hahah pocieszajace ze tez ktos tak samo cierpi? no tak w grupie razniej;-)
No tak to trochę takie dziwne nie??:-) ale tak naprawdę chodzi o to, że myślałam, że jedna z nielicznych ciężej to wszystko znoszę i jakoś mój organizm nie nadąża za tym...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
hahah pocieszajace ze tez ktos tak samo cierpi? no tak w grupie razniej;-)
Dziewczyny czytam Was ale strasznie nie chce mi się odpisywać
Mam lenia i wewnętrzy przymus do roboty jednocześnie...nie chce mi się, ale wiem, że musze. Dzisiaj z opalarką na balkonie siedziałam i opalałam szuflady w nowej komodzie małego....nie mam sił wytaskać całej komody, a szkoda bo miałabym z głowy
Mam ochotę robić ale tylko to co ma być dla maluszka....żadnego odkurzania, sprzątania...tylko bym mu pokój robiła
Najgorsze że tak szybko człowiek się meczy
witajcie poniedziałkowo
Na wątku szpitalnym napisałam parę słów od Asii.