reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

No chyba nadrobiłam :) od rana sprzątam w domku, bo przez malowanie nie zrobiłam nic :zawstydzona/y: a na podłodze już mi kotki zaczynały miałczeć ;) poza tym łazienka już była w strasznym stanie :) męża jeszcze poprosiłam o wyszorowanie kabiny prysznicowej, bo ja już siły nie mam.

Doris, ja też miewam takie kłucia, ale póki co wszystko z szyjką jest ok. Wczoraj miałam nawet takie dziwne mrowienie, chyba już wiem, co miała na myśli dzastina pisząc o tych prądach ;P

Katamisz, jeśli nie musisz, nie wchodź do pokoju waszego, dbaj o siebie i Maluszka :)

Misialina, mały zdolniacha Ci rośnie :D

Silva, czekamy na sprawozdanie :) tez się zastanawiam nad szkołą rodzenia, ale mąż późno wraca z pracy a ja sama jakoś nie chcę chodzić, wolałabym z nim :)

Ironia ja w zeszłym roku się na podyplomówce broniłam. W ostatniej chwili (luty) zmieniłam temat pracy dyplomowej i musiałam się do końca marca wyrobić z obroną, żeby roku nie powtarzać :) Też dasz radę :D

aaga trzymamy kciuki za oba Bączki :)
 
reklama
Witam dziewczynki! Pozno sie witam, chociaz na nogach juz od 6 jestem. Moj od wczoraj chory (jakies paskudne przeziebienie) i caly noc przejeczal (wiecie jak to jest z chorym facetem :szok:). Rano poszlam do pracy i okazalo sie ze tez mnie bierze - kaszel, katar, bol glowy i ogolne zmeczenie. Tylko tego mi trzeba. Dzisiaj miala przyjechac kolezanka i przywiezc mi kolyske, tylko ze nie umowilysmy sie dokladnie, ale ze "wpadnie w weekend". Wiec siedze w wysprzatanej chalupie (przynajmniej mialam motywacje) i czekam. Mam nadzieje ze zjawi sie dzisiaj i jutro bede mogla znowu pobalaganic ;-)
Pozdrawiam was serdecznie, milego weekendu!
 
jaki tu dziś spokój:)
Ja odwiedziłam rodziców i przywiozłam od nich leżaczek dla maleństwa, taki zwykły bez bajerów, ładny beżowo-niebiesko-zielony. Nie lubię tych wszystkich udziwnień, nigdy z nich potem nie korzystam:) Potem pojechaliśmy do teściów którzy mają remont więc trochę im pomogliśmy w sprzątaniu. Ja żebym nie wyjść na wredną synową poodkurzałąm im książki:)
Teraz nie mam na nic siły...
 
Ufff nadrobiłam, jestem z siebie dumna ;)
I tak po krótce, bo nie ma szans, żeby każdej odpisać.

Misialina
, gratulacje dla synka za tak dobrą lokatę :)

Ironia, gratuluję zaliczonej sesji :)

Zeberrka
, dla Ciebie i Jasia dużo zdróweczka życzę.

Aestima, cieszę się, że wszystko w porządku z Tobą i maluszkiem :)
 
No i dobrze, że spokój dzisiaj bo i nadrabiania miałam mało:D

Ja już po ciężkim dniu: szkoła rodzenia (zaraz opowiem), oglądanie mebelków dla malucha (nic ciekawego...), i wieeeelkie sprzątanie (po długiej przerwie). Jestem ledwo żywa! W nagrodę postanowiliśmy dzisiaj zamówić sobie pizzę:)

A jeśli chodzi o szkołę... to były pierwsze, takie wprowadzające zajęcia. Głównie była mowa o tym co się dzieje przed porodem - czyli pierwsze oznaki porodu, jak rozpoznać, kiedy jechać do szpitala, co ze sobą wziąć, jakie dokumenty, co warto wiedzieć o znieczuleniu, itp. Dużo praktycznych rad, ale póki co tak chaotycznie to przyswoiłam:) Prowadząca to położna z 25-letnim stażem. Przez kilkanaście lat pracowała na Karowej, bardzo fajna i zabawna babka:) Na kolejnych zajęciach będziemy mówić o różnych porodach: naturalnym, zabiegowym i cc, no i będziemy symulować poród hihihi. Ogólnie jestem zadowolona, choć po pierwszych zajęciach trudno ocenić, ale fajne jest to że babka odpowiada na wszystkie pytania, nawet te idiotyczne:) Michał też przetrwał dzielnie więc może się powoli zacznie oswajać z tematem:) No i tyle...
 
Hejka.nie nadrabiam dziś,bo mam lenia,przepraszam z góry.
byłam dziś w Łodzi,kupiłam sobie fajne turkusowe ponczo za 22 zł,super cena.wstawię zdjęcie przy okazji.stwierdzam,że mam chorobę lokomocyjną-jak siedziałam z tyłu,to myślałam tylko o pawiu jaki zaraz mogę puścić,ale jak przesiadłam się na przód,było ok.
jutro jadę do kina na "Och ,Karol".mam nadzieję,że film fajny tak jak zwiastuny.
całuję was mocno,ale spadam małego zagonić do łózka.mam nadzieję,że w poniedziałek choć trochę nadrobię,chyba,że jutro...pzdr
 
Ale tu dziś ruch marniutki ;)
Właśnie skończyłam seansik filmowy, włączyłam sobie "Dom z kości" niby horrorek, ale taki lajtowy :)
No a teraz do łóżeczka.
Spokojnej nocki mamuśki :)
 
reklama
Spokojnej nocki.
Ja mialam dzisiaj dzien na nogach, rano szybkie sprzątanie, pózniej zakupy, obiad u rodziców i wróciliśmy do domu przed 22, Franio padł jak mucha, a ja nareszcie powiedziałam w wannie i odpoczelam. Sama się dziwie ze nic mnie nie boli i o dziwo dobrze się czuje. Idę poczytać co dzisiaj pisalyscie.
Papatki. Spijcie dobrze, żebyście jutro miały super humorki;-)
 
Do góry