reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

reklama
Dzięki Dziewczyny za toskę.
Kilolek przekazala Wam wiadomość (dziękuję) a ja napisze co sie działo.

Juz jestem w domu, ledwo żywa
unhappy.gif

Ale się dzisiaj najadłam strachu, tak jak pisalam wcześniej zle sie czulam, albo mi bylo goraco albo zimno i cala sie trzesłam i zaczęłam wymiotować.
Nie zastanawialam sie dlugo i obudzilam męża, jak mnie zobaczyl to powiedzial: "Matko ale Ty jestes blada, doslownie biala jak sciana" wiec mu mowie co sie dzieje i wtedy zaczelo mi sie robic ciemno przed oczami:(
Zadzwonilam do kolezanki czy moze wpsc do Kuby, na szczescie byla w domu i przyjechala do pol godziny. A my pojechalismy, ledwo wsiadlam do samochodu, oczywiscie bark, na ktorego bol tyle juz narzekam dał znac o sobie, aż mnie skrecało
unhappy.gif
od razu nas przyjeli, pierwszy raz w zyciu mialam takie wysokie ciśnienie
shocked.gif
ale wiedzialam ze to na pewno z nerwow bo sie tak przestraszylam, ze szkoda gadać. jak mnie zbadali i powiedzieli, ze z Malym wszystko ok to sie troche mniej denerwowalam i wtedy cisnienie bylo juz w miarę
yes2.gif
ale wymiotowalam dalej, brzuch zaczal mnie tak boleć, ze ledwo oddychałam. Polozna przyszla i spytala czy mam torbę ze sobą na co ja zrobilam wielkie oczy. Mąż nieźle przestraszony i jedyne co powiedzial:
"Mialas racje zeby powoli sie pakować", a ja mowie, ze nie mam ale jak cos to przeciez mąż przywiezie co trzeba, reszte dokupi jutro ale od razu mysl a co z Kuba?? az mi sie beczec chcialo, pozniej przyszedl lekarz, okazalo sie ze mam też gorączkę
baffled5wh.gif
i znowu wymioty
embarrassed.gif
nie wiedzieli od czego to, powiedzialam e wydaje mi sie ze puchnac zaczelam ale stwierdzili ze tylko mi sie wydaje ( w sumie i dobrze), gadali miedzy soba czy mnie zostawic czy nie. Mąż pojechal do domu do Mlodego, na szczescie kolezanka spisala ie dzielnie, wykapal Kube, polozyl spac i wrocil. (oczywiscie Ona z Nim zostala jeszcze). A ja w tym czasie lezalam sobie i tak chodzili do mnie wszyscy na zmiane i tylko pytali jak sie czuje
baffled5wh.gif
Maly wiercil sie strasznie, jeszcze tak nigdy nie bylo. Zmierzyli mi znowu cisnienie i bylo juz ok, miarę ok.
Z cukrem u mnie wszystko w porządku
yes2.gif
bo myslalam ze moze cukier mi spadl czy cos w tym stylu. Ulyszalam oczywiscie, ze na tle nerwowym to na pewno też jest
embarrassed.gif
pewnie i racja
embarrassed.gif

ale jak powiedzialam, ze mialam podobnie jak bylam w pierwszej ciąży i ze w tej tez juz mialam zapalenie pecherza i identyczny bol brzucha tak sobie to wzieli do serca. Wczesniej juz wzieli mocz do badania ale chyba o nim zapomnieli
baffled5wh.gif
wreszcie po dwoch godzinach okazalo sie ze znowu na to cierpię:/ w tamtym tygodniu sikalam czesciej ale tylko przed dwa dni czulam bol a tak to bylo ok i w sumie zlekcewazylam to a apogeum bolu przyszlo dzisiaj
unhappy.gif
unhappy.gif
identyczna sytucja jak w ciazy z Kubą. Ten sam bol, teraz tylko przynajmniej przytomnosci nie stracilam, ale slaba jestem jak nie wiem.
Mam lezec w lozku najwiecej jak sie da.
Odpoczywac i nie stresować sie.

Mąż wlasnie pojechal do pracy, Biedak nie spal w ogole ale mysle, ze da radę.
kuba spi a ja spadam do wanny i do lozka tez.
 
Dzięki Dziewczyny za toskę.
Kilolek przekazala Wam wiadomość (dziękuję) a ja napisze co sie działo.

