W piątek 21.04 mojego męża sis urodziła dziewczynkę :-) pomiędzy nami była różnica 6 tygodni ciąży , tylko że ona też mieszka w innym mieście ale jak przyjadą do teściów to beda się bawiły.
Gratulacje dla rodziców:-)
O, to samo mogłabym o sobie napisać. Ja też wcześniak, też byłam niedomknięta, miałam szmery jako dziecko i... nic z tego nie wynikło, operacji też nie miałam i jakoś żyję . Pewnie jakby mnie zoperowali, tobym się teraz tak szybko nie męczyła przy bieganiu, ale kto to może wiedzieć. Dobrze, że Wy jesteście optymistycznie nastawieni.
Ja tymczasem dziś mam wizytę ok. 19.00, więc wszystkie kciuki mile widziane. Wieczorem spr. wyniki badań i niestety już nie wyglądają tak wesoło jak dotychczas, ale mam nadzieję, że na tym etapie ciąży leciutko podniesione WBC i trochę więcej niż leciutko neutrocyty to norma (?). Za to kochane, hemoglobiny to ja mam 14,1! Widać, że tabletki z żelazem działają! (biorę prenatal classic) No i najgorsze, co mnie dziś czeka, to smutne zetknięcie z wielorybią rzeczywistością - ważenie . Czuję, że w tym miesiącu przybrałam o wiele za dużo... no ale cóż, najważniejsze, że Tomaszek rośnie, to pewnie wszystko jego kilosy, nie moje
Ja co prawda wcześniakiem nie byłam, ale Botal i tak się nie zamknął. Mojej siostry synek też urodził się z niedomkniętym, teraz ma 3 miesiące i już tylko widać niewielki otworek, więc widać, że wsio idzie ku lepszemu. Rozmawiałam o tym z moją ginką i zapytałam czy to może być dziedziczne i ona powiedziała, że tak, dlatego też, mam poprosić, aby w szpitalu po porodzie zrobili mojej malutkiej echo serca.
3mam &&&&&&&