reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2010

reklama
Motylki ustały, coś dzisiaj nie czułam nic i nie wiem czy to nie był fałszywy alarm tzn. moje jelita:shocked2::shocked2:
u mnie zazwyczaj wieczorkiem się nasilały, tak przed snem - jakby maleństwo mówiło "jeszcze chcę się bawić mamusiu, a nie spać" :-p
wieczorkiem będę podczytywać tylko z doskoku, a i jutro mniej, bo muszę na kilka godzin do pracy skoczyć:cool2:
miłego wieczoru dziewczyny:-)
 
Witam
Ja tak pokrótce odnośnie tego małego "konfliktu". Nie udzielam się być może zbyt często na forum ale można czasami zauważyć,że niektóre posty są czasami pomijane( sama się trochę żaliłam wczoraj mężowi,że nikt nie ustosunkował sie do mojego postu ech:-)) ale rozumiem tą sytuację i domyślam się dlaczego tak się dzieje. Ja sama czasami siadając do forum, przeczytawszy 15-20 -30 stron zapominam co było na początku(taka gapa ze mnie) i choć bym chciała pomóc, odpowiedzieć na jakiegoś posta często nie mam siły,bądź czasu by wrócić do danego wątku. Mimo to z całym sercem (i nie są to jedynie puste słowa) jestem z wami, waszymi mniejszymi i czasami tymi poważniejszymi problemami. Na szczęście są wśród nas takie mamusie które trzymają rękę na pulsie i starają się odpowiedzieć jak tylko często potrafią i za to im chwała:-). Ja odkąd siedzę w domu czuję się bardzo samotna. Koleżanki nie mają czasu, Mąż stara się jak może , mogę co najwyżej pogadać do mojego psiaka a teraz coraz częściej i do naszego maluszka:-) . Teraz odkąd jestem na forum jest troszkę lepiej bo mogę dzięki Wam poczytać chociaż o waszych radościach i smutkach nawet jeżeli sama czasami nie mogę udzielić odpowiedzi. Za to dziękuję

A teraz najważniejsze. My też już wiemy. Nasze maleństwo, jak na ten etap ciąży ,rozwija się prawidłowo, wszystkie parametry są w porządku( niestety nikt mi nie podał na jakim etapie - chodzi mi o tygodnie- rozwijają się poszczególne narządy i troche mnie to martwi ale zapytam mojego gin. ) i jest -DZIEWCZYNKĄ co jest pewnego razu zaskoczeniem bo wszyscy obstawiali chłopca.:-)
Pozdrawiam
 
Dziewczyny nie macie za co przepraszać, jest ok i tyle. Poprostu tyle jest różnych problemów a te rozhisteryzowane mamy z problemami płci niech zajżą na inne fora tam dostaną taką samą odp. Są wśród nas takie które aktualnie przebywają w szpitalu i martwią się o maleństwa (ja nie jestem i Agateż nie jest w szpitalu) i dżą o maluszki - jak każda z nas a tu wyjezdża jakaś koleżanka że rozpatrza bo płeć nie ta. Nie na miejscu zupełnie taki problem. Problem miała Emalia i Zdec (jeżeli kogoś pominełam to przepraszam). Widać kto sie martwi i wpsiera a kto nie - z reszta nikt nie oczekuje nieustannego klepania po plecach i nikt nie mówi, że wsparcia nie dostaje, bo to forum jest potrzebne - więc spokojnie. Koniec tego tematu :happy2:
 
a ja chyba troche rozumie o co chodzi Agnieszce i Krakowiance, choc oczywiscie moge sie mylic

tez juz pare razy zakolilo mnie w oczy gdy ktos pisze o jakims powaznym problemie a pod spodem posty typu co dzis jadlam na sniadanie
oczywiscie nikt nie musi przezywac cudzych problemow ale czasami zwykla przyzwoitosc nakazuje powstrzymac sie z pisaniem ******* kiedy ktos powaznie sie zamartwia np. krwawieniem

kilka takich sytuacji bylo i mysle ze o to dziewczynom chodzi
bo wydaje mi sie ze poza napisaniem trzymam kciuki i dobrymi zyczeniami niewiele mozemy pomoc

wygwiazdkowalo mi slowo pier.dola zeby nie bylo ze niecenzuralne slowa wypisuje
no chyba ze to juz niecenzuralne


Ciężko na ogólnym forum trzymać się jednego tematu, to jest forum ogólne, i będzie tak, że raz będzie pisane o czymś miłym a raz nie.

