Cześć dziewczyny, po powrocie z pracy usnęłam i dopiero się obudziłam i znowu tyle do nadrabiania
Ja też czuję się świetnie na forum, lubię o Was myśleć, czytać co się u Was dzieje i dzielić się z Wami swoim życiem
Wszystkiego najlepszego dla nas wszystkich z okazji zaliczenia 1000 strony!!!
Zdec- super, że czujesz się już dobrze, nadal chcesz iść w weekend na te egzaminy? Błagam, uważaj na siebie! PS. Kocham Cię też czytałam- niby o smutnych sprawach, ale bardzo pogodna :-)
Koriander- super wiadomości z wizyty! Jejku, jakie duże już te nasze maluchy- i 400g- to już prawie pół kilo
Do lekarza jechałam z mężem samochodem.... A z tym paluchem to faktycznie będę rozmawiać w sprawie rehabilitacji, ale najpierw poczekam, aż mi się skóra zagoi- przyznaję, że "trochę" się boję co z nim dalej będzie... Buziaki- Twój "realny wyjątek"
Ewa2323- a ile lat ma Twój synek? Mój kiedyś też strasznie chrapał, wyciieliśmy mu migdał i wszystkie problemy zdrowotne nagle zniknęły
Agnieszko, Krakowianko-- bardzo Wam współczuję tego przez co przechodzicie, codziennie myślę o Was, pewnie jak większość dziewczyn i nawet jeżeli codziennie do Was nie piszemy to nie znaczy, że Was nie wspieramy! A wątek musi żyć swoim życiem i obok poważnych problemów musi być też dużo błahych spraw- jak to w życiu :-) Trzymajcie się Kochane i mocno wierzę, że Wasze dzieciaczki są i będą zupełnie zdrowe!
Kasiulka- ja jak rodziłam to nie miałam jeszcze wózka, tylko wybrany model... Będąc jeszcze w szpitalu wybraliśmy wzór (spośród używanych na allegro), mąż kupił i w dniu powrotu ze szpitala wózek też przyjechał... A prosto z porodówki jechaliśmy z małym do sklepu kupić wanienkę i stelaż- bez paniki, zdążymy dziewczyny, a jak nie zdążymy to zdążymy po porodzie- na dzień dobry najważniejsza jest wanienka, łożeczko,kilka ciuszków i kosmetyków...Ja jestem spokojna, bo wszystko mam po Piotrusiu :-)
Anik79- to co, pojutrze się widzimy? Tylko na razie nic nie wiem- nasza dyrektorka chce nam zmienić nocleg z hotelu na bursę szkoły baletowej- pewnie, żeby było taniej, no i nie wiemy na razie, czy jedziemy autem, czy pociągiem... jutro dam znać jak decyzja...
athena- ja też przeczytałam "wszystkie Zmierzchy", sama byłam zażenowana, że stara baba taką głupkowatą młodzieżowa literaturę czyta- ale wciągnęłam szybciutko
(studentka mi pożyczyła)
Anj81- gratuluję zdrowej dziewuszki!
Ufff, doczytałam......
Z lekkich książek takich "na ciążę" polecam całą serię Opowieści z Narni- bajka nie tylko dla dzieci- uwielbiałam to czytać w poprzedniej ciąży
Poza tym- Emily Griffin- o tak tak!
Palec boli nadal, jestem przerażona, każde uderzenie i mocniejsze dotknięcie to tak jakby ktoś prądem mnie potraktował (znacie to uczucie jak się czasem w łokieć w nerw uderzy- to coś podobnego) Na razie pracuję czterema palcami, ale długo już tak nie uda mi się oszukiwać, być może będę musiała pomyśleć o zwolnieniu...:-(Mam nadzieję, że jeszcze nie straciłam zawodu :-(
Miłego wieczorku!