reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Wspaniale jest czytać jak wasi partnerzy sie cieszą z tego że będą ojcami.Ojciec mojego dziecka jest daleko bo aż w Australi i nadomiar złego przyszła teśćiowa kaze mi usunąć to dziecko..........................:no: nigdy w życiu tym bardziej jej nierozumiem bo sama poroniła kiedyś dwa razy ....i ledwo udalo jej sie utrzymac diwe nastepne ciaze...............a w Australi do 24 tyg. można przeprowadzać aborcjie legalnie koszmar jakis..........
 
reklama
Witam wszystkich w ten sloneczny dzionek.
Ja po tych 12latach staran, po tych poronieniach, ciazy pozamacicznej, masy badan i przeogromnych kosztow to musze wam powiedziec ze kobieta jest w stanie zniesc i przezycz naprawde wiele nie do opisania sa te emocje ten stres te porazki i ponowne stawanie do walki. To jest poprostu psygiczny i fizyczny ogrom. ktos kiedys mi powiedzial ze ludzie cierpiacy na bezplodnosc to tak naprawde walcza z wiatrakami - do dzisiaj nieplodnosc w Polsce nie jest choroba:wściekła/y: i jak para nie ma pieniedzy to moze zapomniec o dziecku:wściekła/y:. To jest naprawde przykre szczegolnie ze w polsce miliony ida na leczenie cpunow i alkoholikow:wściekła/y: a ludzi cierpiacych na bezplodnosc pozostawia sie samym sobie:no:.
Ja mialam to szczescie ze moglam walczyc i udalo mi sie:-) Mam nadzieje ze kiedys w Polsce zmieni sie mentalnosc i prawo i ze ludzie cierpiacy z powodu nieplodnosci beda mieli szanse bycia rodzicami:-)
Milego dnia zycze wszystkim
 

miki
nie każdy lekarz robi takie usg.usg genetyczne to część badania prenatalnego jeżeli jesteś po 35 roku życia a lekarz nie robi takiego usg to napewno dostaniesz skierowanie. Jak masz mniej lat to płacisz za takie usg i to dość dużo.

gkvip zgadza się u nas w Polsce wszystko na odwrót. A co do in vitro ,mam znajomych którzy leczyli się bardzo długo i w końcu musieli sprzedać dom,ale nie dali za wygraną po którymś zapłodnieniu udało się i mają córeczkę która ma 4 lata czyta i pisze biegle, prawie błędów nie robi i jakiego instrumentu nie weźmie w ręce to na nim gra. Takie cudownie dziecko:) I jest taka śliczna:)
 
Ostatnia edycja:
gkvip2505

ojej, nawet przyznam się szczerze o tym nigdy tak głębiej nie myślałam, człowiek który nie ma z tym problemu nawet sobie sprawy nie zdaje i pewnie nie potrafi sobie wyobrazić jak to jest...Pół biedy jak się w końcu udaje, a co mają powiedzieć ci, którzy cierpieli, płacili, starali się a i tak nic...Smutne bardzo.
 
Witam was wszystkie ponownie. Przepraszam Was bardzo ze tak długo mnie nie było i nie dopisałam nikogo do listy mam ale nie miałam internetu ani nie miałam do kogo wejść. Także w tygodniu postaram się wszystko nadrobić.

BARDZO BYM PROSILA OSOBY KTORE UDZIELILY KOMENATRZY W " LISTA CZERWCOWYCH MAM 2012'' PROSZĘ O USUNIĘCIE. TO JEST TEMAT BEZ KOMENATRZY ABY BYŁO CZYTELNIEJ.
 
Wielu przeciwnikow IN VITRO twierdzi ze zamiast tego jest ADOPCJA. Jest masa dzieci ktore potrzebuja domu ale.... My przez proses adopcji tez zesmy przeszli, wszelkie szkolenia ( nawet uczyli nas jak pielegnowac niemowle mimo ze wiedzieli ze my wiemy jak to robic bo mamy syna ale przepisy sa przepisami:szok:, wizytacje pracownikow Osrodka adopcyjnego, psychologow. I wiecie co bylo najgorsze po raz kolejny decydowaly pieniadze:no: tzn. na jednego czlonka rodziny musial byc dochod 1500zl czyli nas 3je i adoptowane dziciatko daje razm 6000zl miesiecznie dochodu jakie musielismy miec aby spelnic warunek finansowy ( nadmienie ze to bylo kilka lat temu) i dlatego tez moj M kilka lat temu wyjechal do Szkocji abysmy mogli adoptowac dzidzie. Niestety czekalismy dwa lata i nic poprostu nie dalismy wlasciwym osoba w lape. Takze Adopcja jest jak najbardziej sluszna rzecza ale nie w polskim wykonaniu jeszcze duzo musi sie zmienic.:wściekła/y:
No ale teraz to juz za nami, teraz jest czas na radosc:-)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie,

madziaara strasznie mi przykro:-(

butterfly widzę, że i Wy dzisiaj obchodzicie pierwszą rocznicę ślubu:tak:
Wszystkiego Najlepszego, ciekawa jestem czy moj mąż pamięta hehe:-D