Nie ma netykiety nakazującej odpisywać komuś na posta, więc jak ktoś chce, to odpisze komuś czy współczuje a kto inny powstrzyma się od komentarza i taka jest kolej rzeczy na forach.

Więc proszę mi tu grzecznie bez kłótni bo to nikomu nie służy :-p
 
Witam
Ja tak pokrótce odnośnie tego małego "konfliktu". Nie udzielam się być może zbyt często na forum ale można czasami zauważyć,że niektóre posty są czasami pomijane( sama się trochę żaliłam wczoraj mężowi,że nikt nie ustosunkował sie do mojego postu ech:-)) ale rozumiem tą sytuację i domyślam się dlaczego tak się dzieje. Ja sama czasami siadając do forum, przeczytawszy 15-20 -30 stron zapominam co było na początku(taka gapa ze mnie) i choć bym chciała pomóc, odpowiedzieć na jakiegoś posta często nie mam siły,bądź czasu by wrócić do danego wątku. Mimo to z całym sercem (i nie są to jedynie puste słowa) jestem z wami, waszymi mniejszymi i czasami tymi poważniejszymi problemami. Na szczęście są wśród nas takie mamusie które trzymają rękę na pulsie i starają się odpowiedzieć jak tylko często potrafią i za to im chwała:-). Ja odkąd siedzę w domu czuję się bardzo samotna. Koleżanki nie mają czasu, Mąż stara się jak może , mogę co najwyżej pogadać do mojego psiaka a teraz coraz częściej i do naszego maluszka:-) . Teraz odkąd jestem na forum jest troszkę lepiej bo mogę dzięki Wam poczytać chociaż o waszych radościach i smutkach nawet jeżeli sama czasami nie mogę udzielić odpowiedzi. Za to dziękuję

A teraz najważniejsze. My też już wiemy. Nasze maleństwo, jak na ten etap ciąży ,rozwija się prawidłowo, wszystkie parametry są w porządku( niestety nikt mi nie podał na jakim etapie - chodzi mi o tygodnie- rozwijają się poszczególne narządy i troche mnie to martwi ale zapytam mojego gin. ) i jest -DZIEWCZYNKĄ co jest pewnego razu zaskoczeniem bo wszyscy obstawiali chłopca.:-)
Pozdrawiam

GRATULUJĘ dziewczynki ;) u mnie też obstawiali chłopca ale jest dziewczynka ma już 13 lat ;-)
 
Cześć dziewczyny, po powrocie z pracy usnęłam i dopiero się obudziłam i znowu tyle do nadrabiania :szok:
Ja też czuję się świetnie na forum, lubię o Was myśleć, czytać co się u Was dzieje i dzielić się z Wami swoim życiem :-D Wszystkiego najlepszego dla nas wszystkich z okazji zaliczenia 1000 strony!!!

