Witam i ja
My juz w domku
Dziekuje wszystkim za kciukaski oczywiscie podzialaly jak zawsze
W piatak rano pojechalismy do lokalnego szpitala i tam okazalo sie ze te dziwne bule ktore mialam od 3dni to skurcze
a w poloczeniu z bolami partymi no i tym moim rozwarciem dalo efekt w postaci przedwczesnego porodu. Wiec od razu wpakowano mnie do karetki i zawieziono mnie do specjalistycznej kliniki w Glasgow a tam od razu KTG, USG ,wszystkie badanka i decyzja o podaniu sterydkow malej na plucka
. Ponadto jakies leki mi dali na powstrzymanie skurczy i obserwacja co sie wydarzy
. No i podlaczona pod KTG sprycowana lekami no i tymi sterydkami dla malej spedzilam weekend
. Na szczescie udalo im sie i skurcze sie zmniejszyly i rozwarcie nie postepuje wiec zdecydowali ze moge jechac do domku
. Najwazniejsze ze gdyby teraz cos sie wydazylo to po tych sterydkach mala ma wieksze szanse i to mnie bardzo uspokaja. Takze jeszcze raz wielkie dzieki kobitki za wsparcie.
Pisalyscie o tym czopie i u mnie nie bylo nic charakterystycznego taki normalny sluz, wydzielina jak codzien i pytalam doktorka o to i powiedzial ze czesto czop jest taki sam jak uplawy przez co kobiety nie sa w stanie odroznic i zauwazyc ze wlasnie to czop.
A co do wczesniejszego porodu to ja po tym pobycie to juz wole poczekac do terminu. Widzialam dzieciatka urodzone w 28tyg z waga 950g
ale i te w 36tyg z waga 1500g gdzie USG mowilo ze bobasek ma wage 2800 a po urodzeniu okazalo sie ze jednak mniej
i wcale ten widok mi sie nie podobal - te rureczki ten caly sprzet:-
szok: - ja tam jednak juz wole poczekac
. Teraz po tym co zobaczylam na te wszystkie pomiary z USG to ja z przymrozeniem oka patrze
Ide was nadrobic