reklama
Witam późnym popołudniem.
U mnie dzisiaj wieje, że mało głowy nie urwie. Od kilku dni prosiłam K. aby piec już wyłączył bo było mi zdecydowanie za gorąco mimo poprzykręcanych kaloryferów, a dzisiaj to jestem wdzięczna że mnie jednak nie posłuchał bo bym chyba zamarzła. Koszmarnie no.
Nie pamiętam kto ale któraś pisała, że jej bobo od kilku dni ostro szaleje. Moje też. Dosłownie wystarczy minuta siedzenia i daje czadu. Ruchy różnej częstotliwości i dotkliwości, niektóre troszkę mnie już bolą . Aż się boje tegoco będzie za jakiś miesiąc jak On tam już miejsca nie będzie prawie miał.
Też wciąż myślę o asii. Co chwila z komórki sprawdzam czy może coś napisała......
U mnie dzisiaj wieje, że mało głowy nie urwie. Od kilku dni prosiłam K. aby piec już wyłączył bo było mi zdecydowanie za gorąco mimo poprzykręcanych kaloryferów, a dzisiaj to jestem wdzięczna że mnie jednak nie posłuchał bo bym chyba zamarzła. Koszmarnie no.
Nie pamiętam kto ale któraś pisała, że jej bobo od kilku dni ostro szaleje. Moje też. Dosłownie wystarczy minuta siedzenia i daje czadu. Ruchy różnej częstotliwości i dotkliwości, niektóre troszkę mnie już bolą . Aż się boje tegoco będzie za jakiś miesiąc jak On tam już miejsca nie będzie prawie miał.
Też wciąż myślę o asii. Co chwila z komórki sprawdzam czy może coś napisała......
Ja uwielbiam porządek, ale niestety nie zawsze uda się go utrzymać. Dziś przed wizytą teściów ogarnęliśmy z mężem sporo i mam zamiar jak najdłużej to utrzymać tak sobie założyłam, że koniec z zawalaniem pokoi i niepotrzebnymi bibelotami. Mam coraz mniej sił na sprzątanie, więc musimy się starać teraz oboje, żeby porządek się utrzymywał, no i jesteśmy na dobrej drodze;-)
Ja staram się wierzyć, że u Asi wszystko ok, ale czasami boję się, że ta cisza jest zbyt długa, tak bez żadnego słowa, choćby najdrobniejsza i najkrótsza wiadomość...
Ja staram się wierzyć, że u Asi wszystko ok, ale czasami boję się, że ta cisza jest zbyt długa, tak bez żadnego słowa, choćby najdrobniejsza i najkrótsza wiadomość...
agaundpestka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2011
- Postów
- 2 808
Gkvip Najlepsze Życzonka!!!
Witam po weekendzie, koleżanka pojechała i pewnie się długo nie zobaczymy teraz miała do mnie ok350km wiec na weekend wpadła, a do pl ma 700 :/ no nic, ale weekend miły, wczoraj po mieście łażenie i wygrzewanie się na słonku
Kurcze tez zaglądałam tylko, aby sprawdzić czy są wieści od Asi, ale cisza hmm
Witam po weekendzie, koleżanka pojechała i pewnie się długo nie zobaczymy teraz miała do mnie ok350km wiec na weekend wpadła, a do pl ma 700 :/ no nic, ale weekend miły, wczoraj po mieście łażenie i wygrzewanie się na słonku
Kurcze tez zaglądałam tylko, aby sprawdzić czy są wieści od Asi, ale cisza hmm
zaza26
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Styczeń 2012
- Postów
- 2 260
Przybij piątkę
Ja jakoś na luzie podchodzę do sprzątania i nie umyte gary w zlewnie nie spędzają mi snu z powiek Jak nie umyję dziś, to jutro a jak nie jutro, to pojutrze ;-) Taka ze mnie bałaganiara :-)
jak się cieszę, że nie tylko mi nie przeszkadzają brudne naczynia w zlewie, bo już myślałam, że jestem jakaś inna
też jestem bałaganiara, ale jakoś od jakiegoś czasu coś mi się w głowie porobiło i często ze ściereczką latam i sprzątam, dużo częściej zamiatam itp. to chyba to wicie gniazdka
blond_20
Czarownica
Gkvip wszystkiego najlepszego))
ja balaganiara bylam okropna przed urodzeniem mlodego. mialam taaakie meksyk w mieszkaniu ze szok. moglabym wtedy prawdopodobnie spac na tych brudnych talerzach i by mi to zwisalo ale cos sie ze mna dziwnego stalo jak zaszlam w ciaze z rafalkiem. i zaczelam sprzatac. i od tamtej pory musze miec porzadek, rodzina uwierzyc nie mogla ale ucieszyli sie. nie cierpie teraz balaganu, chociaz tez nie jest tak ze mam sterylnie w domu bo jak lozko odsune to na pewno cos sie znajdzie, no i zasne z tymi talerzami w zlewie chociaz jednak wole miec posprzatane.
