reklama
Aestima
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Marzec 2010
- Postów
- 7 404
Dagamit, kochana na pewno szybciutko wyzdrowiejesz Widzisz, *spam* dobry a zawiera czosnek i maliny (wydawałoby się, że niedobre połączenie)- tak samo jest z syropem z cebuli i on też jest genialny na poprawę odporności- nie tylko przeziębienie. A o wiele tańszy. Ja kupowałam *spam* za 16 zł, ale trzeba go zużyć w ciągu tygodnia, więc wychodzi dość drogo. Najważniejsze Dagamit, że fasolka jest już duża i takie przeziębienie jej niestraszne Ty tylko się męczysz, ale ona jest bezpieczna
Może się przekonam do tego soku z cebuli...ale muszę to jeszcze przemyśleć :-) Masz rację, najważniejsze że dzidzia większa, bezpieczniejsza, a ja...jakoś sobie poradzę!Najważniejsze Dagamit, że fasolka jest już duża i takie przeziębienie jej niestraszne Ty tylko się męczysz, ale ona jest bezpieczna
zebrra
Potrójna mama :)
Dziewczyny zdrowiejcie szybko! Ja miałam zapalenie płuc, zaczęło się w 5 tygodniu, byłam załamana, zresztą dalej jestem, bo przecież brałam antybiotyk, a to czas, kiedy maluszek się kształtuje... dlatego w takich nerwach czekam na usg w 12 tygodniu...
Euporbium jak najbardziej można, to homeopat. Tak samo jak engystol - swoją drogą mój Jasiek bardzo się uodpornił po nim... Polecam również z homeopatii krople L52.
Euporbium jak najbardziej można, to homeopat. Tak samo jak engystol - swoją drogą mój Jasiek bardzo się uodpornił po nim... Polecam również z homeopatii krople L52.
Zebrra...zapalenie płuc!! Ojej...ale nie marw się, bo na pewno będzie dobrze! I to nieprawda, że każdy antybiotyk w ciąży szkodzi. O wiele groźniejsze dla dzidzi jest nicnierobienie. A lekarze w koncu wiedzą co robią! :-) Nie stresuj się!!
Nie rozumiem - mnie pani w aptece powiedziała, że spoko. Zresztą na ulotce też jest napisane, że można stosować w ciąży. Wszędzie gdzie czytam to piszą, że jest to jeden z nielicznych preparatów antybakteryjnych na gardło polecanych dla kobiet w ciąży. Jest jeszcze bioparox, ale to z antybiotykiem, więc chyba tantum lepszy...
Ja w poprzedniej ciaży miałam przepisane Tantum Verde od internisty. Tak więc, widać że i w tej kwestii zdania są podzielone.
A my już po obiadku. Ugotowałam zupkę serową i każdemu smakowała Przepis był z gazetki i pierwszy raz gotowałam, ale mniam mniam wyszła. Jeszcze trochę i muszę się po dziecie do szkoły zbierać... jak mi się nie chce....
tusenfryd18
Fanka BB :)
Witajcie:-):-):-)
Dagamit fajnie masz z tymi kleżankami,slyszalam duzo o oddawaniu ciuszkow po dzieciach (sama ich spodo dostalam) ale po koleżankach bylych cieżarowkach nie.:-):-)
Aestima ja mimo wszystko byłaby ostrożan ze szczepieniami. Ja nie wierze w te wszystkie zapewnienia w nieszkdliwosc szczepienia na plod.
Ja pierwszy raz szczepilam sie przeciwko swinskieg grypie w zeszlym roku.Poszlam na szczepienei bez przekonani i wiem ze juz nigdy nie pojde.Fatalnie sie czulam prze 3 dni,a i poczucie ze do konca ta szczepionka nie byla przebadana pod wzgledem bezpieczenstwa,caly czas mi zasmiecalo glowe.
I jeszcze jedno,szczepimy sie na pewna odmiane grypy a mozemy zachrowac na inna.Wiec dla mnie to jest zbedne . A na zalaczonym filmie sam pan dokror powtarza kilkakrotnie,ze jezeli istnieje prawdopobienstwo zarazenia.Czyli gdyby byla tak bardzo bezpieczna dla dziecka to by powiedzial ze wszystkie ciezarne powinny sie zaczszepic,i te z wiekszym i te z mniejszym ryzykiem .
Tak ja to sobie tlumacze.
Ja szczepieniom w ciaży mowie zdecydowane NIE.Wogole szczepieniom na grype mowie NIE.
Dagamit A ty pod" kordełke"(tak mowialam jak bylam dzieckiem),i kuruj sie .