My wrocilismy niedawno od znajomych, Kuba o dziwo dlugo wytrzymał :) a mnie jakoś dziwnie brzuch pobolewał:-( no wysiedzieć nie mogłam:/

A jeśli chodzi o brzuch to mi już zaczyna go widać:zawstydzona/y:

Polaa, Wam również wszystkiego najlepszego:* Niestety moja rocznica to jeden wielki niewypał:( Nie dość, że jestem chora to jeszcze pokłóciłam się z mężem...:( pół dnia przepłakałam, a drugie pół dnia przeleżę w łóżku... A zapowiadało się tak miło... kwiaty, szampan - picolo oczywiście... ehhh:( Inaczej sobie ten dzień wyobrażałam...
Miłego popołudnia Wam dziewczynki życzę:*

Polaa a Wy jak spędzacie dzisiejszy dzień?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
gkvip

nie każdy też potrafi pokochać adoptowane dziecko, ja chyba mogłabym mieć z tym problem, a to, że są takie utrudnienia dla ludzi, którzy chcieliby adoptować to po prostu skandal.
 
Witam wszystkich w ten sloneczny dzionek.
Ja po tych 12latach staran, po tych poronieniach, ciazy pozamacicznej, masy badan i przeogromnych kosztow to musze wam powiedziec ze kobieta jest w stanie zniesc i przezycz naprawde wiele nie do opisania sa te emocje ten stres te porazki i ponowne stawanie do walki. To jest poprostu psygiczny i fizyczny ogrom. ktos kiedys mi powiedzial ze ludzie cierpiacy na bezplodnosc to tak naprawde walcza z wiatrakami - do dzisiaj nieplodnosc w Polsce nie jest choroba:wściekła/y: i jak para nie ma pieniedzy to moze zapomniec o dziecku:wściekła/y:. To jest naprawde przykre szczegolnie ze w polsce miliony ida na leczenie cpunow i alkoholikow:wściekła/y: a ludzi cierpiacych na bezplodnosc pozostawia sie samym sobie:no:.
Ja mialam to szczescie ze moglam walczyc i udalo mi sie:-) Mam nadzieje ze kiedys w Polsce zmieni sie mentalnosc i prawo i ze ludzie cierpiacy z powodu nieplodnosci beda mieli szanse bycia rodzicami:-)
Milego dnia zycze wszystkim
Ja uważam, że dopóki kościół w Polsce będzie się wtrącała do polityki i co za tym idzie ustawodawstwa nic się niestety nie zmieni. :no:
Poza tym mam wrażenie, że wiele "przypadków" niepłodności nie jest ujawniona i statystyki są w ten sposób zaniżane.

I nie masz wrażenia, że niepłodność dotyka praktycznie tylko ludzi zamożnych tudzież żyjących na przyzwoitym poiomie?

Wielu przeciwnikow IN VITRO twierdzi ze zamiast tego jest ADOPCJA. Jest masa dzieci ktore potrzebuja domu ale.... My przez proses adopcji tez zesmy przeszli, wszelkie szkolenia ( nawet uczyli nas jak pielegnowac niemowle mimo ze wiedzieli ze my wiemy jak to robic bo mamy syna ale przepisy sa przepisami:szok:, wizytacje pracownikow Osrodka adopcyjnego, psychologow. I wiecie co bylo najgorsze po raz kolejny decydowaly pieniadze:no: tzn. na jednego czlonka rodziny musial byc dochod 1500zl czyli nas 3je i adoptowane dziciatko daje razm 6000zl miesiecznie dochodu jakie musielismy miec aby spelnic warunek finansowy ( nadmienie ze to bylo kilka lat temu) i dlatego tez moj M kilka lat temu wyjechal do Szkocji abysmy mogli adoptowac dzidzie. Niestety czekalismy dwa lata i nic poprostu nie dalismy wlasciwym osoba w lape. Takze Adopcja jest jak najbardziej sluszna rzecza ale nie w polskim wykonaniu jeszcze duzo musi sie zmienic.:wściekła/y:
No ale teraz to juz za nami, teraz jest czas na radosc:-)
Nie wiedziałam.
I ciekawe czy wiedzą te wszystkie "mądre" głowy które zamiast in vitro wskazują właśnie adopcje?!:crazy:
 
reklama
Nie wszystkie tez osrodki adopcyjne sa zle, tylko nie zawszze ludzie co w nich pracuja powinni tam pracowac. Wszystko przeciaz zalezy od czlowieka i jego podejscia, a potem jest prawo ktore niestety jest zle przez co tak wiele dzieci spedza pierwsze 2 lata swego zycia w domach dziecka lub rodzinach zastepczych zanim trafia do ludzi ktorzy poprostu je kochaja bo tak dlugo trwa cala prawna strona adopcji.
Owszem sa w Polsce Osrodki Adopcyjne ktore naprawde robia wszystko co w ich mocy aby pomoc dziecia i przyszlym rodzica no i pracuja w nich ludzie z powolania i z wiara ze moze byc lepiej.
Nie chce wrzucac wszystkich do jednego worka bo bylo by to krzywdzace, ale prawda jest taka ze takich osrodkow i ludzi wciaz jest za malo.
 
Do góry