Dopiero teraz doczytałam czego dotyczył konflikt na forum
Dziewczyny drogie...i ja mam swoje zdanie na ten nemat...
Agnieszka, krakowianka strasznie mi przykro, że czujecie iż nie macie w nas wsparcia:-(ja czytam Wasze posty z dużym zainteresowaniem i naprawdę mocno wierzę w to że będzie dobrze. Sytuacja jest trudna, więc i trudno jest na Wasze posty odpowiadać-sama wiele razy się zastanawiałam co napisać
jedyne co mogłam to zapewnić Was że myślę o Was ciepło i modlę się za Wasze kruszynki. Kiedy Agnieszka przestała się na forum odzywać- nie pytałam o nic- dlaczego??? otóż dlatego że się bałam... nie każdy chce takiej ingerencji w jego osobiste sprawy, skoro nie pisze to może po prostu chce trochę świętego spokoju mieć? może nie chce dzielić się swoimi problemami?- w taki sposób to widziałam
ale nie zmienia to faktu, że miałam zawsze nadzieję że będą jakieś nowe wiadomości. Nie każdy lubi, jak na siłę się z niego wyciąga jakies informacje, stąd z mojej strony brak pytań typu "co tam u ciebie? co słychać? ak się czujasz?". Wierzcie mi dziewczyny, że Wasze posty nie są przeze mnie ignorowane i z niecierpliwościa czekam na każde informacje od Was...pomyślałam jednak że skoro Agnieszka się nie odzywa, to nikt jej do tego nie zmusi- może po prostu nie chce.
krakowianka Twoje posty również czytam i razem z Tobą czekam na wyniki badań i wierzę naprawdę że będzie dobrze.
Może dziwne Wam się wydaje jak ktoś pisze o poważnych sprawach, a tu nagle jakiś pierdołek
ale każda z nas żyje wlasnym życiem i w danym momencie każda ma inny nastrój-takie już uroki forum;-)Trudno oczekiwać żeby poruszało się tu tylko przykre tematy w końcu to forum... Poza tym jeszcze jedno- pisząc posta nie widze tych które pojawiły się przed sekundą i wtedy też są takie "dziwne" sytuacje... bo ja sobie z czegoś żartuję, patrze a tu nad moim jakiś smutny post:-(Wspieramy Was dziewczyny tak jak potrafimy- może nie jest to wystarczające
Osobiście uważam że bardzo dobrze ze nieraz pisze się tu o bzdurkach, bo nieraz tego mi potrzeba
poczytać, pośmiać się... Sama mam teraz problemy osobiste o których nawet tu nie wspominam, bo uważam że szkoda "psuć temat", a takie wesołe posty jednak trochę poprawiają samopoczucie. Tak więc nie chcę żebyście myślały dziewczyny, że Wasze posty sa mniej ważne, ale ja nie chcę Was nękać pytaniami, bo sama nie chciałabym być takimi nękana-tak mi się wydaje.
A moim zdaniem najwięcej odpowiedzi na posty otrzymuje ten, kto najwięcej pisze, więc może zaglądajcie do nas czeęściej??? Porozmawiamy razem o tych poważniejszych i mniej poważnych sprawach.
Pozdrawiam Was czerwcóweczki:-)