reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2010

Witajcie Kochane!
chciałam tylko zameldować,ze u mnie wszystko ok, miałam trochę pracowity weekend i nie było czasu tu zajrzeć, z moimi jajnikami już ok, okazało się,ze gdybym nie była w ciąży to zbliżały mi się dni płodne i dlatego mnie jajniki pobolewały, uspokoiłam się bo myślałam,że się przeziębiłam :-):-)
A dziś mój mąż w ramach poprawienia mi humoru zabrał mnie do SPA:-):-):-):-)
było cudownie, oczywiście wcześniej się wywiedział co i gdzie mi wolno;-) żeby nam się krzywda nie stała :-) i obiecał mi, że będziemy tam chodzić częściej:-):-):-):-)
 
reklama
Witajcie Kochane!
chciałam tylko zameldować,ze u mnie wszystko ok, miałam trochę pracowity weekend i nie było czasu tu zajrzeć, z moimi jajnikami już ok, okazało się,ze gdybym nie była w ciąży to zbliżały mi się dni płodne i dlatego mnie jajniki pobolewały, uspokoiłam się bo myślałam,że się przeziębiłam :-):-)
A dziś mój mąż w ramach poprawienia mi humoru zabrał mnie do SPA:-):-):-):-)
było cudownie, oczywiście wcześniej się wywiedział co i gdzie mi wolno;-) żeby nam się krzywda nie stała :-) i obiecał mi, że będziemy tam chodzić częściej:-):-):-):-)

paulka super takie spa i maz co o tym mysli
a co robiliscie w tym spa? pytam bo sama bym sie wybrala
 
paulka super takie spa i maz co o tym mysli
a co robiliscie w tym spa? pytam bo sama bym sie wybrala

byliśmy tam trzy godziny, w zasadzie Pani stwierdziła, że nie wskazana jest sauna, a poza tym było jacuzzi, bicze wodne, grota śnieżna, i inne dziwne rzeczy ;-):-), a później poszliśmy na masaże - mąż na pleców, a ja z racji brzucha:-D na masaż stóp i rąk i Pani mi też kark rozmasowała, było tak cudownie,że nie mogłam potem wstać:-D:-D taka byłam rozluźniona :-):-D
 
aaaa....dodam że nie miałam nigdy żadnej choroby zakaźnej, weneryczej... Nasłuchałam się o opryszczce w ciąży i teraz się schizuję,.... Tylko to nie wygląda jak opryszczka, tylko jak ropny pryszcz...Sorry za to obrazowe opisywanie...


po pierwsze witam koleżankę ze Szczecina, fajnie,ze jest ktoś po sąsiedzku :-)
powiem Ci,ze mi to wygląda na wrzód , wiem ,ze brzmi strasznie, ale nie jest źle mogłaś Go złapać bo cię podwiało, albo robiłaś gdzieś siusiu i się zaraziłaś, ja miałam tak dwa razy, ale nie będąc w ciąży, pamiętam,ze lekarz kazał mi robić kilka dni nasiadówki z dodatkiem Tantum Rosa i przeszło, wiem,ze są na to też maści, ale nie wiem czy są teraz bezpieczne, pogadaj z Paniami w aptece one Ci na pewno poradzą co i jak albo zadzwoń do lekarza :-)
 
Widze ze wszystkie czekamy na snieg, w holandii ma padac od jutra, bardzo bym chciala, na razie jest mily chlodek i piekna bezchmurna pogoda :tak:

magdalena79 zazdroszcze tych gor, przynajmniej balwana mozez lepic codziennie
a ja ci zazdroszcze amsterdamu, często wracam tam myslami mam ogromny sentyment do tego miasta, mieszkałam tam przez 1,5 roku na west, niedaleko erazmus park, do końca ciąży jeździłam na rowerku, chodziłam na jogę na basen, popracowałam trochę przy wykończeniówce;-) i gdyby się wszytko potoczyło tak jak miało być to pewnie nadal bym tam mieszkała.
najgorsza dla mnie tam była pogoda, te wiatry i deszcze ale i tak miło wspominam:tak:
 
reklama
Ja przepraszam, że tak z doskoku, ale ostatnio nie mam czasu. W pracy zamieszanie związane z końcem roku, a prywatnie sprzedajemy i kupujemy nowe mieszkanie.
Miałam się pochwalić jak będę po wizycie u lekarza i po usg i się nie pochwaliłam, ponieważ nie było czym. Na wizycie dopiero dostałam skierowanie od przychodni na USG. A jak w końcu doczekałam się godziny "0", obydwoje zwolniliśmy się z pracy, żeby zobaczyć naszego malucha i staneliśmy przed gabinetem lekarza, mogliśmy pocałować klamkę - informacja na drzwiach: "W dniu 8 grudnia lekarz nie przyjmuje"... Pomyślałam, że to nie poważne - poszliśmy do rejetracji, żeby wyjaśnić wszystko. I wszystko byłabym w stanie zrozumieć (mimo wielkiego rozczarowania i kolejnego tygodnia stresu czy z maluchem wszystko ok) - i to, że lekarz musiał pilnie jechać do szpitala na jakąś operację i to, że wyszło to niespodziewanie, ale jak płachta na byka podziałała na mnie informacja pani w rejestracji, że ktoś z przychodni do mnie i kiedy zaprzeczyłam, że nic takiego nie miało miejsca, to pani z wrednym uśmieszkiem stwierdziła, że dzwonili, ale podałam zły numer telefonu. Byłam wściekła, bo niczego nie podawałam, poza moim skierowaniem - na którym był napisany mój numer - DOBRY NUMER. Odbiłam piłeczkę - poprosiłam żeby natychmiast podała mi pod jaki numer dzwonili. Zaczęła podawać mi jakiś numer z głowy. Zostałam portaktowana jak "gówniara". Nie wytrzymałam, zrobiłam awanturę! I ostatecznie po usłyszeniu, że mogę zostać zapisana na wizytę dwa dniu później stwierdziłam, że obydwoje pracujemy i nie nudzimy się w pracy i nie możemy się co drugi dzień zwalniać. Poza tym jaka jest szansa, że lekarz znowu nie będzie musiał jechać na operację, a one w rejestracji nie zapomną zapisać poprawnie mojego numeru? Powiedziałam, że teraz mam to w nosie i pójdę na to badanie prywatnie, bo tam ktoś potraktuje mnie poważnie. Było mi tak przykro, że jak przyszłam do domu to z godzinę płakałam - tyle nerwów i oczekiwania, a tu nic. Na szczęście w najbliższy wtorek umówiłam się z moim prywatnym lekarzem na USG i jestem przekonana (choć chyba nie powinnam zapeszać), że on będzie w ten dzień... Jak będzie po USG napiszę. Pozdrawiam wszystkie serdecznie!!
 
Do góry