Niespodzianka mnie o cc pytała już położna jak bylam w ciąży z Kubą, nie wiedzialam w sumie czy wtedy mozna bylo jeszcze ale skoro pytała wiec pewnie jakbym chciala to bym mogla miec cc na zyczenie. Duzo kobiet tutaj tak robi
Ja mam w kwietniu tą rozmowę w sprawie porodu (z racji, ze mialam juz jedna cesarke, nie na zyczenia a emergency) wiec sie wszystko wyjaśni, wydaje mi się, ze to formalność tylko i dadzzą termin cięcia chociaz moge sie mylic, ale zawsze też mogę powiedzieć, ze mimo wszystko chce cc bo juz jedna mialam a po drugie jestem zrazona porodem, tym wywolywaniem i tym, ze trwalo to ponad 40 godzin.
Najbardziej boję się, ze znowu się wymecze (wiadomo dla Malego warto) a pozniej i tak mnie pokroją, ja bylam wykonczona po dwoch dniach meczarni, pozniej cieli mnie, ach nie wiem co robić
Mąż mowi, zeby sie nie meczyc i jak cos od razu cesarka.
Pewnie i drugiej tez bym tak doradzala ale co zrobic ze soba to sie zastanawiam
edit. Wiadomo ten porod moze byc o wiele lżejszy niż pierwszy a z drugiej strony bardzo sie boje, ze np. podczas parcia moze mi rana pęknąć albo coś...i moze lepiej nie ryzkowac naturalnie.
Moja kolezanka miala tutaj dwie cesarki bo wlasnie bali sie, zbey probowala rodzic naturalnie bo miala jakies zrosty po pierwszej i o peknieciu rany jej mowili i badz tu czlowieku madry, moze jak pogadam na ten temat z nimi bede madrzejsza.
Najlepiej to jechac do szpitala na sam porod, urodzić szybko i wracac do domku