Witajcie dziewczyny,
nie odzywałam się kilka dni a to dlatego, że u nas niezawesoło:-( u mojego męża wykryto guzka, dzisaj poszedł do szpitala będzie wyciety i nawet nie chce myśleć jakiego rodzaju jest to guzek, mam nadzieje, że obędzie się bez chemii!!! Nie wiem dlaczego ciagle mamy pod gorke:--( najpierw poronienie, potem krwiak a teraz to.... przepraszam nie chce wam zasmucać wątku tak tylko sie musiałm wyżalic...
Mogę sobie wyobrazić w jakim jesteś teraz stresie, bowiem parę miesięcy temu u mojej młodszej siostry znaleźli guzik. Nie będę więc mówiła żebyś się nie martwiła bo to niełatwe. Postaraj się jedynie myśleć pozytywnie. Guza znaleźli szybko, jest malutki więc na pewno będzie wszystko ok :-) Zresztą swoją ilość pecha już wyczerpaliście :-)
Ja dziś niewyspana ale to już norma kiedy budzę się w środku nocy z głodu :-) Mąż już mnie zdążył zdenerwować, głupstwem ale ostatnio głupstwa wystarczają. Zresztą zauważyłam, że rzeczy które kiedyś mnie mocno wkurzały to teraz są dla mnie obojętne i na odwrót te błahe mnie delikatnie mówiąc denerwują