Nadzieja:)
Fanka BB :)
Wracajac do szczepionek- ja tez im mówię wielkie NIE. Mam przykład na jednej z moich koleżanek, która to odkąd ja znam nigdy nie była nawet przeziebiona. W tym roku była zmuszona się zaszczepic, bo to był jeden z wymogów które musiała spełnić żeby dostac zielona kartę i co? Od szczepionki minęły 2, 3 miesiące a ona wylądował w lozku z taka grypa, ze tydzień się nie może już pozbierać. Nikt mi nie powie, ze to czysty przypadek.