Juz jestem w domu, ledwo żywa
unhappy.gif

Ale się dzisiaj najadłam strachu, tak jak pisalam wcześniej zle sie czulam, albo mi bylo goraco albo zimno i cala sie trzesłam i zaczęłam wymiotować.
Nie zastanawialam sie dlugo i obudzilam męża, jak mnie zobaczyl to powiedzial: "Matko ale Ty jestes blada, doslownie biala jak sciana" wiec mu mowie co sie dzieje i wtedy zaczelo mi sie robic ciemno przed oczami:(
Zadzwonilam do kolezanki czy moze wpsc do Kuby, na szczescie byla w domu i przyjechala do pol godziny. A my pojechalismy, ledwo wsiadlam do samochodu, oczywiscie bark, na ktorego bol tyle juz narzekam dał znac o sobie, aż mnie skrecało
unhappy.gif
od razu nas przyjeli, pierwszy raz w zyciu mialam takie wysokie ciśnienie
shocked.gif
ale wiedzialam ze to na pewno z nerwow bo sie tak przestraszylam, ze szkoda gadać. jak mnie zbadali i powiedzieli, ze z Malym wszystko ok to sie troche mniej denerwowalam i wtedy cisnienie bylo juz w miarę
yes2.gif
ale wymiotowalam dalej, brzuch zaczal mnie tak boleć, ze ledwo oddychałam. Polozna przyszla i spytala czy mam torbę ze sobą na co ja zrobilam wielkie oczy. Mąż nieźle przestraszony i jedyne co powiedzial:
"Mialas racje zeby powoli sie pakować", a ja mowie, ze nie mam ale jak cos to przeciez mąż przywiezie co trzeba, reszte dokupi jutro ale od razu mysl a co z Kuba?? az mi sie beczec chcialo, pozniej przyszedl lekarz, okazalo sie ze mam też gorączkę
baffled5wh.gif
i znowu wymioty
embarrassed.gif
nie wiedzieli od czego to, powiedzialam e wydaje mi sie ze puchnac zaczelam ale stwierdzili ze tylko mi sie wydaje ( w sumie i dobrze), gadali miedzy soba czy mnie zostawic czy nie. Mąż pojechal do domu do Mlodego, na szczescie kolezanka spisala ie dzielnie, wykapal Kube, polozyl spac i wrocil. (oczywiscie Ona z Nim zostala jeszcze). A ja w tym czasie lezalam sobie i tak chodzili do mnie wszyscy na zmiane i tylko pytali jak sie czuje
baffled5wh.gif
Maly wiercil sie strasznie, jeszcze tak nigdy nie bylo. Zmierzyli mi znowu cisnienie i bylo juz ok, miarę ok.
Z cukrem u mnie wszystko w porządku
yes2.gif
bo myslalam ze moze cukier mi spadl czy cos w tym stylu. Ulyszalam oczywiscie, ze na tle nerwowym to na pewno też jest
embarrassed.gif
pewnie i racja
embarrassed.gif

ale jak powiedzialam, ze mialam podobnie jak bylam w pierwszej ciąży i ze w tej tez juz mialam zapalenie pecherza i identyczny bol brzucha tak sobie to wzieli do serca. Wczesniej juz wzieli mocz do badania ale chyba o nim zapomnieli
baffled5wh.gif
wreszcie po dwoch godzinach okazalo sie ze znowu na to cierpię:/ w tamtym tygodniu sikalam czesciej ale tylko przed dwa dni czulam bol a tak to bylo ok i w sumie zlekcewazylam to a apogeum bolu przyszlo dzisiaj
unhappy.gif
unhappy.gif
identyczna sytucja jak w ciazy z Kubą. Ten sam bol, teraz tylko przynajmniej przytomnosci nie stracilam, ale slaba jestem jak nie wiem.
Mam lezec w lozku najwiecej jak sie da.
Odpoczywac i nie stresować sie.

Mąż wlasnie pojechal do pracy, Biedak nie spal w ogole ale mysle, ze da radę.
kuba spi a ja spadam do wanny i do lozka tez.

ciesze sie ze z dzidzia wszystko ok :tak:
a Ty uciekaj do łózeczka i szybko sie kuruj!! :)



ja uciekam spiulac :tak:
Dobranoc Wszystkim!
 
Asia, Pola jesteście bardzo dzielne i tak trzymać. Cieszę się, że wszystko dobrze. I tak ma zostać.
Spokojnej nocki wszystkim. Ja postanowiłam oszczędzać kręgosłup, więc idę spać.
 
Witam się tradycyjnie o świcie . . .

Za oknem ciemna noc . . .

Dziś zaczynam 30 tydzień - na to właśnie czekałam by czuć się dobrze : spokojnie i bezpiecznie .

Życzę miłego dnia.




Pola to miałaś przygodę :baffled: Współczuję bólu i stresu który musiałaś przejść . . . Nawet nie wyobrażam sobie co czułaś . . . Na pewno to coś okropnego , ja przy najmniejszym skurczu już pazury gryzę ze stresu . . 3maj się i odpoczywaj, oby ten ból już nie powrócił .


Asia tak sobie myślę, że chyba to dobrze, że widziałaś ten oddział i te wszystkie maleństwa bo przynajmniej nie będzie dla Ciebie tak ogromnym szokiem gdy zobaczysz swoje, mniej więcej wiesz czego się spodziewać i jak taki maluch wygląda..
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kamila...Ty to serio do przodu jesteś...30 tydzień!!! Wow!!! Na którego masz termin?
Ja mam na 1.VI.2012 :-p wg. OM . Ty wcale daleko ode mnie nie jesteś bo tylko 9 dni.






Chyba już najwyższy czas zacząć szukać na allegro koszul do szpitala i biustonoszy . . . Planuję w tym miesiącu już kupić . . . tak w razie czego . . . kurcze w sumie to musze wszystko kupić włącznie ze szlafroczkiem jakimś i ciapami bo po domu śmigam bez bo nie znoszę ciapluców ale w szpitalu nie będzie wyjścia yh .
 
Ostatnia edycja:
Do góry