klusiaM
Fanka BB :)
Mi to aż wstyd nie raz. Dużo zamawiam w necie,listonosz jest średnio 2 razy w tygodniu z czymś. I wybiera sobie porę, gdy ja albo w piżamie jeszcze albo spod prysznica. raz to się udałam, ze miałam trochę przeźroczystą bluzkę od piżamy, zapomniałam szlafroka wrzucić. A biust mój niemały i bez stanika mało atrakcyjnie to musiało wyglądać. Często godzina 11 to ja dopiero ogarnięta.Oby nie kichnąć oby nie kichnąć - własnie mam henna na rzesach hehe
no i moze listonosza bym teraz nie chciała;-)
No ja tez len taki jestem, ze załamuje samą siebie Dramat dla mnie normalnie draaaaaamat!!
Apropo lenistwa. Bywają dni, że sprzątam jak oszalała itd, ale częściej są takie, gdybym tylko leżała. W pierwszej ciązy było zupełnie inaczej. W nocy siedziałam, czytałam,pisałam, a w dzień szalałam z porządkami aż do przesady, np. porządki w piwnicy, gdzie nikt nie zaglądał od lat, włącznie z przestawianiem glazury itd. Mądre to nie było. Ale czułam się super, pełna energii. W tej ciązy pierwsze 2 miesiące przy kibelku praktycznie całodobowo. Potem już lepiej, ale też bez rewelacji. Może i dlatego, że jest dziecko, którym trzeba się zająć i mieć jakoś ten dzień zaplanowany.buziak ja też mam tak stale a teraz nawet jeszcze gorzej-właśnie piorę pranie,które nastawiłam w niedzielęi ABSOLUTNIE NIC mi się nie chce!!!wczoraj zapakowałam rzecz z 2 szafek i koniec...
co do glukozy - ja miałam 75 i mogłam pić do woli wody,tylko siedzieć i nigdzie nie chodzić!
Blizna po cc mnie nie boli ale ją "czuję",jest taka napięta.Tutaj jest tak,że do 3 lat po cc nie możesz rodzić sn,a potem to jak sobie sama wybierzesz,chyba,że są wskazania do cc to wiadomo.Ja jeszcze nie wiem jak to będzie,okaże się po usg w 30 tyg.
a co do prania ciuszków dzidziola - ja najpierw muszę je dostać,potem sprawdzić co by się tam jeszcze przydało dokupić i dopiero potem...na razie mam wyprane i zapakowane 3 komplety(jakby co)i zaczęłam pakować torbę do szpitala.
Ja czekam na ciuszki z 2 źródeł. A myślałam, ze nie będę miała nic. Miałam nie kupować na razie, ale jak tu się oprzeć ubrankom dziewczęcym, gdy ma się chłopca?
Ja dziś prosiłam syna by mi kozaka zdjął,bo normalnie juz sama nie dałam rady. Ja tez chcę japoneczki i kiecka...A kurtkę kupiłam sobie, że niby w poprzednią się nie mieściłam. Okazuje się, że jednak kupiłam za małą. Ale teraz już chyba się nie opłaca kupować kolejnej. Ja czekam na wiosnę!paulinamaria - zazdroszcze!!! jak ja bym chciała teraz załozyc krótkie majtki, bokserke, klapki i zasiasc chociaz w ogródku z tym pączkiem;-) a juz o miejscowosci nadmorskiej nie wspomne;-)
avo - a ja sie kurcze boje w tym roku atakowac bałtyk po pierwsze nic nie uzyje z takim bobaskiem a dwa to taki wieloryb bede ze szok... a i u nas pada w tym roku na lipiec
Co do atakowania Bałtyku. My jesteśmy nastawieni na wyjazd ze znajomymi. Oni dzieci w podobnym wieku, miejsce jak się uda nad samym morzem, z wyżywieniem. Podobno własnie z takim maleństwem jest super. Przecież takie dziecię to śpi, je... Gorzej z takim 2 latkiem, co potrafi się zgubić na zatłoczonej plaży. Mówię wam, to dopiero jest jazda...Przeżyliśmy w zeszłym roku zniknięcie naszego gagatka.
Dzięki za pomysł. O tym nie pomyślałam. Mój tata jest inwalidą i używa mydła B.Jeleń do protez, nie wiem dokładnie co z nim robi. Wiem, że często mu się odparzają nogi. A że płyny są to nie wiedziałam. Widziałam jedynie mydło w płynie.Ja pierwszą partię ciuszków wyprałam przedwczoraj a dziś będę prasowała jutro piorę następne. Ja postawiłam na płyn do prania i do płukania biały jeleń,słyszałam opinie,że jest nawet lepszy od tych niemowlęcych bo jest dla ludzi którzy mają naprawdę bardzo poważne problemy skórne i skoro takiej skóry nie uczula to powinien być ok. przeglądałam różne fora i ludzie używają dla maluszków,także chciałbym zostać przy jelonku ,no i cena ok
Hemoroidy czasami bolą przy oddawaniu stolca, jak pękają chyba. A krew z nosa to u mnie norma. Ja i bez ciąży miewam chyba przez krzywą przegrodę. Dr mi kiedys mówiła, że naczynka pękają. A teraz to mam non stop, jak katar, już się przyzwyczaiłamMam to samo z krwią w stolcu. na początku się przestraszyłam, potem myślałam, że to po buraczkach, które akurat jadłam przez pare dni ale buraczki się już strawiły a czerwone jest ciągle.
Ale czy hemoroidy nie powinny boleć? Mnie tam nic nie boli. Myślałam dziś, że może to tak jak z nosa - tez zauważam czerwone plamy na chusteczce i tyle, po prostu za dużo krwi w obiegu. Więc pytanie: co to może być?
Ja w poprzedniej ciąży to chyba 17kg, nie mogę namierzyć karty ciąży. Ale wtedy to wpierniczałam średnio paczkę ciastek dziennie. Tym razem bardziej wolę kwaśne, jem dużo jabłek, kupuję średnio 1,5kg dziennie.I tak zjadam, czasami mąż pomoże, często robię racuchy. Nie powiem, że słodkiego nie jadam, bo codziennie coś jest(pączek, delicje, czekoladka), ale nie takie mega ilości. No i też może waga mniejsza teraz (na razie ok.6,5), bo początki ciąży nie tyłam tylko nawet ciut schudłam. Ale po 1 ciąży zostało mi 5kg i nie spadło. Mam nadzieję, ze po tej już mi nie dojdzie kolejne 5.MsMickey- ja też jak jem to dotąd, az mi trudno oddychać....okropna jestem
ja w poprzedniej ciazy tez utyłam 22 kilo, ale odchudzanie szło mi jak krew z nosa, a karmiłam piersią. Sporo mnie kosztowało to wsyztsko
Ja też od poczatku uzywałam chusteczek- NiveaNająłdniej pachną
Ja najgorzej jak do mamy pojadę. Obżarstwo. Podchodzę do jedzenia co chwilę, bo jakoś tak fajnie, przy jedzeniu pogadać. A mama wiadomo robi same moje ulubione przysmaki, np gołąbki czy pączki. Ostatnio pierogi z jagodami. I jak tu nie dokładać sobie co chwila, a potem tylko leżenie przed tv, bo dzieckiem jest się komu zająć, spanie do południa....AVO lepiej nie piszę ile bo wstyd
Ale tak to jest jak się tylko je, Mlodym teraz prawie w ogole sie nie zajmowałam bo ma ciocię i babcię i mama moglaby nie istnieć, babcia chciala gotować więc jej pozwolilam i są skutki ach, szkoda gadać.
Pod koniec to juz chyba nie bedę z domu wychodzić
W pieluchach i wszelkich promocjach to ja jestem mistrzem. Od kiedy ja zajmuję się finansami śledzę aktualne promocje,przychodzą mi na maila. I np jak wiem,ze w tesco są kaszki dla Kuby po 5zł zamiast 7-8, to jedziemy, kupujemy duże ilości. Podobnie z płynami do prania, czy napojami. Jak nie ma gdzie trzymać to do mamy na strych. Także pieluszki będę śledzić też. A cholerstwo drogie.u mnie P był bardziej obcykany w pieluchach ode mnie
Lepiej wiedział gdzie co za ile
Jeju dziś musiałam na pobranie krwi Kubę wlec, bo teściową noga boli, więc ona do nas nie przyjechała z nim posiedzieć. Nie lubię takich dni, bo dzień rozwalony. W rezultacie nie zrobiłam obiadu, bo jakaś mega zmęczona jestem dziś. (Ale po 21ej zrobiłam ze 20 kotletów,gdy energii złapałam). Aż ma zakwasy. Odważyłam się ostatnio jeździć komunikacją bez wózka. A jest to odwaga, bo Kuba nie lubił mnie trzymać za rękę itd. Już 2 razy go szukaliśmy w tłumie. Ale tfu tfu ostatnio zmądrzał i lżej bez tego wózka. Ale np by wrzucić go tramwaju szybko po schodkach, to głupia go podnoszę. By pomóc mu zdjąć buty, ukucnąć. I tak jakoś chyba te zakwasy mi się porobiły. Przerąbane. No wczoraj to np musiałam go zawieźć do babci(ok godzina drogi w sumie). Potem szybko do tego ZUSu, zabrać go od niej, kolejna godzina. Jak ja nie cierpię tracić czasu na transport. A jak Wasze teściowe? Moja to średnio się rwie. Bywa u nas 2x w tyg po ok 3h. Co ja mogę przez ten czas? za bardzo się nie oddalę od domu, bo zaraz muszę wracać. ciągle jej coś wypada: jak nie głowa, to ząb, jak nie kolano, to grypa, jak nie to to sr***e. Ale dobrze, że w ogóle jest...