Madzioolka - wystarczy HCG po dwóch dniach aby stwierdzić, czy dobrze rośnie...
A ja beczka prochu - wczoraj awantura w robocie - po prostu miałam pecha a dziś druga która sama wywołałam.... Ehhh....
Po południu dalsze akcje 16.45. - sms od Babci nr 2 która miała się zająć Młoda od 17 ze się spóźni do 20 min....
No to ja rzucam wszystko - a w pracy byłam i nadrabiałam różne rzeczy - i biegiem opiekunkę zwolnić, więc musiałam swoje plany zmodyfikować...
No i akcja z Chrzestną Młodej - dziś miałam jechać po rowerek i wagę aby sobie bagaż zważyć w domu. Wczoraj po ostatnich akcjach wysłałam smsa czy aktualne - więc gdybym się nie zapytała to bym się nie dowiedziała że nie za bardzo...
No to skoro i tak musiałam podjechać do domu to zapytałam, że może wczoraj podjadę - wcześniej propozycja abym podjechała dziś lub jutro gdzie będzie w dzień dwie przecznicze dalej ode mnie ( sama nie mogłaby podskoczyć i zostawić bo jej córka w żłobku aż od 9 do 14 ) - ok - wpakowałam graty - łóżeczko które robiło za kojec plus pudło z ciuchami - do sklepu jeszcze - np. wężyk do zlewu kupić bo we wt pani od sprzątania załatwiła i jest nieczynny. I smsy w trakcie mojej jazdy - wag- - która niby leży i czeka - że nie może znaleźć,a rowerek to wogóle by chciała do weekendu zatrzymać, bo się córka jeszcze nie nauczyła na tradycyjnym. Więc odpisałam, że zostawie graty a o wadze i rowerku zapomnijmy.... Zostawiłam, weszłam na chwilę - naiwnie zabrałam kamerę gdzie miałam film z basenu Młodej ale nie była zainteresowana - i gdy jedynaczka wróciła z ogrodu zostałam zgoniona z fotelu na którym siedziałam bo to jej - dorosły jak najbardziej.
Tematu rowerku nie podejmowałam, został podjęty, dałam do zrozumienia że nie mam czasu na puste kursy - taki był to właśnie. Wracając podjęłam decyzje o nieinicjowaniu kontaktów - poza kurtuazyjnym zaproszeniem na urodziny na które pewnie i tak nie przyjdą - bo jeśli tak jest szanowany mój czas to dziękuję a przede wszystkim nie chcę patrzeć na dom - a w szczególności aby Młoda w nim bywała - gdzie dziecko rządzi. Chrzestna nie pracuje na etacie, ma męża, mamę za płotem i Teściową 2 km dalej - inasza sprawa, że niezbyt je wdrożyła do pomocy. I wygląda koszmarnie - tak się roztyła.... Jak karmiła wyglądała całkiem całkiem, a w podstawówce to była akurat. Ja wygladam o niebo a nawet dwa lepiej....
Jak wróciłam musiałam wysłuchać kolejnej histrorii naiwności Babci nr 2 - bardzo im zależy na sprzedaży domu a ceny tak spadły że nie ma szans aby sobie kupic po tym cokolwiek - czyli przejedzone 3 pokojowe mieszkanie w średniej lokalizacji - a w tym czasie kot wyżar większość boczku dla Młodej bo nie rozpakowałam zakupów....
A rano scysja z moją Mamą - jak hydraulik pojedzie odpalić wodę może się to mu nie udać bo nie wykluczone że jest wyłączony prąd za niezapłacenie rachunku - nawet go na oczy nie widziałam....
Plus kwestie zawodowe kolejne...
Wcale nie mam ochoty na ten urlop....
edit:
Doris : - ) - uważam, że jeśli
Majqa1 będzie się chciała z nami tą wiadomością podzielić to zrobi to i wtedy będzie czas na gratulacje.
Asinka85 - kto to jest Ewa Chodakowska ? Co do Chorwacji to ja niestety miałam przykre przejścia z jednym noclegiem tam - a noc była :-( Nie przypominam sobie plaży w Pag - ale juz parę lat upłynęło od wyjazdu...