jest przecież sakramentem, ma być głębokim, świadomym przeżyciem, a nie tylko ładnie wyglądać. Czemu nikt nie jest specjalnie zdziwiony i zszokowany, że przygotowania do I komunii św. czy bierzmowania trwają tak długo?
I dobrze, że coraz więcej ludzi rezygnuje ze ślubu kościelnego - w końcu powodem jego brania będzie faktycznie chęć ślubowania przed Bogiem. Skończą się czasy ślubu, bo dziecko w drodze, bo rodzina nalega, bo to ładnie wygląda.
Decydując się na daną religię zgadzamy się z jej dogmatami i powinno tak być zawsze. A nie tylko wtedy gdy jest nam wygodnie. A przecież kk ciągle kładzie nacisk na "Maryję zawsze dziewicę", więc nie dziwne, że panna młoda powinna również być czysta.
Ale to jest właśnie jedna z głównych wad kk i jego wiernych - wielkie zakłamanie!

Mnie uważa za złą matkę, bo ja się tak nie przejmuję...dziecko ma katarek/kaszelek to sama podaję syrop i z głowy, nie pędzę do lekarza z byle czym...wiec jestem nieodpowiedzialną matką. Pozwalam mojemu małemu szaleć na placu zabaw, gdzie nie raz nie dwa się przewróci...zła ze mnie matka, bo dziecko najlepiej, żeby wciąż na tylko siedziało i najwyżej patrzyło jak się inne bawią...


Nie dajmy się zwariować, słuchajmy wewnętrznego głosu a wszystko będzie dobrze :biggrin2:
Ja właśnie zaobserwowałam ostatnio zabawną sytuacje - dziadek wziął na spacer ok półtorarocznego chłopca. Wyjął go z wózka, sam usiadł na ławce i jadł loda. A mały jak to dziecko - kręcił się wokól dziadka i co chwilę upadał na dupsko. Gdyby była z nim mamusia zaraz by do niego podbiegła, podniosła, przytuliłą. Młody by się zorientował, że pewnie coś nie tak i by się rozpłakał. A tu nie - dziadek nie reagował, młody na nieszczęśliwego też nie wyglądał ;-)

Mam nadzieję, że ja będę miał zdrowe podejście do moich dzieci :sorry2:

ja nie ukrywam ze jestem feministka, jestem tez troche egoistka i strasznie sie boje ze zatrace siebie w tym macierzynstwie. i mnie wkurzaja takie teksty jak na SR nam babka wmawiala, ze trzeba sie poswiecic, ze nie wolno dziecka z tata zostawiac w pierwszych miesiacach, zeby je wszedzie brac, i karmic chocby na srodku chodnika...
:szok:
Naprawdę tak Wam mówili?!

Witam was kobitki

A ja sie po wczorajszej wizycie poloznej zalamalam:-(. Polozna powiedziala ze przez pomylke lub raczej czyjes przeoczenie lub wedlud mnie czyjes zaniedbanie moje wyniki byly zle od poczatku lutego:szok: Okazalo sie ze juz w lutym mialam silna anemie:szok: a ze moje wyniki nie zostaly wklejone w moja karte nikt tego nie zauwazyl:szok:. Jestem zalamana - mina poloznej I proby uspokojenia mnie I brak tak naprawde odpowiedzi na pytanie
.....jaki to moglo miec wplyw na dziecko....​
dobily mnie:-(. Jakos stwierdzenie
.....miejmy nadzieje ze wszystko bedzie dobrze ......
mnie nie uspokoilo a tym bardziej nie zadowolilo. Szkoda gadac. :-(


:szok:
Trzeba być dobrej myśli - z mała na pewno jest oki! :tak:
 
Ja właśnie zaobserwowałam ostatnio zabawną sytuacje - dziadek wziął na spacer ok półtorarocznego chłopca. Wyjął go z wózka, sam usiadł na ławce i jadł loda. A mały jak to dziecko - kręcił się wokól dziadka i co chwilę upadał na dupsko. Gdyby była z nim mamusia zaraz by do niego podbiegła, podniosła, przytuliłą. Młody by się zorientował, że pewnie coś nie tak i by się rozpłakał. A tu nie - dziadek nie reagował, młody na nieszczęśliwego też nie wyglądał ;-)

Mam nadzieję, że ja będę miał zdrowe podejście do moich dzieci :sorry2:


:szok:
Naprawdę tak Wam mówili?!



:szok:

tak byla taka babka na jednym wykladzie od karmienia naturalnego taka troche fanatyczka, i takie rzeczy wlasnie wygadywala.

a dla dziadka BRAWO! ja tez mam takie podejscie, my z siostrami od 3 roku zycia jezdzilismy z dziadkami co wakacje na 2 miesiace pod namiot na dziko, bez zadnych sanitariatow prysznicow itp. i nie bylo zmiluj sie, biegalysmy po lesie samopas, mycie tylko w morzu, mialam chyba z tysiac kleszczy w dziecinstwie, miliony zadrapan, ale jakos nie umarlam, nie bylam nigdy specjalnie chora, do lekarza chodze moze raz w roku jak juz sie zaraze powazna grypa.
 
Dziekuje wam za wsparcie I mile slowo:tak: na was zawsze mozna liczyc:tak:

Rysica - moje wyniki obecne to
Hb - norma g/L(115 - 165) - ja mam 76
Hct - norma L/L(0.370 - 0.470) - ja mam 0.302
WCC - norma 10^9/L (4.0 - 11.0) - ja mam 16.4


Kamila - Milan to silny piekny chlopiec I zobaczysz ze wyrosnie na cudownego zdrowego mezczyzne.
 
gkvip - ależ niedopatrzenie :-:)wściekła/y:. Ale wierzę że z małą wszystko będzie dobrze! Tylko nie denerwuj się już.

Kamila - dzielna z Ciebie mamusia :tak: A Milan na pewno będzie zdrowy chłopczykiem! Wiesz mojej siostry mąż też ma 1 nerkę i ma teraz 36 lat i całe życie wszystko jest ok z tą drugą.

Iwon - no właśnie dzisiaj nic nie zrobiłam. Gadałam ponad 2 godziny z pracą :wściekła/y: bo nie umieli sobie dać rady z problemem! Potem jeszcze siedziałam nad materiałami z pracy :no:. Wściekła jestem jak nie wiem co....
A teraz rozbolał mnie brzuch i wzięłam 2 nospy. Więc z dzisiejszych planów nici :eek:


Kamila i Abiga
- napiszcie jak Wasze starszaki zareagowały na rodzeństwo? Ciekawa jestem jak będzie u nas.
 
Ostatnia edycja:
reklama
U mnie zapanowało zniechęcenie i niemoc, które przeradzają się w złość!
Już mam dość, nie chce mi się, nie mam ochoty! Chce już nie być w ciąży!!!

Aż mam pretensje do siebie, że tak piszę, ale musiałam to wylać z siebie!!!
Żołądek mnie boli, brzuch ciąży - bezsens!!!:wściekła/y:
 
Do góry