wierz mi że nacięcia nawet nie pozujesz ja nawet nie wiedziałam kiedy mnie pocieli
u mnie bylo tak przyszlam lekarz przyszedl zbadal rozwarcie i od razu odbyt i mowi ze mam pelna kiszke i czy zgadzam sie na lewatywe ja ze tak bo przed porodem mialam zaparacia noi zabrali mnie na sale tam szybko zrobili wcale to takie straszne nie bylo nieprzyjemne ale nie bolalo no i jazda dzieki temu urodzilam jeszcze szybciej bo lewatywa wzmaga skurcze
To nie takie straszne wtedy.
Witam I co były horrory? Wtykali Wam rurki i nacinali krocze? hihihihi U mnie na szczęście nie...ufff...a i wiecie co...Dziś miałam zamiar przerwać zwolnienie i wrócić jeszcze na dwa miesiące...ale wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie przełożona żebym tego nie robiła bo dużo ludzi choruje i ona się martwi o mnie....takie gały zrobiłam, że mi prawie wypadły ...tak więc przymusowe wolne póki co
Koszmarów nie było odnośnie nacinania krocz i wogóle. No to dużo odpoczywaj,relaksuj się ;D Fajną masz szefową .
Witaj i gratuluję ;DWitam! Mam na imię Asia i również będę czerwcową mamą . Od dłuższego czasu śledzę wasze forum i chciałam zapytać, czy mogę do Was dołączyć :-)?
własnie po to zeby nie pękać
ale podobniez odchodza od nacięć chyba ze jest wyrazne wskazanie
było minęło nie?;-)
No właśnie też tak słyszałam. Ciekawe jak to u mnie w szpitalu jest. ;o
Ania gratuluję dobrych wieści i że synek napewno ;D
Odnośnie szkoły rodzenia- nie wiem w sumie z jednej strony poszłabym ale jak sobie pomyśle, że będą inne kobitki ze swoimi partnerami to aż mnie skręca w żołądku, bo niestety będę sama a mój P dopiero na święta wielkanocne zjeżdża :-(
Filmiki- ogląnięte ehhh ta ciekawość