Witam serdecznie... i z przyjemnością dołączam się do czerwcowych mamusiek termin 06.06.2012r.
mama grudniowa 2010r. i czerwcowa 2012r.:-)
Witaj
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Witam serdecznie... i z przyjemnością dołączam się do czerwcowych mamusiek termin 06.06.2012r.
mama grudniowa 2010r. i czerwcowa 2012r.:-)
Witam serdecznie... i z przyjemnością dołączam się do czerwcowych mamusiek termin 06.06.2012r.
mama grudniowa 2010r. i czerwcowa 2012r.:-)
witam :-)
na mam kolo 7-8kg na plusie - chyba zaczne diete - choc wcale sie nie objadalam i nie jadlam wiecej jak zaszlam w ciaze,a i tak tyje :-(
ja mam 158 cm, czyli mlodak reke sobie mozemy podac - startowalam z waga 52 i teraz juz kolo 59
Witam serdecznie... i z przyjemnością dołączam się do czerwcowych mamusiek termin 06.06.2012r.
mama grudniowa 2010r. i czerwcowa 2012r.:-)
WitajWitam serdecznie... i z przyjemnością dołączam się do czerwcowych mamusiek termin 06.06.2012r.
mama grudniowa 2010r. i czerwcowa 2012r.:-)
A ja już zdążyłam zapomnieć że pączków mi się chciało a tu taka przypominajkaasiula33 cześć i czołem
A ja doszłam właśnie do wniosku, żem zgrubła nie wiedzieć kiedy i jeszcze moja kochana mamusia, który cały czas się rozpływa, jak pięknie wyglądam w ciąży, wpakowała nam w sobotę wieczorem siatkę pączków lukrowanych własnej roboty. Obstawiam, że już niebawem zachwyty zamienią się w "ale dobrze się czujesz? nie no, wiadomo, że w ciąży się tyje". Nie chcę być słoniem (przynajmniej jeszcze nie teraz), ale przecież jak się na mnie patrzą te pączki ociekające lukrem, to jak mam ich nie jeść? Na nieszczęście mąż nie jest wielkim fanem, więc znikają powoli i tylko w moim otworze gębowym :-(. Nie mam w domu wagi, ale jutro przed wizytą będzie chwila prawdy... obiecałam sobie, że do końca tego tygodnia już tylko same lekkie rzeczy będę jeść. Tylko co z tymi pączkami?
asiula33 cześć i czołem
A ja doszłam właśnie do wniosku, żem zgrubła nie wiedzieć kiedy i jeszcze moja kochana mamusia, który cały czas się rozpływa, jak pięknie wyglądam w ciąży, wpakowała nam w sobotę wieczorem siatkę pączków lukrowanych własnej roboty. Obstawiam, że już niebawem zachwyty zamienią się w "ale dobrze się czujesz? nie no, wiadomo, że w ciąży się tyje". Nie chcę być słoniem (przynajmniej jeszcze nie teraz), ale przecież jak się na mnie patrzą te pączki ociekające lukrem, to jak mam ich nie jeść? Na nieszczęście mąż nie jest wielkim fanem, więc znikają powoli i tylko w moim otworze gębowym :-(. Nie mam w domu wagi, ale jutro przed wizytą będzie chwila prawdy... obiecałam sobie, że do końca tego tygodnia już tylko same lekkie rzeczy będę jeść. Tylko co z tymi pączkami?