Nie było mnie od wczoraj na forum a tu tyle nowych wieści, super, pełnia widzę, że działa, niech i na resztę spakowanych podziała:-)
Co do ubezpieczenia i kasy wypłacanej to rzeczywiście wszystko od warunków umowy zależy, ja dostałam już pieniążki z pzu za urodzenie dziecka, gdybym osobiście składała wniosek dostałabym do ręki a tak w 2 dni były na koncie. Złożyłam też wniosek o wypłatę należności za pobyt w szpitalu - na to jednak jak powiedziano będę czekała ok miesiąca. Jeżeli dostanę za to kasę to będzie to jedyny plus mojego ponad miesiąca spędzonego w szpitalu ;-)
Jeżeli o smoczek chodzi to my skapitulowaliśmy jak Kornelka miała 7 dni, miała taka potrzebę ssania, że nie miałam przez kilka godzin wytchnienia. Oczywiście nie od razu załapała a i teraz czasem podaje jej go kilkukrotnie nim się zassie, a jak tylko mocniej przyśnie to smok wypada i już spokojnie śpi bez niego.
Kolki - oj to nasza zmora, dziś ku wielkiej radości nie męczyły brzuszka i mieliśmy piękny wieczór. Nie wiem czy to przypadek czy zasługa tego, że po południu podałam jej herbatkę na brzuszek, wczoraj herbatkę też dostała ale dopiero jak się zaczęły problemy. Zobaczymy jakie kolejne dni będą. Jednak wypicie herbatki z butelki wcale nie jest takie łatwe, trzeba się nauczyć ciągnąć ze smoczka co jej za bardzo jeszcze nie wychodzi.
Dziś byliśmy też na dłuugim spacerze na toruńskiej starówce. Pogoda przepiękna, atmosfera miasta już typowo wakacyjna - super spędziliśmy czas. Póki co jak wychodzimy to Kornelka całe spacery przesypia i nie ma potrzeby karmienia a jak się pojawi - cóż na początku pewnie będę miała małego stresa jak ją w publicznym miejscu nakarmić...
A wczoraj mieliśmy wizytę kontrolną żółtaczki i już nie idziemy na kolejną bo zostały nam śladowe ilości bilirubiny!!!!:-):-)
:-):-) No i w ciągu tygodnia mamy 200 g na plusie więc z wagą też jest ładnie i wszystko tak jak być powinno:-)
Z fajnych rzeczy to dziś zjadłam truskawki, co prawda kilka - kilkanaście ale za to z jaką rozkoszą... Zobaczymy jak będzie to tolerowane, póki co nawet kolki nie mamy.. ale sza.... aby nie przechwalić.