anecznik gratuluje slubu) ja na swoim koscielnym sie pomylilam;p z reszta nie tylko ja;p najpierw ksiadz dwa razy powiedzal do nas - moniko i marcinie (kiedy moj maz to mariusz ;p ) mama musiala zainterweniowac u oltarza bo my nie mielismy jak ksiadz byl za daleko ;p ale w papierach na szczescie bledu nie bylo ...
a potem podczas ''przyjmij te obraczke''.. nie moglam mariuszowi wcisnac jej na palec,bo mu spuchl,i ksiadz do mnie ze mam mu palca nie polamac... i zapomnialam dodac ''wiernosci'' ale nikt nie zauwazyl ;p heh
ale zimno;/ cale cieplo z pokoju mi w nocy wywialo.etam
kazdy chyba popelnil jakas "gafe",ale Ty mozesz zawsze powiedziec wiernoci nie przysiegalam...hi hih i oczywiscie zartuje.