reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2010

Mam podobnie, męża ojciec też się wypytuje godokąd idZie,gdzie był a po co.
Też jak ja tylkowejdę do kuchni to jemu się też przypomina ze akurat musi herbatę sobie zrobić,albo kubeczek umć albo chociaż do lodówki zajrzeć, no masakra
mieszkalismy troche sami u mojej mamy jak jej nie bylo bo byla z agranica tesciowa wtedy tak nam grala na nerwy ze postanowilismy sie wyprowadzic na jakis czas i odpoczac od niej ale mama juz wrocila wiec my tez musielismy wrocic spowrotem:-(
boje sie ze bedzie sie wtracac jak dzidzia bedzie na swiecie
jak widze jak trzepie innymi bobasami ze az czasem zwracaja obiadek tak nimi macha to az sie boje jak na codzien bedzie miala nasze malenstwo to jakas krzywde jeszcze zrobi jemu:-(
 
reklama
Dziewczyny współczuję wam tego mieszkania z teściami czy rodzicami.
Ja jestem szczęśliwa, że mamy własne M, fakt że ciasne ale zawsze własne:-)
Ja bym ani z rodzicami ani z teściami nie wytrzymała. Nie lubię jak mi się ktoś wtrąca do życia:-p A niestety pewnie by tak było...

Zrobiliśmy zakład z mężem, komu uda się wyhodować bonsai. Właśnie na allegro kupiliśmy nasiona i jak przyjdą to będziemy sadzić i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jedno bonsai takie ze sklepu już nam zwiędło :(

Dokładnie ciasne ale własne M jest super :-D My już na swoim ok 3 lat mieszkamy. Wcześniej mieszkałam 1 miesiąc u teściowej i mimo że lubię ją bardzo to jakoś głupio mi było mieszkać razem pod jednym dachem bo np. nie mogłam swobodnie korzystać z kuchni bo ona nam robiła śniadanie, obiad, kolację, herbatę, kawę itp. Męczące to było na dłuższą metę.

Zdec co do bonsai to ciężko podobno od nasionka je wyhodować, ale powodzenia :-D dawaj znać jak się rozwijają wasze drzewka;-)

Ja już też mówię dobranoc i kolorowych snów życzę. Do jutra dziewczynki.
 
Hej, ja już po zakupach, a właściwie tylko po ponownym wyborze kolorków do pokoi …
Przeczytałam Wasze posty, napisałam odpowiedź a tu wszytskie spać idziecie???
Ale rozumiem potrzebę chwili – miłej nocki a ja jeszcze pastę z makreli zrobię … i pewnie zjem połowę …
Kasiulka_1980 – widziałam Twoje kolorki – fajne, my wstępnie wybraliśmy słodki melon, jogurt brzoskwiniowy i złoto Egiptu ….
Uwielbiam te nazwy!!!
Kasiulka_1980, annajak, zyrraffka – ja też mam wizytę w czwartek!Będzie się działo na forum!
Agnieszka – super wiadomość, i krwiaka nie ma i dzidzi dobrze się wiedzie (bo jak skacze to chyba z radości!!!). Bardzo się cieszę!
Hefi – grunt to mieć fajną szefową ;), choć ja też nie wyobrażam sobie, że po miesiącu wrócisz do pracy - chyba, że będziesz mogła w domku pracować ...
Paula – życzę pomyślnych wiatrów w szybkim wybudowaniu domku, my mieszkamy z moimi rodzicami (nasze mieszkanko się „wykańcza”) i chociaż moi rodzice są naprawdę w porządku to nie ma to jak na swoim, tęsknię za spokojem i takim naprawdę sam na sam z mężem …
A o dzidzię się nie martw, myślę, że krzywdy jej nie zrobi … choć może to tak czasem wyglądać …
 
witam z rana:)
tyle czekałam na to,żeby móc wstać z łóżka, a jak nadszedł ten czas to zupełnie nie wiem jak mam żyć...
Nie mogę się nadwyrężać....nie dźwigać,nie szaleć,nie brać się za robotę...no to co mam robić?
zresztą boję sie robić cokolwiek....po wczorajszym dreptaniu miałam taki ból kręgosłupa na dole, że nie mogłam wytrzymać w żadnej pozycji...masakra...
oj powiem Wam ciężka sytuacja bo wczoraj co chwilę patrzyłam czy od tego "chodzenia" nie zaczynam plamić itd...eehhh....
 
