Super ze u Asi jednak pozytywne wiesci
GKVIP - najlepsze choc opoznione zyczenia! Szczescia zdrowia i spelnienia marzen
)
Ja zauwazylam ze mi troche zaczely kostki puchnąć, ale nie jakos rażąco. Spie od poczatku ciazy z nogami na takim klinie wyzej wiec po nocce są ok... daja w dupe troche w dzien
Schylać sie mogę jeszcze w miare, ale juz z oporem... wczoraj w obuwniczym szukalam jakis balerin przymierzalam ze 4 pary i wzielam objetnie jakie bo nie mialam sily sie schylac i przymierzac;//
Dzisiaj za to mialam cos dziwnego... poszlam zrobic siusiu napic sie z rana itp. stwierdzilam ze jeszcze sie poloze i jak sie kladlam to nagle jakby cos urwalac sie mialo z brzuchu i tak kuło ze tylko na prawym boku moglam lezec... ani lewy ani chodzenie ani siedzenie nie wchodzily w gre- tak jakby kolka, ale to nie kolka- kolo pepka.... po ponad godzinie przeszlo na szczescie ale sie wystrachalam.
Wczoraj odebralam z mężem farbę do pokoju młodego, co prawda na obecnym naszym mieszkanku bedziemy mieszkac tylko do sierpnia wiec dlugo sie mlody nie nacieszy swoim kolorem scian ;p ale jakos tak mi radosc sprawi ze moge mu kat urzadzic jako tako. Kolor wybralismy taki ni to zywy groszek ni limonka
w kazdym razie zielen
obecnie sa w tym pokoiku zolatawe sciany i mam nadzieje ze ta zielen pokryje bez potrzeby zdzierania poprzednej farby ;pp
Jutro wizyta u gina i z tego co wiem moje ostatnie usg. podchodze do tej wizyty na luzie, bo przeciez tydzien temu podgladalam prywatnie robalka
Poza tym rano dzwonila do mnie dr moja czy pamietam o wkladaniu sobie luteinki.... i potwierdzila mi ze w 37 odstawiamy i wtedy moge lada dzien urodzić, bo nie dostarcze progesteronu sztucznie a organizm juz sie odzywczai do produkcji naturalnej hormonu w wystarczajacej ilosci. Zapytalam o konretna date... i 37 tydzien to 18 maja.... mam nadzieje jednak ze bedzie to 40.
)