Cześć dziewczyny. Z moim autkiem jednak coś nie tak- rano zastrajkował na dobre, może go wczoraj wykończyłam jadąc na tych oparach
![Sorry2 :sorry2: :sorry2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
W każdym razie dziś była akcja taxi :-)
Znów tyle popisałyście, że trudno nadrobić, po powrocie z pracy aż boję się tu zaglądać ;-)
Koriander- super pomysł z tą listą, a Wy jesteście już u siebie?
ewus- no ręce opadają na to babsko
![wściekła :wściekła/y: :wściekła/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/realmad2.gif)
Mam nadzieję, że nowy lekarz na jakiego trafisz okaże się godny zaufania! A z jakiego miasta Ty jesteś? Może jednak uda się znaleźć jakiegoś dobrego z NFZtu...No i przykro mi z powodu ojca Twoich dzieci... mój ojciec też zostawił moją mamę w ciąży i niestety już nigdy się mną nie zainteresował...Mam nadzieję, u Ciebie będzie inaczej... Ale jak widzisz dałyśmy radę bez ojca i wyrosłam na mądrą, fajną osóbkę bez niego...
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Mimo wszystko ja bym mu po porodzie nie odpuściła- zrobił dzieci to niech płaci alimenty- zdób to dla maluchów, nie dla siebie...Właśnie doczytałam, że idziesz na rozmowę z babcią maluchów- trzymam kciuki!!! Tylko spokojnie...
scorpioniczka- no dobry lekarz to prawdziwy skarb! Ja też mam cudownego, no ale za niego płacę i to niemało...
krakowianka- myślę o Tobie cieplutko i trzymam kciuki!
ewelinka- teraz wiele dziewczyn 13 letnich robi się pyskatych, teraz młodzież szybciej dojrzewa... nie złość się na nią, przynajmniej poradzi sobie w życiu, a nie będzie ostatnią ciapą ;-)
gniesha- a już się zmartwiłam, że przegapiliśmy Twoje urodziny ;-)
sealet- to faktycznie wcześnie masz siarę
Mąż pojechał zawieźć moje autko do mechanika, nie wiem jak ruszył, cudotwórca, czy co... Ja mam ochotę się zdrzemnąć, ale Piotrek nie pozwala... Próbowałam go przekupić czekoladą, ale zjadl i dalej marudzi, że mam się z nim bawić...