Dzień dobry.
Mmmmmatko nie mogłam się dziś obudzić:eek:i tak mi się teraz spac chce że szok:sorry:Niebo zachmurzone, wszędzie ciemno...:oo: Ale nic, trzeba się wziąć w garść:tak:

Milego dnia Wam życzę:-)
 
witam z rana:)
tyle czekałam na to,żeby móc wstać z łóżka, a jak nadszedł ten czas to zupełnie nie wiem jak mam żyć...
Nie mogę się nadwyrężać....nie dźwigać,nie szaleć,nie brać się za robotę...no to co mam robić?
zresztą boję sie robić cokolwiek....po wczorajszym dreptaniu miałam taki ból kręgosłupa na dole, że nie mogłam wytrzymać w żadnej pozycji...masakra...
oj powiem Wam ciężka sytuacja bo wczoraj co chwilę patrzyłam czy od tego "chodzenia" nie zaczynam plamić itd...eehhh....


I ja witam z rana:-) dzisiaj mam dyżur w pracy więc idę na 10 do 18 to będzie jakaś masakra:-(

Agnnieszko to patrzenie czy nie plamisz chyba ci zostanie:-) tak miałam i w pierwszej ciąży i w tej. Nie plamię już miesiąc a jak tylko poczuję cos mokrego:-) to lecę sprawdzić do łazienki. pozdrawiam i zyczę wszystkim miłego dzionka:-)
 
Witam i ja z rana.Wkońcu mam czas na kompika:-D:-D
Rany nie wiem czy Was nadrobię :shocked2::shocked2::szok::eek:
A co do teściów hmmm ja mieszkałam z nimi prawie dwa lata(bez miesiąca) i zadowolona nie byłam:no:
 
Witam i ja z rana.Wkońcu mam czas na kompika:-D:-D
Rany nie wiem czy Was nadrobię :shocked2::shocked2::szok::eek:
A co do teściów hmmm ja mieszkałam z nimi prawie dwa lata(bez miesiąca) i zadowolona nie byłam:no:

Witam.
Ja z teściami mieszkałam rok a potem się rozwiodłam ( to było piekło , a mój eks okazał się totalnym maminsynkiem). :) To tak w ramach pocieszenia;-)
 
reklama
Witam was z rana:-)
Jak to fajnie się wyspać i nie musieć nigdzie wstawać rano, czyt. do pracy.
Wczoraj powiedziałam o zwolnieniu, to szefowa od razu do mnie: czy w ciąży jestem?:-) No bo z jakiej innej okazji mogę być na zwolnieniu:-)
Ale była na to przygotowana, bo mówiłam że będę chciała jak najszybciej.

Tak czytam o tych waszych teściach i nie zazdroszczę. Ja z moimi mam tylko kontakt w weekend jak jedziemy na wieś, więc te dwa dni da się znieść, a poza tym są to bardzo fajni ludzie:-) Dobrze trafiłam:-)
Chociaż teść się ostatnio wybudował (teściowie są rozwiedzeni) i wybudował strasznie duży dom i myśli że my na samej górze kiedyś zamieszkamy. A ja mówię zawsze, że my mamy gdzie mieszkać i tu nam dobrze:-p I wtedy się śmieje:-)
Chociaż na wieś to bym z chęcią wróciła..... może kiedyś <marzenia> uda nam się wybudować:-D
Dziewczyny a nie możecie jakoś tego wspólnego korzystania z kuchni na przykład połączyć? Że raz wy robicie obiad, raz rodzice? Ja bym tak chciała, przynajmniej mniej roboty by bylo codziennie.:-)
Kpi my też w salono-sypialni mamy na ścianie złoto Egiptu- wygląda ładnie. W drugim pokoju mamy taki kolor i dla chłopca i dziewczynki taki łosoś, Pory Roku jesień morelowa.A na korytarzu mmy taki fajny zielony, Dulux Alpejska Łąka, fajnie pasuje do klonowych paneli i drzwi:-):-)

Ale się rozpisałam z rana, a teraz pora wstać i zrobić śniadanko, a potem oczywiście wrócić pod kołuderkę:-p
 
Do góry