reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

reklama
Dagamit, kochana na pewno szybciutko wyzdrowiejesz:) Widzisz, *spam* dobry a zawiera czosnek i maliny (wydawałoby się, że niedobre połączenie)- tak samo jest z syropem z cebuli i on też jest genialny na poprawę odporności- nie tylko przeziębienie. A o wiele tańszy. Ja kupowałam *spam* za 16 zł, ale trzeba go zużyć w ciągu tygodnia, więc wychodzi dość drogo. Najważniejsze Dagamit, że fasolka jest już duża i takie przeziębienie jej niestraszne:) Ty tylko się męczysz, ale ona jest bezpieczna:)
 
Najważniejsze Dagamit, że fasolka jest już duża i takie przeziębienie jej niestraszne:) Ty tylko się męczysz, ale ona jest bezpieczna:)
Może się przekonam do tego soku z cebuli...ale muszę to jeszcze przemyśleć :-) Masz rację, najważniejsze że dzidzia większa, bezpieczniejsza, a ja...jakoś sobie poradzę!
 
Dziewczyny zdrowiejcie szybko! Ja miałam zapalenie płuc, zaczęło się w 5 tygodniu, byłam załamana, zresztą dalej jestem, bo przecież brałam antybiotyk, a to czas, kiedy maluszek się kształtuje... dlatego w takich nerwach czekam na usg w 12 tygodniu...

Euporbium jak najbardziej można, to homeopat. Tak samo jak engystol - swoją drogą mój Jasiek bardzo się uodpornił po nim... Polecam również z homeopatii krople L52.
 
Zebrra...zapalenie płuc!! Ojej...ale nie marw się, bo na pewno będzie dobrze! I to nieprawda, że każdy antybiotyk w ciąży szkodzi. O wiele groźniejsze dla dzidzi jest nicnierobienie. A lekarze w koncu wiedzą co robią! :-) Nie stresuj się!!
 
Nie rozumiem - mnie pani w aptece powiedziała, że spoko. Zresztą na ulotce też jest napisane, że można stosować w ciąży. Wszędzie gdzie czytam to piszą, że jest to jeden z nielicznych preparatów antybakteryjnych na gardło polecanych dla kobiet w ciąży. Jest jeszcze bioparox, ale to z antybiotykiem, więc chyba tantum lepszy...

Ja w poprzedniej ciaży miałam przepisane Tantum Verde od internisty. Tak więc, widać że i w tej kwestii zdania są podzielone.

A my już po obiadku. Ugotowałam zupkę serową i każdemu smakowała :) Przepis był z gazetki i pierwszy raz gotowałam, ale mniam mniam wyszła. Jeszcze trochę i muszę się po dziecie do szkoły zbierać... jak mi się nie chce....
 
Witajcie:-):-):-)

Dagamit fajnie masz z tymi kleżankami,slyszalam duzo o oddawaniu ciuszkow po dzieciach (sama ich spodo dostalam) ale po koleżankach bylych cieżarowkach nie.:-):-)

Aestima ja mimo wszystko byłaby ostrożan ze szczepieniami. Ja nie wierze w te wszystkie zapewnienia w nieszkdliwosc szczepienia na plod.
Ja pierwszy raz szczepilam sie przeciwko swinskieg grypie w zeszlym roku.Poszlam na szczepienei bez przekonani i wiem ze juz nigdy nie pojde.Fatalnie sie czulam prze 3 dni,a i poczucie ze do konca ta szczepionka nie byla przebadana pod wzgledem bezpieczenstwa,caly czas mi zasmiecalo glowe.
I jeszcze jedno,szczepimy sie na pewna odmiane grypy a mozemy zachrowac na inna.Wiec dla mnie to jest zbedne . A na zalaczonym filmie sam pan dokror powtarza kilkakrotnie,ze jezeli istnieje prawdopobienstwo zarazenia.Czyli gdyby byla tak bardzo bezpieczna dla dziecka to by powiedzial ze wszystkie ciezarne powinny sie zaczszepic,i te z wiekszym i te z mniejszym ryzykiem .
Tak ja to sobie tlumacze.
Ja szczepieniom w ciaży mowie zdecydowane NIE.Wogole szczepieniom na grype mowie NIE.

Dagamit A ty pod" kordełke"(tak mowialam jak bylam dzieckiem),i kuruj sie .


A ja dzisiaj bylam w pracy.Pojechalam tylko na szkolenie i weszlam na oddzial.Kolezanki sie bardzo ucieszyly,pytaly jak sie czuje i wogole .Tak bylo milo.Moja mniejsza szefowa powiedziala zebym kozystala ze zwolnienia i nie patrzyla zeby tu wracac.Zebym uwazala na siebie.Wreczyla mi też list z butelka wina od corki jednego pacjenta,ktory zmarl jak poszlam na zwonienie.Taki drobny upaminek dostalam bo czesto sie nim opiekawoalam i to takie mile.Nie moglam wejsc na oddial do pacjentow i przywitac sie ,tylko zajrzalam jednym okiem i lza mi sie pokazala.Widzialam paru moich ulubiencow siedzacych przy stole i czekajacych na obiad,i pomyslalam ze jesli nie wroce do pracy przed porodem a dopiero po maciezynskim to moze sie okazac ze ich juz nie bedzie:-:)-:)-(
Moj oddial jest dosc ciezkim,zadkoscia sa ludzie okolo 80 raczej 90 i powyżej.Sa dni ze czuja sie dobrze i nawet wygladaja na zupelnie zdrowych ,a po wolnym weekendzie przychodze do pracy i okazuje sie ze juz tej osoby nie ma:-(
Och rozczuliłam się dzisiaj,tak strasznie brakuje mi tych staruszkow.
 
reklama
Tusen z tymi ciuszkami to o Doris Ci chodziło chyba ;-)
Trudno z pracą się rozstawać - szczególnie jak pracuje się z ludźmi...mnie też jest szkoda moich uczniów, maturzystów, a szczególnie mojej klasy, którą musiałam oddać zastępczyni
 
Do góry