reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

A ja mam przewijak z tą żyrafką :-) mebelki z tej serii też mi się bardzo podobają

Matma to jeden z najczęstszych moich koszmarów!! matma i nauczycielka od matmy!! śni mi się często, że nie mam pracy domowej, że znów nic nie kumam i zawalam kolejną kartkówkę, że zapominam, że dziś dzień, w którym mam dwie matmy!! nienawidziłam tej kobiety, bo naprawdę była zmorowata i kompletnie nie potrafiła nauczyć, a do tego wyglądem przypominała laleczke Chucky:szok:

Lecę na wątek apteczki, bo cieknie mi z nosa i napierdziela gardło:no:

No to możemy sobie rekę podać w temacie matmy. Ja byłam wręcz wkurzona, że moja matematyczka w lo jest taka beznadziejna. Tłumaczyła zagadnienie przez 3 minuty, potem przykład na tablicy, a potem tony zadań do domu, żeby zrozumieć o co chodzi. A na spr. dawała np. 10 zadań na pół godziny i potem średnia klasy na semestr z matmy 2,5... szkoda gadać.
A poza tematem: zdrowia!

Też się witam wieczorowo :)

Magnii - ja tam zdawałam matematykę :D i jestem za tym zeby była obowiązkowa na maturze :-p

ja jestem za tym, żeby obowiązkowo uczyli jej ludzie, którzy się do tego nadają i wtedy może sobie być obowiązkowa :)

Witajcie ponownie, własnie wrociłam od babci. Babcia miała udar niedokrwienny. Mówi, pamięta,zeby odwolać wizyte na pedicure, żeby dziadek podatek zapłacił, ale myli imiona niektóre i raz na jakiś czs zaczyna gorzej mówic i jakby odpływa:( Poza tym ciezko jej się skupic na jakimś temacie- pare zdan i zajmuje się czymś innym.Za to sama je i koniecznie chcę wstać i chodzić i niestety zachowuje się tutaj jak dziecko. Bo wstaje i chodzi, a przez 3 dni nie wolno chodzić, bo grozi jej to kolejnym udarem. Nsze tłumacznie nic nie daje:(Lekarze w zasadzie sugeruja,ze jeszcze wsyztsko może się zdarzyć.........Koniecznie chciała zobaczyc móją córcię więc ją wzieliśmy na górę. Musilismy wyjść na chwilę z sali bo przebierano inna pacjętkę, w tym czasie, po godzinie juz pobytu na oddziale, Lila zaczeła biegac i smiic się po korytarzu i wyszła pielegniara, która wcześniej nota bene widziąła moją córkę i powiediząła,że niedawno mieli tu zapalenie opon mózgowych i ja w ciązy i moja córka jesteśmy na oddziale na własna odpowiedzialnosć. I teraz nie wiem czy wkurzyły ją krzyki mojego dziecka i nas bezsensownie zastraszyła, czy rzeczywisćie mogłyśmy złapć to zapalenie, mimo że kontaktu z pcjentem nie miałyśmy.......czy któraś z Was się na tym zna?


Dziękuję Wam Wszystkim za wsparcie:) Napewno tyle ciepłych mysli musi zdziałać cuda.

AVO, zdrowia dla babci i dużo siły dla Ciebie! nie znam się na tych medycznych stwierdzeniach, ale wiem, że czasem ludzie po udarze zachowują się o wiele gorzej niż opisujesz, a potem to się cofa nie widać po nich, że coś się działo. Staraj się myśleć, że tutaj też tak będzie.
A co do zapalenia opon to zakładam, że baba wspomniała po złości, pewnie nie kłamała, ale podejrzewam, że to już nie stanowiło żadnego zagrożenia dla Ciebie i córci, więc tym się nie stresuj :*
 
reklama
AVO - to jeszcze świeży stan po udarze, więc nie ma się co dziwić, że babcia czasem odpływa, myli imiona itp. Działają leki, które mogą to powodować - zwłaszcza, że piszesz, że babcia chce chodzić a nie powinna, więc może dają jej coś na wyciszenie/uspokojenie. Pierwsze doby zawsze są najgorsze, ale skoro może się poruszać to rozumiem, że nie doszło do porażenia części ciała, a to dobry znak, tylko trzeba teraz zadbać, żeby babcia się nie przeforsowała. No i przeważnie z udaru niedokrwiennego łatwiej pacjenta wyprowadzić niż z udaru krwotocznego. Także trzeba wierzyć, że będzie dobrze!!

a z kategorii róznych historyjek okoloporodowych przypomniał mi sie kolega z pracy.

