czeeeeeść, no super, że już wiemy, co u Asi, można normalnie zacząć tydzień
sicilpol, kciuki trzymam mocno mocno, Ty możesz w wolnej chwili potrzymać za moje wyniki sików, bo dziś oddałam do analizy, a tam jakieś brzydkie strzępy pływały, pewnie nowe kolonie drożdży :/
Za inne badania i wizyty też oczywiście trzymam kciuki, dawajcie znać, jak której poszło!
Ja mam gina jutro i bardzo dobrze, bo się u mnie jakoś tak wszystko posypało... od przeziębienia flora bakteryjna w otworze znowu się zepsuła (albo to zbieg okoliczności), podejrzewam, że leczenie miodem tylko pogorszyło sprawę, bo cukru było przecież mnóstwo, a grzybki uwielbiają słodycze, pycha! Ciekawa też jestem, jak tam szyjka się miewa, bo wczoraj np. cały wieczór brzuch mi się napinał i nawet trochę bolał.
W ogóle to się zastanawiam, na ile twarde mogą być nasze brzuchy, bo jednak już są spore. Mój kamienieje tylko na górze i nie odczuwam tego jako jakichś skurczy. Na logikę trudno wymagać, żeby brzuchole z małymi ssakami w środku były mięciutkie jak kaczuszka, ale mimo wszystko baba w ciąży zawsze sobie znajdzie powód do zamartwiania.
Nawet nie macie pojęcia, jak zazdroszczę tym z Was, które są o 3-4 tyg. do przodu! To już taki bezpieczniejszy czas, a ja ciągle tylko tłumaczę mojemu synkowi, żeby się nigdzie nie spieszył, a przy okazji trzęsę za niego gaciami.
sicilpol, kciuki trzymam mocno mocno, Ty możesz w wolnej chwili potrzymać za moje wyniki sików, bo dziś oddałam do analizy, a tam jakieś brzydkie strzępy pływały, pewnie nowe kolonie drożdży :/
Za inne badania i wizyty też oczywiście trzymam kciuki, dawajcie znać, jak której poszło!
Ja mam gina jutro i bardzo dobrze, bo się u mnie jakoś tak wszystko posypało... od przeziębienia flora bakteryjna w otworze znowu się zepsuła (albo to zbieg okoliczności), podejrzewam, że leczenie miodem tylko pogorszyło sprawę, bo cukru było przecież mnóstwo, a grzybki uwielbiają słodycze, pycha! Ciekawa też jestem, jak tam szyjka się miewa, bo wczoraj np. cały wieczór brzuch mi się napinał i nawet trochę bolał.
W ogóle to się zastanawiam, na ile twarde mogą być nasze brzuchy, bo jednak już są spore. Mój kamienieje tylko na górze i nie odczuwam tego jako jakichś skurczy. Na logikę trudno wymagać, żeby brzuchole z małymi ssakami w środku były mięciutkie jak kaczuszka, ale mimo wszystko baba w ciąży zawsze sobie znajdzie powód do zamartwiania.
Nawet nie macie pojęcia, jak zazdroszczę tym z Was, które są o 3-4 tyg. do przodu! To już taki bezpieczniejszy czas, a ja ciągle tylko tłumaczę mojemu synkowi, żeby się nigdzie nie spieszył, a przy okazji trzęsę za niego gaciami.