Zdec- super, że czujesz się już dobrze, nadal chcesz iść w weekend na te egzaminy? Błagam, uważaj na siebie! PS. Kocham Cię też czytałam- niby o smutnych sprawach, ale bardzo pogodna :-)
Koriander- super wiadomości z wizyty! Jejku, jakie duże już te nasze maluchy- i 400g- to już prawie pół kilo :szok: Do lekarza jechałam z mężem samochodem.... A z tym paluchem to faktycznie będę rozmawiać w sprawie rehabilitacji, ale najpierw poczekam, aż mi się skóra zagoi- przyznaję, że "trochę" się boję co z nim dalej będzie... Buziaki- Twój "realny wyjątek" :-D
Ewa2323- a ile lat ma Twój synek? Mój kiedyś też strasznie chrapał, wyciieliśmy mu migdał i wszystkie problemy zdrowotne nagle zniknęły :tak:
Agnieszko, Krakowianko-- bardzo Wam współczuję tego przez co przechodzicie, codziennie myślę o Was, pewnie jak większość dziewczyn i nawet jeżeli codziennie do Was nie piszemy to nie znaczy, że Was nie wspieramy! A wątek musi żyć swoim życiem i obok poważnych problemów musi być też dużo błahych spraw- jak to w życiu :-) Trzymajcie się Kochane i mocno wierzę, że Wasze dzieciaczki są i będą zupełnie zdrowe!
Kasiulka- ja jak rodziłam to nie miałam jeszcze wózka, tylko wybrany model... Będąc jeszcze w szpitalu wybraliśmy wzór (spośród używanych na allegro), mąż kupił i w dniu powrotu ze szpitala wózek też przyjechał... A prosto z porodówki jechaliśmy z małym do sklepu kupić wanienkę i stelaż- bez paniki, zdążymy dziewczyny, a jak nie zdążymy to zdążymy po porodzie- na dzień dobry najważniejsza jest wanienka, łożeczko,kilka ciuszków i kosmetyków...Ja jestem spokojna, bo wszystko mam po Piotrusiu :-)
Anik79- to co, pojutrze się widzimy? Tylko na razie nic nie wiem- nasza dyrektorka chce nam zmienić nocleg z hotelu na bursę szkoły baletowej- pewnie, żeby było taniej, no i nie wiemy na razie, czy jedziemy autem, czy pociągiem... jutro dam znać jak decyzja...
athena- ja też przeczytałam "wszystkie Zmierzchy", sama byłam zażenowana, że stara baba taką głupkowatą młodzieżowa literaturę czyta- ale wciągnęłam szybciutko :-D (studentka mi pożyczyła)
Anj81- gratuluję zdrowej dziewuszki!

Ufff, doczytałam......

Z lekkich książek takich "na ciążę" polecam całą serię Opowieści z Narni- bajka nie tylko dla dzieci- uwielbiałam to czytać w poprzedniej ciąży :-D Poza tym- Emily Griffin- o tak tak!

Palec boli nadal, jestem przerażona, każde uderzenie i mocniejsze dotknięcie to tak jakby ktoś prądem mnie potraktował (znacie to uczucie jak się czasem w łokieć w nerw uderzy- to coś podobnego) Na razie pracuję czterema palcami, ale długo już tak nie uda mi się oszukiwać, być może będę musiała pomyśleć o zwolnieniu...:-(Mam nadzieję, że jeszcze nie straciłam zawodu :-(

Miłego wieczorku!
 
Witam!
Jejku jak się zagląda tu raz dziennie to ciężko nadrobić te strony i spamiętać wszystko!Ale mam nadzieje że już pojutrze przyjdzie ładowarka do laptopa i będe mogła być na bierząco.
koriander-super jakacórcia już duża:szok:

Co do napinania brzucha to miałam to całą poprzednią ciąże i naprawde nie da się tego niezauważyć brzuch jest bardzo twardy i strasznie ciągnie na dole brzucha u mnie zdarzało się to 10-20 razy na godzine i przez to miałam krwawienie ale po lekach już się mniej napinał.
Niewiem co napisaćo tym całym zamieszaniu po co się tym wogóle stresować każdy pisze co chce i jak może to pomaga jednym słowem a wiadomo że w myślach i w sercu cały czas się ma tą osobę i mimo że chciało by się jakoś pomóc to wszystkiego się nie pisze bo czasem lepiej chyba przemilczeć.
 
reklama
to teraz ja zmienie temat:) wprawdzie powinnam byc w pracy do 23,ale o godz 15.30 zostalam zwolniona do domu...szefowa stwierdzila ze jestem blada jak sciana,mowilam ze sie zle czuje,ze kreci mi sie w glowie, i stalo sie ! zaliczylam pierwsze zemdlenie.dobrze ze w pracy a nie na ulicy bo nikt by nie pomogl. zsunelam sie cala sila na zmywarke,mam rozcieta skron,bo oczywiscie w rant trafilam :wściekła/y: plus tego zajscia ze nie padlam na brzuch,tylko jakby to,na kleczaco.

bylam w aptece,dostalam witaminy 30tablet za 60zl :zawstydzona/y: i siedze w domu. hehe
 
Do góry