A ja dzisiaj bylam w pracy.Pojechalam tylko na szkolenie i weszlam na oddzial.Kolezanki sie bardzo ucieszyly,pytaly jak sie czuje i wogole .Tak bylo milo.Moja mniejsza szefowa powiedziala zebym kozystala ze zwolnienia i nie patrzyla zeby tu wracac.Zebym uwazala na siebie.Wreczyla mi też list z butelka wina od corki jednego pacjenta,ktory zmarl jak poszlam na zwonienie.Taki drobny upaminek dostalam bo czesto sie nim opiekawoalam i to takie mile.Nie moglam wejsc na oddial do pacjentow i przywitac sie ,tylko zajrzalam jednym okiem i lza mi sie pokazala.Widzialam paru moich ulubiencow siedzacych przy stole i czekajacych na obiad,i pomyslalam ze jesli nie wroce do pracy przed porodem a dopiero po maciezynskim to moze sie okazac ze ich juz nie bedzie:---(
Moj oddial jest dosc ciezkim,zadkoscia sa ludzie okolo 80 raczej 90 i powyżej.Sa dni ze czuja sie dobrze i nawet wygladaja na zupelnie zdrowych ,a po wolnym weekendzie przychodze do pracy i okazuje sie ze juz tej osoby nie ma:-(
Och rozczuliłam się dzisiaj,tak strasznie brakuje mi tych staruszkow.
Dagamit fajnie masz z tymi kleżankami,slyszalam duzo o oddawaniu ciuszkow po dzieciach (sama ich spodo dostalam) ale po koleżankach bylych cieżarowkach nie.:-):-)
Aestima ja mimo wszystko byłaby ostrożan ze szczepieniami. Ja nie wierze w te wszystkie zapewnienia w nieszkdliwosc szczepienia na plod.
Ja pierwszy raz szczepilam sie przeciwko swinskieg grypie w zeszlym roku.Poszlam na szczepienei bez przekonani i wiem ze juz nigdy nie pojde.Fatalnie sie czulam prze 3 dni,a i poczucie ze do konca ta szczepionka nie byla przebadana pod wzgledem bezpieczenstwa,caly czas mi zasmiecalo glowe.
I jeszcze jedno,szczepimy sie na pewna odmiane grypy a mozemy zachrowac na inna.Wiec dla mnie to jest zbedne . A na zalaczonym filmie sam pan dokror powtarza kilkakrotnie,ze jezeli istnieje prawdopobienstwo zarazenia.Czyli gdyby byla tak bardzo bezpieczna dla dziecka to by powiedzial ze wszystkie ciezarne powinny sie zaczszepic,i te z wiekszym i te z mniejszym ryzykiem .
Tak ja to sobie tlumacze.
Ja szczepieniom w ciaży mowie zdecydowane NIE.Wogole szczepieniom na grype mowie NIE.
Dagamit A ty pod" kordełke"(tak mowialam jak bylam dzieckiem),i kuruj sie .
A ja dzisiaj bylam w pracy.Pojechalam tylko na szkolenie i weszlam na oddzial.Kolezanki sie bardzo ucieszyly,pytaly jak sie czuje i wogole .Tak bylo milo.Moja mniejsza szefowa powiedziala zebym kozystala ze zwolnienia i nie patrzyla zeby tu wracac.Zebym uwazala na siebie.Wreczyla mi też list z butelka wina od corki jednego pacjenta,ktory zmarl jak poszlam na zwonienie.Taki drobny upaminek dostalam bo czesto sie nim opiekawoalam i to takie mile.Nie moglam wejsc na oddial do pacjentow i przywitac sie ,tylko zajrzalam jednym okiem i lza mi sie pokazala.Widzialam paru moich ulubiencow siedzacych przy stole i czekajacych na obiad,i pomyslalam ze jesli nie wroce do pracy przed porodem a dopiero po maciezynskim to moze sie okazac ze ich juz nie bedzie:---(
Moj oddial jest dosc ciezkim,zadkoscia sa ludzie okolo 80 raczej 90 i powyżej.Sa dni ze czuja sie dobrze i nawet wygladaja na zupelnie zdrowych ,a po wolnym weekendzie przychodze do pracy i okazuje sie ze juz tej osoby nie ma:-(
Och rozczuliłam się dzisiaj,tak strasznie brakuje mi tych staruszkow.
reklama
Tusen z tymi ciuszkami to o Doris Ci chodziło chyba ;-)
Trudno z pracą się rozstawać - szczególnie jak pracuje się z ludźmi...mnie też jest szkoda moich uczniów, maturzystów, a szczególnie mojej klasy, którą musiałam oddać zastępczyni
Trudno z pracą się rozstawać - szczególnie jak pracuje się z ludźmi...mnie też jest szkoda moich uczniów, maturzystów, a szczególnie mojej klasy, którą musiałam oddać zastępczyni
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 101 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: