reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

Iwon tyle, ze zzo można podac tylko do pewnego momentu porodu (kiedy jeszcze tak strasznie nie boli) a jak juz boli jak cholera to nie podają, bo jest za późno. Trzeba zdecydować się w miarę szybko. Nie wiem dlaczego, ale tak mi mówiono 3 lata temu jak chodziłam do szkoły rodzenia.

Dziewczyny z doświadczeniem z zzo, moze wy się wypowiecie?
 
reklama
Iwon, pozazdrościć takiego zorganizowania :tak: ja staram sie utrzymywać porządek na bieżąco, ale zupełnie nie mam głowy do właśnie takich "grubszych" spraw...podłogi lśnią, kurzu nie ma, ale np. rolety wymagałyby prania, ale ja nie mam pojęcia, jak je zdjąć...zaraz przejrzę tę Twoją listę jeszcze raz i może rzeczywiście skuszę się na jakąś dodatkową robotę w mieszkanku...a tak z ciekawości - jak upierzesz tą sofę? Jakaś gąbka, myjka + jakiś specjalny środek do...tapicerki? czegoś innego?

Lui, Ty juz śmiało możesz rodzić, więc śmiało korzystaj z męza ;-)

Magnii, trzymaj się cieplutko!!! Mam nadzieję, że ci tam dobrze. Jeszcze 2 tygodnie z kawałeczkiem i maleństwo donoszone, więc nie ma tragedii! Dobrze, że jesteście pod opieką. A jak tam współlokatorki? ok?
 
Ostatnia edycja:
Ja staram się nastawiać na to, że dam radę z tym bólem i tyle. Nie ja pierwsza i nie ostatnia. Bardziej mnie przerażają ewentualne powikłania niż ból, bo podobno po zzo potrafi spaść maluszkowi znacznie tętno i wtedy kończy się to najczęściej cesarką. Są oczywiście też plusy zzo, ale minusy bardziej do mnie przemawiają, żeby tego nie robić. Poza tym miałam już 2 razy znieczulenie (podpajęczynówkowe) i nie chcę żeby kolejny raz wkłuwano mi się w kręgosłup. Niby nieczęsto zdarzają się błędy lekarzy i powikłania, ale sama kiedyś rehabilitowałam pacjenta po złym podaniu znieczulenia i jak tylko mogę to się tego wystrzegam.

Magni - trzymaj się dzielnie jak najdłużej w dwupaku
:-)
 
Alijenka- ja sie nie wybieram bo to nie ma sensu. Lekarza ostatnio mialam umowionego na 11 a weszlam 45 minut pozniej:sorry:wiec zanim do domu wrocilam to byla 13:30...tym razem napewno tez nie wejde tak jak mnie umowila wiec na koncowke to sie nie oplaca. A ty gdzie chodzisz do lekarza?

ja chodzę u siebie do lekarza nie chce mi się do Wro specjalnie jeździć, a tym bardziej że ceny podwójne u Was !!!!!
 
Witam,
dzieć na spacerze a ja sie zabieram za sprzątanie mieszkania bo jutro mini impreza urodzinowa sie szykuje. ależ mi sie nie chce...na razie pijem kawke i czytam co tam u Was. jak zwykle piszecie i piszecie;)
Postanowiłam napisać coś o sobie bo tak nie zdążyłyśmy się poznać tak jak niektóre z Was. Jak wiecie mam jedną wspaniałą córeczkę Zuzie a teraz czekam na drugą- będzie Marysia. nie ma opcji zmiany imienia bo Zuza już to zaakceptowała. Jest taka kochana- każe mi odsłonić brzuszek i mówi- cześć Marysiu, chodź się bawić:)
poza tym- mieszkam na Podkarpaciu w malowniczym mieście Krośnie- może któraś z Was jest z tych okolic? pracuję w firmie zajmującej się projektami finansowanymi z funduszy europejskich- i bardzo tą pracę lubię. planuję powrót w styczniu.
no i oczywiście mam męża, który ostatnio coraz bardziej działa mi na nerwy...chociaż z drugiej strony- cud że ze mną wytrzymuje bo ja trochę choleryk jestem:)
Pierwszą córkę rodziłam SN w 37 tygodniu ale stwierdili że wcześniak. Miała trochę problemów, urodziła sie w średniej zamartwicy (6 pkt) ale potem na szczęście wyszła na prostą. ja też swoje przeszłam w tamtej ciąży- leżałam od 29 tyg. z przedwczesnym rozwarciem i skurczami. teraz na szaczeście jest książkowo i mam nadzieje, że urodzę po 38 tyg. coby już wątpliwości nie mieli czy donoszone czy nie.
pozdrawiam wszystkie laseczki i cieszę się ze do Was dołączyłam:)


