reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

Witam,
ja dzisiaj poszalałam ze snem - obudziłam się o 9:30 super wyspana. Dawno nie spałam do tej godziny, ostatnio najpóźniej to o 7:30 dzień witałam.
Wyszłam na zakupy, później zjadłam śniadanko, posprzątałam chałupę (aż się dziwię, że tyle werwy i siły mam dziś) i zaraz biorę się za obiad - dziś zupka kalafiorowa. A w czasie gotowania zupki nóżki będę na słoneczko wystawiać bo tak bladych to nigdy nie miałam.

Miłego dnia życzę.
 
reklama
dzień dobry miłe Panie :)

Już po niedozwolonej kawce i grzesznym jabłeczniczku. Wzięłam się za wywalanie ciuchów z szaf. Jestem przerażona ilością... wyniosłam z domu ZNOWU 2 granatowe torby ikea załadowane po brzegi z górką. Ja nie wiem kiedy człowiek tak obrasta w ten cały stuff.

Nie miałam świadomości, że tak trudno upłynnić stare ciuchy z nadzieją, że nie pójdą na szmaty na czyściwo. Uratowała mnie placówka dla samotnych matek w Gdyni, przyjmująca ciuchy całodobowo i w każdej ilości. Natomiast to kontenera żółtego nie wrzucę już chyba nigdy nic.

Jeśli macie pogodę - korzystajcie :) Żałuję, że nie mogę gdzieś dziś zalec nad jeziorkiem w trawie po pas. Ale kto by mnie później podniósł... :) :) :)
 
a ja zaliczyłam 3 godzinny spacer:-)a teraz wcinam ogórki i myślę,coby tu jeszcze wciągnąć;-)

mam ochotę na murzynka,tylko kto go zrobi????
 
December dlaczego nie wrzucisz juz nigdy ubran do tego żółtego kontenera? Ja tez mam duzo ubran w ktorych nie chodze bo albo mi sie nie podobaja albo zminily mi sie gabaryty :) albo poprostu nie modne i nie chce,ale ja te nie potrzebne ubrania popakowalam w wory i wywiozlam do mamy.Sama mieszkam w bloku i nie mam gdzie trzymac, ona ma dom wiec napewno cos z tym zrobi.

a ja zaliczyłam 3 godzinny spacer:-)a teraz wcinam ogórki i myślę,coby tu jeszcze wciągnąć;-)

mam ochotę na murzynka,tylko kto go zrobi????

Ja juz dawno nie mialam zaliczonego 3 godzinnego spaceru... jakos ostatnio nie najlepiej sie czuje. Lody do ogorków polecam , sama przed chwilka taki zestaw zjadlam :)
 
Ostatnia edycja:
a moglo byc tak milo :zawstydzona/y:
P rano wybyl cos kolo 11 ale mi to nie przeszkodzilo bo ogarnelam mieszkanie przygotowalam obiad no i siebei ogarnelam. Nawet mu du** nie zawracalam jak byl z kolegami wiec myslalam ze wieczor i wgl spedzimy razem i przszedl na obiad i nie dosc ze teraz spi bo zasnol (a tak bardzo chcialam isc do mc na lody w sumie to chyba go obudze) to jeszcze poinformowal mnie ze poznije (czyt. wieczorem) wychodzi do kolegow bo umowil sie z nimi zeby cos wypic :wściekła/y: juz nawet nie mam sily sie klucic normalnie smutno mi i ryczec mi sie chce ale obiecalam ze juz plakac nie bede i dam rade! Ja nie ustapie i dalej dzielnie bede trwac przy tym ze nie ma isc (nie chce siedziec sama w domu w sobotni wieczor, a co mam sama isc i siedziec na lawce.. :-(ehhh) P pewnie tez nie odpusci i sie poklucimy.. nie ukrywam ze mam cicha nadzieje ze jednek odpusci i zostanie.


edek;

mam nadzieje ze Wy chociaz milej spedzicie sobotni wieczor :* sciskam :*
 
Lena pozwol mu isc. Zorganizuj cos sobie. U faceta to tak dziala ze im bardziej walczysz tym bardziej on sie bedzie upieral. Oni od czasu do czasu potrzebuja takiego odskoku tak jak my babskich pogaduszek
 
Lena przykro mi,ze macie taki ciężki czas teraz.Mama nadzieje,ze twój chłop jednak zostanie i wieczór spędzicie razem:tak:

Stokrotka ja tez już dawno nie byłam na takim spacerze,ale dziś zrobiłam to z premedytacja - ja nie wytrzymam kolejnych tygodni upałów-dziś 37 stopni.Wiec stwierdziłam,ze rozruszamy trochę dzidzie,ale jak na razie nie widzę, żeby coś się ruszyło.
 
reklama
Lena trzymam kciuki aby twój facet jednak został z tobą :tak:

Nie odzywałam się kilka dni bo nawiedziła nas teściowa ;-). P. pracował a ona siedziała ze mną. Zresztą nie była to bezinteresowna wizyta :baffled: - wypełniałam jej dokumenty o emeryturę. Sama nie potrafiła :no:. Niedawno pojechała.

Siedzę z chłopakami sama, bo P. cały weekend pracuje. Ale za to wczoraj rano zrobiliśmy dzieciowe zakupy i jestem taka szczęśliwa :happy:

Miłej niedzieli wszystkim życzę ;-)
 
Do góry