Kolega mówił - 1 dziecko, czulem sie na nadchodząca sytuacje (poród) przygotowany przynajmiej teoretycznie, Torba spakowana, poradniki przeczytane, szkoła rodzenia zaliczona więc teoretycznie wiem co w razie alarmu robić. Środek nocy, spimy. No i budzi mnie żona że jej wody odchodzą. Na co reakcja kolegi: Podłuż sobie ręcznik... i poszedl spac dalej :)

A mąż mojej kuzynki jak powiedziała mu w nocy, że odeszły jej wody, zapalił światło, wziął mopa i zaczął wycierać podłogę:-D:-D
 
ja jestem za tym, żeby obowiązkowo uczyli jej ludzie, którzy się do tego nadają i wtedy może sobie być obowiązkowa :)

To w takim razie miałam genialną babke od matematyki :) wytłumaczyła i w ogóle a jak się dowiedziała że zdecydowalam sie na zdawanie jej na maturze to przy tablicy byłam co lekcję:p ale to mi dużo dało:)
Za to z polskim było do kitu ;) moja polonistak zawsze mi powtarzała że "poetka z Ciebie nie będzie" :p dobrze że chociaż umiem napisać kilka zdań na tym forum :p heheh:p
 
magnii - u mnie to było tak, że ona nic nie tłumaczyła, tylko jak był nowy temat to kazała każdemu przeczytać o co chodzi w książce i potem od razu przechodziliśmy do rozwiązywania zadań, a książka była tak skomplikowanie napisana, że szok. I tak naprawdę to zadania rozwiązywały mózgi matematyczne a my "matoły od przedmiotów ścisłych" mieliśmy wielkie luki w zeszytach. W III klasie LO zaczęliśmy kręcić z moim obecnym mężem, no i wtedy on mi pomagał w matmie, ale sam do dziś narzeka na jej kompletny brak umiejętności nauczania.
Uważam, że matma nie powinna być obowiązkowa na maturze, bo nie wszyscy są stworzeni do niej, a dostanie się pod skrzydła takiego nauczyciela jakiego ja miałam nie rokuje dobrze zdanej matury.
 
Uważam, że matma nie powinna być obowiązkowa na maturze, bo nie wszyscy są stworzeni do niej, a dostanie się pod skrzydła takiego nauczyciela jakiego ja miałam nie rokuje dobrze zdanej matury.

A polski? 11 lat temu jak zdawałam mature to trzeba było w ciągu 5h napisac wypracowanie - dla mnie to była mordęga :/ ksiazki czytałam ale żeby to jakoś fajnie opisać to nie było juz tak prosto:/ jeszcze dysleksja do tego :/ a jednak obowiązkowy był a "nie wszyscy są stworzeni" do pisania poematów ;)

Na jakie tematy weszłyśmy ;)
 
A polski? 11 lat temu jak zdawałam mature to trzeba było w ciągu 5h napisac wypracowanie - dla mnie to była mordęga :/ ksiazki czytałam ale żeby to jakoś fajnie opisać to nie było juz tak prosto:/ jeszcze dysleksja do tego :/ a jednak obowiązkowy był a "nie wszyscy są stworzeni" do pisania poematów ;)

Tak ,tylko jakby nie było jest to nasz język ojczysty, nim się posługujemy i jakoś tak wydaje się naturalne, że jest przedmiotem obowiązkowym i jeśli miałby być tylko jeden obowiązkowy, to pewnie zawsze byłby to polski. A z podstawą matmy da się żyć. Ale rozumiem, że ścisłe umysły wolałyby unikać polskiego:-)

od tematu do tematu i nagle schodzi na czasy szkoły ;-)
 
Ostatnia edycja:
No wiem, ze język ojczysty i przydałoby się go znać:p humanista kontra umysł ścisły ;) teraz chyba jakoś inaczej matura z polskiego wygląda:) może lepiej :)
 
Wreszcie dotarłam do domu, a wyszłam z niego o 12. Byliśmy na zakupach, tłumy takie, że szok. Normalnie jakby jakieś święta się zbliżały albo coś. Każdy butik zawalony, że nie wspomnę o samym hipermarkecie..... miałam juz trochę dość, ale niezle promocje były - pieluchy new born pampersa, sensitive 78sztuk za 43zł, a ja miałam jeszcze 15% zniżki, więc nie mogłam odpuścić. Albo rolki do czyszczenia (u mnie przy 2 kotach schodzą jak woda, a te Ikeowskie według mnie do niczego się nie nadają) jak wcześniej kosztowały 15zł tak teraz 8,99zł. Albo płyn do prania dla dzieci DREFT 19zł. Więc dzień pod względem zakupowym uważam za udany.

Po zakupach spotkałam koleżankę i posżłyśmy do niej. Wyszalałam się z jej synkami (11 i 4 lata) i teraz podam na twarz.

Dorota współczuję z powodu śmierci baci..... :(

AVO - tak jak dziewczyny piszą, uwierz, że babcia wyjdzie z tego.
 
reklama
Do góry