reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

ja traumę też mam, ale raczej poporodową, nie wiem jak to jeszcze raz przeżyję, ale co ma być to będzie. Ja drugiej dzidzi w sumie nie planowałam, stało się tak i tak musi zostać ;-)
a moze sie wszystko zmieni...nie chce pisac....za duzo bo to róznie w zyciu bywa...mi sie wydaje ze do mojej porodowej traumy dochodzi Wiki....zadna z Was jej nie widzi...jakie ma ciało, jak choruje itd....co przezywa ona i jej rodzice...i myse ze tutaj jest tez to ze boje sie by moje dziecko nie było chore!
 
reklama
Kasiulka1980 – tak, chodze do pracy. Pracuje od 8-16. Rano szykuje Basie i Mąż jedzie z basia do Niani, bo ma po drodze, potem jak wyjezdzaja to ja szybko się szykuje i do pracy. Kiedy wracam mam jeszcze jakies 30 minut żeby wstawic obiadek. Potem już raczej ja zajmuje się Basią. Do przychodni pszedł Mąż bo miał blisko od Niani kiedy odebrał Basie, a ja miałam innego lekarza dla siebie 30 minut pozniej na drugim koncu miasta.
Basia dała mi w kość przez pierwszy rok zycia – teraz jest coraz lepiej.

Aha, no a tata wstaje do Basi w nocy bo on ją słyszy - ja mam niedosłuch i śpie bez aparatu.


Lena – dziekuje za słowa otuchy!
 
Kasiulka1980 – tak, chodze do pracy. Pracuje od 8-16. Rano szykuje Basie i Mąż jedzie z basia do Niani, bo ma po drodze, potem jak wyjezdzaja to ja szybko się szykuje i do pracy. Kiedy wracam mam jeszcze jakies 30 minut żeby wstawic obiadek. Potem już raczej ja zajmuje się Basią. Do przychodni pszedł Mąż bo miał blisko od Niani kiedy odebrał Basie, a ja miałam innego lekarza dla siebie 30 minut pozniej na drugim koncu miasta.
Basia dała mi w kość przez pierwszy rok zycia – teraz jest coraz lepiej.

Aha, no a tata wstaje do Basi w nocy bo on ją słyszy - ja mam niedosłuch i śpie bez aparatu.


Lena – dziekuje za słowa otuchy!

No pamiętam jak pisałaś że jesteś wykończona. No Hania też mi dała w kość ale na szczęście jest już lepiej. Ale to fajnie że mąż Ci tak pomaga bo mój to jeszcze nigdy nie wstał w nocy do Hani, ciesz się :-)
 
No pamiętam jak pisałaś że jesteś wykończona. No Hania też mi dała w kość ale na szczęście jest już lepiej. Ale to fajnie że mąż Ci tak pomaga bo mój to jeszcze nigdy nie wstał w nocy do Hani, ciesz się :-)

Cieszę sie :)
Mąż sie bardzo angażuje :)
No ale rok powozi Basie do Niani, a potem Basia bedzie chodzic do przedszkola koło mojej pracy, więc ja będę ją wozić ;P
 
Kasiulka- trzymam kciuki za wizytę! Bedzie dobrze! :tak: Ty poważnie piszesz ze Twoj mąż do Hani nigdy w nocy nie wstał????? Chyba musi się zacząć przyzwyczajać bo do dwójki jak bedziesz musiała wstawać to się wykończysz!!!

aha, chyba nie pisałam ze od 1 kwietnia wracam do pracy:))) Cieszę się bo zaczęłam tęsknić do ludzi.. Dzewczynki będą miały nianię- moją starszą siostrę:)
 
Kasiulka- trzymam kciuki za wizytę! Bedzie dobrze! :tak: Ty poważnie piszesz ze Twoj mąż do Hani nigdy w nocy nie wstał????? Chyba musi się zacząć przyzwyczajać bo do dwójki jak bedziesz musiała wstawać to się wykończysz!!!

No nigdy nie wstawał niestety, może to przez to, że Hania była karmiona piersią i ze mną spała, nie wiem. Ale przy dwójce dzieci na pewno będę go w nocy budzić, hahaha
 
hej


gosiagro- świętan spędzimy już w naszym mieszkanku ale sie zastanawiam jak to będzie bo tutaj wynajmowalismy 3 pokojowe a nasze w Toruniu jest 2 pokojowe :( ale najwazniejsze ze nasze a nie wynajmowane. Mam nadzieję że za jakiś czas zamienimy na większe. Marzenia :):)

zawsze to własne i nikomu płacić nie trzeba, życzę realizacji marzeń

Gosia a dlaczego tak gługo macie czekac??

deweloper ma opoznienie

Gosia-do lutego szybko czas zleci, duże mieszkanie będziecie teraz mieli? to w lutym wam oddają w potem jeszcze

teraz mamy 36 metrów a przeprowadzamy się na 66 plus 10 metrów balkon, więc prawie 2 razy większe:-)

Idę dzisiaj dziewczyny do gina na 18:30. Strasznie się stresuję czy wszystko ok i czy jest serduszko...

powodzenia! Na pewno będzie oki

aha, chyba nie pisałam ze od 1 kwietnia wracam do pracy:))) Cieszę się bo zaczęłam tęsknić do ludzi.. Dzewczynki będą miały nianię- moją starszą siostrę:)

fajnie, że masz zaufaną osobę żeby Jagódką się opiekowała

No nigdy nie wstawał niestety, może to przez to, że Hania była karmiona piersią i ze mną spała, nie wiem. Ale przy dwójce dzieci na pewno będę go w nocy budzić, hahaha

to Hania już odstawiła się od cycka?
 
Witam sie i ja
Jaś zasnął a ja z Tigerem bo pogoda taka do bb zasiadłam
Gosiu - muffiny-1.jpg
Lencja - Kochana jak sie masz?????
Koriander- Ja mam h&m owe i staram się Jaśkowi nakładać na trzy czte- ry:) a potem poprawiam i śpiewam przy tym w niebogłosy:p
Miluśka- Pokaż Fotke - pokaż fotkę!
Agast- Super!!!
No i musze iść na dół zupkę ugotowac małemu... Przepraszam że nie dam rady nadrobić! Postaram się byc na bierząco od tera:)

edit: I miałam pytać i zapomniałam oczywiście:
Agi - Kochana tak dawno nie pisałaś! co u Was???? Pewnie pracujecie pracujecie i jeszcze raz pracujecie. Jak znajdziesz chwilke napisz jak sie macie , jak Polunia?
Mimi- Kochana a co u Was?
Klementinko- Kochana daj znacia też?
Eagle- Jak brzusio? Tomeczek? Księżniczka? I Wy się macie wogóle? Remoncik już skończony?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej. My już po ostatnim szczepieniu. Teraz tylko na 2 latka do kontroli. Młody troszkę płakał, ale chyba dlatego że go obudziłam i prosto pod igłę... Pediatra powiedziała że musimy koniecznie rozstać się ze smoczkiem bo już zgryz robi się krzywy i jeszcze chwila i aparat w przyszłości będzie konieczny... :( bardzo mnie to zasmuciło, bo Damiś naprawdę kocha smoka a ja nie wyobrażam sobie co się będzie działo jak się go pozbędziemy... :( dziś mu jeszcze daruje, bo bidulka po szczepieniu osłabiony, teraz śpi smacznie... ale muszę się za to zabrać, nie ma innego wyjścia.

Widzę że temat rodzeństwa poruszony. Dla własnej wygody mówię stanowczo że Damiś będzie jedynakiem, ale z drugiej strony, nie chcę go pozbawiać tak wielkiego szczęścia jakim jest rodzeństwo ... na pewno nie będzie to miało miejsca w najbliższym czasie, chyba że wpadka, ale z czasem chciałabym drugiego synusia ;)
 
Do góry