reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

Ja mam gorzej....bo mam 2 godziny do szpitala bo muszę dojechać do Warszawy....dlatego mi by niedziela nawet pasowała bo mniejsze korki i łatwiej by było dostać się na Karową....
Wprawdzie rozmawiałam z ordynatorką w szpitalu u mnie w mieście że jakby coś się juz poważnego działo to mogę rodzić u nas w Siedlcach ale wolałabym jednak Warszawę!!!!
Ja mam wizytę jutro u gina...Mam nadzieję że to już ostatnia:-)...i dowiem się czy coś się ruszyło...a rano jeszcze mam ktg w szpitalu więc może pojawią się jakieś skurcze????? No nic zobaczymy jutro!!!!
Ciekawe jak idzie AniCh83???
 
reklama
Witajcie
ja dalej 2w1 ale...... zaczął rano odchodzić mi czop brązowo krwisty pobolewa mnie podbrzusze i troszkę plecy ale regularnych skurczy brak-zobaczymy .Marze żeby samo coś się zaczęło a nie z balonikiem i oxy więc jakaś nadzieje mam...
pogoda piękna u nas słoneczko cieplutko ale nie upalnie więc i ochota na poród naturalny jest
ide na wątek sms-owy bo jakieś newsy są
przeczytałam sms-trzymam kciuki AniuCh oby szybko i możliwie najmniej boleśnie poszło :tak:

 
Ostatnia edycja:
ja po wczorajszym ktg w szpitalu i usg załamka:wściekła/y::no: skurcze małe, przepowiadające, rozwarcia brak, szyja tylko się skróciła. Wód mam ponoć w granicy normy czyli 7- 8 . mam isc na ktg w ponieziałek.
Ale przynajmniej pocieszające jest to, że w nocy myślałąm ze sie zaczyna. skurcze co 20, potem co 15 i co 10 minut. wstałam niedawno, wziełam prysznic i cisza:confused:.
czyli jeszcze nie. to czekamy.....
nierozpakowane: ja, Agi78, zdec, eagle, kaj, stella, sykepleier i ktos jeszcze?
 
Czesc dziewczyny,
ja tez 2w1, jednak po wczorajszym chyba malo brakowalo. Bylismy wczoraj z mezem na mszy za jego dzidkow i jak wracalismy wjechal w nas samochod. Uderzyl w moja strone ale w tyl. Mialam przypiety pas ale tak mnie scisnal w podbrzuszu ze zabolalo - jak wysiadlam z samochodu cos ze mnie chlupnelo - myslalam ze wody ale potem okazalo sie ze to tylko sluz. Zadzwonilismy na policje i policja przyslala po mnie karetke - zawiezli mnie do szpitala na Bielany. Zryczalam sie jak nie wiem, tak sie balam ze moze ten przypiety pas coc zrobil w glowke dziecku. Zaczelam miec wyrzuty ze przypielam sie pasami (oczywiscie pod brzuszkiem) ale lekarz szybko mi wybil to z glowy - powiedzial ze jakbym nie byla przypieta to moglabym zrbic kzywde zarowno dziecku jak i sobie. Lezalam na ktg 30 min i ryczalam. Na szczescie ktg dzidzi wyszlo dobrze, potem mnie zbadali ginekologicznie i zrobili mi usg - powiedzieli ze wszytsko jest w porzadku. Do do mu wrocilam ok 23, mialam troche skurczy ale sie uspokoily. Najlepsze jest to ze chcieli mi podac nospe w zastrzyku - czego kategorycznie odmowilam. Skoro jestem po terminie to po co mi rozkurczowe leki. Od wczoraj bola mnie a moze raczej ciagna uda po wewnetrznej stronie i pachwiny. Rano jak sie obudzilam polecialo mi z nosa sporo krwi. Ale teraz juz jest dobrze.
Moja corcia na szczescie kopie.
Tyle wczoraj stresu przezylam, to bylo cos potwornego. Takie mysli mi do glowy przychodzily. Jeszcze musialam pojechac do tego szpitala sama, maz musial zostac na miejscu bo czekali na policje.

pelnia tez nie podzialala
 
Ale sliczny senus ten cobry :-D narzekała i narzekała,a teraz ma :-)

Dziewczyny zrobiłam sobie racuszki z jabłuszkiem mało spieczone, myslicie ,ze ok bedzie ?
 
reklama
Czesc dziewczyny,
ja tez 2w1, jednak po wczorajszym chyba malo brakowalo. Bylismy wczoraj z mezem na mszy za jego dzidkow i jak wracalismy wjechal w nas samochod. Uderzyl w moja strone ale w tyl. Mialam przypiety pas ale tak mnie scisnal w podbrzuszu ze zabolalo - jak wysiadlam z samochodu cos ze mnie chlupnelo - myslalam ze wody ale potem okazalo sie ze to tylko sluz. Zadzwonilismy na policje i policja przyslala po mnie karetke - zawiezli mnie do szpitala na Bielany. Zryczalam sie jak nie wiem, tak sie balam ze moze ten przypiety pas coc zrobil w glowke dziecku. Zaczelam miec wyrzuty ze przypielam sie pasami (oczywiscie pod brzuszkiem) ale lekarz szybko mi wybil to z glowy - powiedzial ze jakbym nie byla przypieta to moglabym zrbic kzywde zarowno dziecku jak i sobie. Lezalam na ktg 30 min i ryczalam. Na szczescie ktg dzidzi wyszlo dobrze, potem mnie zbadali ginekologicznie i zrobili mi usg - powiedzieli ze wszytsko jest w porzadku. Do do mu wrocilam ok 23, mialam troche skurczy ale sie uspokoily. Najlepsze jest to ze chcieli mi podac nospe w zastrzyku - czego kategorycznie odmowilam. Skoro jestem po terminie to po co mi rozkurczowe leki. Od wczoraj bola mnie a moze raczej ciagna uda po wewnetrznej stronie i pachwiny. Rano jak sie obudzilam polecialo mi z nosa sporo krwi. Ale teraz juz jest dobrze.
Moja corcia na szczescie kopie.
Tyle wczoraj stresu przezylam, to bylo cos potwornego. Takie mysli mi do glowy przychodzily. Jeszcze musialam pojechac do tego szpitala sama, maz musial zostac na miejscu bo czekali na policje.

pelnia tez nie podzialala

kaj - współczuję przeżyć.....Najważniejsze że wszystko w porządku z malutka i Tobą oczywiście.....A swoją drogą to Twoja córcia naprawdę nie ma ochoty jeszcze wychodzić skoro nawet takie przeżycia jej nie wykurzyły.....:-D:-D:-D:-D

Ja wróciłam właśnie z kościółka...Nie wiem ale miałam dziwne przeczucia że odejdą mi wody w kościele....a jeszcze dziś ubrałam się w białe spodnie....Ale na szczęście to tylko taka moja bujna ostatnio wyobraźnia....:-):-):-)
 
Do góry