Witam,
ja dzisiaj poszalałam ze snem - obudziłam się o 9:30 super wyspana. Dawno nie spałam do tej godziny, ostatnio najpóźniej to o 7:30 dzień witałam.
Wyszłam na zakupy, później zjadłam śniadanko, posprzątałam chałupę (aż się dziwię, że tyle werwy i siły mam dziś) i zaraz biorę się za obiad - dziś zupka kalafiorowa. A w czasie gotowania zupki nóżki będę na słoneczko wystawiać bo tak bladych to nigdy nie miałam.
Miłego dnia życzę.
ja dzisiaj poszalałam ze snem - obudziłam się o 9:30 super wyspana. Dawno nie spałam do tej godziny, ostatnio najpóźniej to o 7:30 dzień witałam.
Wyszłam na zakupy, później zjadłam śniadanko, posprzątałam chałupę (aż się dziwię, że tyle werwy i siły mam dziś) i zaraz biorę się za obiad - dziś zupka kalafiorowa. A w czasie gotowania zupki nóżki będę na słoneczko wystawiać bo tak bladych to nigdy nie miałam.
Miłego dnia życzę.