Pisalam ze ja :) z miasta wojewódzkiego :)


Dzis juz mnie nie boli jak na okres wiec ambitnie zabiore się pewnie zaraz za prasownie. Poszłam spać o 1 wstałam wyspana o 7 zaliczylam wizytę w laboratorium. I z meżem skręcilismy lóżeczko. Jak wróci z pracy dodatkowej to mi je przejedzie papierem ściernym i moze uda mi się je dziś pomalować. O ile nie bedzie wiało. A wieczorem na blakon na juwenalia :)

Generalnie mam dzień leniwca i nic mi sie nie chce - ale czas sie zmobilizować i cos ze sobą zrobic....

a i dzieki o informacje o warsztatach - pewnie się wybiore :)
 
Pisalam ze ja :) z miasta wojewódzkiego :)

ah wiesz, ciężko mi Was wszystkie ogarnąć...dlatego zadałam takie pytanie:)
ja właśnie wróciłam z krótkiej (dosłownie 8 minutowej) przebieżki bo musiałam dogonić mamę na przystanku autobusowym i być przed autobusem- Boze jaki człowiek ślamazarny sie zrobił, normalnie krzyże mnie z miejsca zaczęły boleć. Bo ja to z tych co chodzą raczej szybko a tu coś jakby mnie ogranicza nagle....;) inie wiadomo kiedy zadyszkę łapie.
 
Witam I ja w cudowny sloneczny dzionek.

U nas bez zmian, zaczynam sie przyzwyczajac do skurczy I calej reszty:tak:
Dzisiaj moj syn konczy 15 lat!!!​
Boziu jak ten czas leci dopiero co go rodzilam:tak: a to juz mezczyzna:szok:
ide szykowac sernik na zimno I karpatke bo to jego ulubione ciasta:-)

Nanu -tule mocno
magni - trzymaj sie kciukasy zaciskam

Gratulacje dla nowej mamy:-)
 
Iwon tyle, ze zzo można podac tylko do pewnego momentu porodu (kiedy jeszcze tak strasznie nie boli) a jak juz boli jak cholera to nie podają, bo jest za późno. Trzeba zdecydować się w miarę szybko. Nie wiem dlaczego, ale tak mi mówiono 3 lata temu jak chodziłam do szkoły rodzenia.

Dziewczyny z doświadczeniem z zzo, moze wy się wypowiecie?

Ja staram się nastawiać na to, że dam radę z tym bólem i tyle. Nie ja pierwsza i nie ostatnia. Bardziej mnie przerażają ewentualne powikłania niż ból, bo podobno po zzo potrafi spaść maluszkowi znacznie tętno i wtedy kończy się to najczęściej cesarką. Są oczywiście też plusy zzo, ale minusy bardziej do mnie przemawiają, żeby tego nie robić. Poza tym miałam już 2 razy znieczulenie (podpajęczynówkowe) i nie chcę żeby kolejny raz wkłuwano mi się w kręgosłup. Niby nieczęsto zdarzają się błędy lekarzy i powikłania, ale sama kiedyś rehabilitowałam pacjenta po złym podaniu znieczulenia i jak tylko mogę to się tego wystrzegam.

Magni - trzymaj się dzielnie jak najdłużej w dwupaku
:-)

ja miałam zzo i to 3 dawki plus 4 końska do cc. Caly czas czułam bólz jedenj strony ciała zwłaszcza i ruszalam nogami:) teraz bęe miała pp i mega, ale to mega sie boję.....aż mnie paraliżuje:(

szpital wybrałambym ze znieczuleniem- lubię mieć wybór...:)

Ania juz pewnie po cc.........

a ja coraz abrdziej sie boję!!!!!
 
Nie martw sie ja tez do konca nie ogarniam, ktora dziewczyna co i jak...;-);-)
Pracownica mojej tesciowej wlasnie zaczela rodzic, miala termin na 5 czerwca, czyli dzien pozniej po mnie ech.... jak ja jej zazdroszcze....
 
reklama
kurde a ja tak jak Stokrotka mam w tym dniu wizytę i gina i mój gin przyjmuje akurat od 16 :-( :-( :-(, nie wiem czy można się tam sóźnić choć ja mogę przyjechać dopiero tak koło 18 czy to jest sens ????

Buziak faktycznie nóżki masz piękne :szok:, a ja się martwiłam że moje puchną !!!!


Aga wybierasz się na te warsztaty ???
No szkoda, bo byłaby okazja się poznać :)

Ja właśnie po obiadku :) śnieżka śmietankowa polana koktajlem truskawkowym :)
 
Do góry