ja balaganiara bylam okropna przed urodzeniem mlodego. mialam taaakie meksyk w mieszkaniu ze szok. moglabym wtedy prawdopodobnie spac na tych brudnych talerzach i by mi to zwisalo ale cos sie ze mna dziwnego stalo jak zaszlam w ciaze z rafalkiem. i zaczelam sprzatac. i od tamtej pory musze miec porzadek, rodzina uwierzyc nie mogla ale ucieszyli sie. nie cierpie teraz balaganu, chociaz tez nie jest tak ze mam sterylnie w domu bo jak lozko odsune to na pewno cos sie znajdzie, no i zasne z tymi talerzami w zlewie chociaz jednak wole miec posprzatane.
Ja pedantka nie jestem. Podłoga w okolicy kociej miski moze przypominac miejsce zbrodni. W łaziewnce posciera sie innym razem, okna o zawał mnie nie przyprawiają. Ale w kuchni musze miec czysto
Zboczenie takie
Kurde niech ta asia sie odezwie. Dziewczyny a raport o dostarczeniu sms macie??? Czy w ogóle telefon milczy
Zboczenie takie
Kurde niech ta asia sie odezwie. Dziewczyny a raport o dostarczeniu sms macie??? Czy w ogóle telefon milczy
december
Fanka BB :)
to ja się jeszcze przyznam, że ostatni raz żelazko włączałam w grudniu celem wyprasowania obrusa na stół wigilijny
Czy takie zeznania pogrążają mnie zupełnie? Nie mam nic na swoja obronę
AA..i jeszcze okna myję średnio raz do roku :>
natomiast jestem fanką prania i płynów do prania/płukania. Nawet z USA wracając miałam w torbie 2l płynu Piorę namiętnie, muszę mieć też czystą muszlę w WC. Reszta na zmianę z D., ale bez szaleństw i przestrzegania rytmu specjalnie.
Czy takie zeznania pogrążają mnie zupełnie? Nie mam nic na swoja obronę
AA..i jeszcze okna myję średnio raz do roku :>
natomiast jestem fanką prania i płynów do prania/płukania. Nawet z USA wracając miałam w torbie 2l płynu Piorę namiętnie, muszę mieć też czystą muszlę w WC. Reszta na zmianę z D., ale bez szaleństw i przestrzegania rytmu specjalnie.
veritaserum71
Fanka BB :)
Ja to ogarniam dom raz w tygodniu...nie do błysku, ale do wizualnego poukładania :-) Kuchnia to terytorium męża (on gotuje), ale naczynia jakoś rzadko myje, więc ja myję jak już się zlituję. Pranie 2-3 razy w tyg, ale bez grafika. Jak mi się zachce. I tak ze wszystkim. Zawsze potrzebuję natchnienia...teraz czekam na natchnienie względem okien
O Assii myślę codziennie...mam coraz gorsze odczucia...przecież gdyby urodziła pochwaliła by się Nam. Już sama nie wiem co myśleć?? Moze awaria sieci....oby.
O Assii myślę codziennie...mam coraz gorsze odczucia...przecież gdyby urodziła pochwaliła by się Nam. Już sama nie wiem co myśleć?? Moze awaria sieci....oby.
reklama
buziak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Listopad 2011
- Postów
- 2 833
Mam nadzieje, ze Asia w najgorszym razie nie odzywa sie dlatego, ze urodzila , i zajmuje sie synkami i nie ma czasu na dalekie znajome jak my.......
kurcze wiecie co tak jak siegam pamiecią to wcale nie jest tak, ze nie ma sie czasu.. Dzieciaczki siłą rzeczy trafiaja na oiom tak? w inkubatorkach zajmuja sie nimi pielegniarki a rodzice wchodza tylko postac popatrzec pomodlic sie pgłaskac te istotki, ale tez tylko chwile zeby nie wpuszczac zimna do inkubatorow. Czasem wrecz rodzicow wypraszaja.. wiec wraca sie na sale i nei ma sie co ze soba zrobic - gorzej psychika, ten lek, bezranosc, niemoc... a do tego hormony po porodzie powodujaze sie ryczy non stop.... boje sie o nia kurde asia daj znac
to ja się jeszcze przyznam, że ostatni raz żelazko włączałam w grudniu celem wyprasowania obrusa na stół wigilijny
Czy takie zeznania pogrążają mnie zupełnie? Nie mam nic na swoja obronę
AA..i jeszcze okna myję średnio raz do roku :>
natomiast jestem fanką prania i płynów do prania/płukania. Nawet z USA wracając miałam w torbie 2l płynu Piorę namiętnie, muszę mieć też czystą muszlę w WC. Reszta na zmianę z D., ale bez szaleństw i przestrzegania rytmu specjalnie.
to ja musze miec poprasowane
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 215 tys
Podziel się: