Najbardziej skompromitowana w tej całej historii to jest chyba policja, tyle szukali, taka wielka akcja a nie znaleźli dziecka leżącego pod drzewem wcale nie daleko od miejsca rzekomego porwania. No i to jeszcze, że biegli sądowi wydali orzeczenie, że matka została uderzona czymś w głowę pewnie nawet się nie wysilili, żeby to sprawdzić, ech...
Ja jeszcze z dzieckiem w łóżku leżymy i bajki oglądamy ale plan jest pójść na sanki. Nie wiem jak ja to zrobię, chyba mam krwinki czerwone znowu strasznie słabe bo po 5 krokach dyszę jak lokomotywa, mam znowu poranne mdłości, boli mnie głowa, żrę jak świniak NIC mi się nie chce.
Mam nadzieję, że u was lepiej, buziaki i miłego dnia!
Ja jeszcze z dzieckiem w łóżku leżymy i bajki oglądamy ale plan jest pójść na sanki. Nie wiem jak ja to zrobię, chyba mam krwinki czerwone znowu strasznie słabe bo po 5 krokach dyszę jak lokomotywa, mam znowu poranne mdłości, boli mnie głowa, żrę jak świniak NIC mi się nie chce.
Mam nadzieję, że u was lepiej, buziaki i miłego dnia!