reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

paula24211 po woli dochodze do wniosku ze to dupek :D przepraszam za okreslenie ale to najladniejsze jakie umiem w tej chwili o nim powiedziec.. ja sie nie dam wiecej tak traktowac,juz kiedys mialam taka sytuacje.ale wtedy mieszkalam z moja babcia.. mam nadzieje ze malenstwo pozwoli mi jak najdluzej pracowac,bo rowniez za namowa tesciowej zostalam odcieta od meza wyplaty,i od kasy z wesela. bo to ja podobno rozrzutna jestem. chca wojny,beda ja miec :tak:

wsółczuje Ci z powodu męża gdyby mój tam by mi powiedział to dla mnie wszystko byłoby jasne.....
pewnie wszystko byloby inaczej gdybyscie mieszkali osobno oni rozwala Wasze małżeństwo
badz silna i nie poddawaj sie
 
reklama
Dziewczyny my z mężem też mieszkamy u jego ojca w 4-pokojowym mieszkaniu i w najmniejszym pokoju. Mam tylko nadzieję ze mąż zmobilizuje niedługo swojego ojca do pozabierania jego gratów z drguiego pokoju który służy jako graciarnia i zrobi się tam remont, jeśli nie to się wyprowadzę do rodziców i tyle. Też mam już dość gniecenia się, nie mam nawe szafy żeby powiesić ubrania na wieszaku:no:
przerąbane mamy nie ma to jak u siebie :-(


ja zmykam troszke polezec miłego Dnia wam zycze
 
paula24211, cobra18 - starsznie Wam współczuję takiej sytuacji w domu ... nie wiem jak ludzie mogą tak się zachowywać :no:

ciężko radzić nie znając Waszej sytuacji ale chyba naprawdę powinnyście pomyśleć o przeprowadzce ... nawet do maleńkiego pokoju czy kawalerki ale własnej, żeby mieć spokój dla siebie i maleństwa ....


a ja od dwóch dni mam jakąś burzę hormonów z rana - śniadanie przygotowane przez męża jem zlana łzami i zdenerwowana ... ciągle coś mi nie pasuje i marudzę ... a jak mąż coś mi powie to beczę ... chyba ciężko mu ze mną teraz wytrzymać ...

idziemy zaraz na spacer a później do chrześniaka - tak na poprawę humoru :-)

miłego i spokojnego dnia Wam życzę
 
Oj dziewczyny strasznie nie ciekawe wasze sytuacje :no: szkoda waszych nerwów, a teraz najważniejsze jesteście wy i dzieciaki.
Mi udało się za 1000zł z opłatami znaleźć mieszkanie dwupokojowe w pełni umeblowane (nawet mikrofalówka, telewizor i parę innych zbędnych rzeczy), więc sądzę, że wynajem w takiej sytuacji będzie najlepszym rozwiązaniem, a jak się człowiek uprze to i tanio coś fajnego znajdzie :-)
 
moja mama wynajmuje za 800zl z oplatami w Poznaniu jednym slowem rudere. nie ma pradu w jednym z dwoch pokoi, w kuchni nie ma ogrzewania (w kuchni ma prysznic) wc jest z sasiadami na korytarzu,razem 7osob do jedego wc , oni maja tam wanne,i siedza calymi godzinami. nie byloby problemu gdyby to nie bylo chamstwo i prostactwo.. a moj tatusiek sobie zyje w spokoju,ma wyremontowane mieszkanie,ktore musielismy mu zostawic, bo nie chcial nam dac spokoju,to my musielismy sie wyprowadzilismy. i co rok sie gdzies przeprowadzamy. kapa.
 
paula24211, cobra18 wspolczuje Wam bardzochyba rzeczywiscie pomyslalabym o wyprowadzce
ja wczoraj mialam niemila sytuacje z ojcem, jestem z nimi juz tydzien i zaczynamy sie meczyc
najbardziej wkurzylo mnie ze sie na mnie wydarl
cale szczescie ze tu jestem tylko w odwiedzinach a potem jade do siebie
nie moiglabym z nim mieszkac
 
Chyba zawsze tak jest że jak już się mieszka na swoim i odwiedza się na dłużej rodziców to zgrzyty spowodowane są innymi przyzwyczajeniami :-) Ja do rodziców mogę jechać na max tydzień bo później zaczynamy się kłócić o byle co. ;-)
 
moja mama wynajmuje za 800zl z oplatami w Poznaniu jednym slowem rudere. nie ma pradu w jednym z dwoch pokoi, w kuchni nie ma ogrzewania (w kuchni ma prysznic) wc jest z sasiadami na korytarzu,razem 7osob do jedego wc , oni maja tam wanne,i siedza calymi godzinami. nie byloby problemu gdyby to nie bylo chamstwo i prostactwo.. a moj tatusiek sobie zyje w spokoju,ma wyremontowane mieszkanie,ktore musielismy mu zostawic, bo nie chcial nam dac spokoju,to my musielismy sie wyprowadzilismy. i co rok sie gdzies przeprowadzamy. kapa.

800zł to dużo za taką ruderę. Ja wynajmuje za 1000zł z opłatami 2 pokojowe mieszkanie na osiedlu.

Jak będzie bardzo źle i będziesz chciała się wyprowadzić, to może z mamą coś wynajmiesz razem?
 
Teściowa ma się jeszcze pojawić bo obiecała że nam w niedziele rosołek przywiezie <mniam> :-D
Ty to masz dobrze:tak::-D:-D

przepraszam ze z rana akie smutasy pisze ale traktuje Was jak druga rodzinke moje Kochane:-D:-D:tak::tak:
Bardzo dobrze że piszesz.Po to tu jesteśmy:tak:

paula24211 mam taka sama sytuacje,niestety moj małż woli zostać z mamą,a ja nie zarabiam tyle,zeby sobie cos wynajac. . wiec mama mnie przygarnela. nie wiem jak tak mozna ludzi traktowac,ja jestem 3mc po slubie:no: wiem jedno ,albo sie od tesciow wyprowadze,albo sama sie w psychiatryku zamkne... ja nie umiem sobie radzic z nerwami, wraca wtedy tlumiony przeze mnie nałóg , musze zapalic,chociaz jednego papierosa bo inaczej mnie trzesie :wściekła/y:
COBRA jak ja Cię rozumię:-:)-(Miałam to przez 2 lata małżeństwa.

moze ludzie na wsi maja inna mentalnosc... a moze to tylko chamstwo... jeszcze jestem gnebiona za to ze nie chodze do kosciola... nie wierze w Boga i juz..ale czy to powod zeby mnie ciagle obrazac???
Wiesz,ja myślę że to tatalne chamstwo i nie zależne od miejsca zamieszkania... I po swoim doświadczeniu widzę że jedynym rozwiązaniem jest wyprowadzka.Ja swoje małżeństwo miałam na włosku dopóki się nie wyprowadziliśmy,co i tak stało się cudem bo M do wojska zabrali i już został...Też usłyszałam że jak chcę się wyprowadzać to sama bo on zostaje w domu:-:)-( Ciężko jest to przeżyć...Ile łez wylałam przez to.... Więc tylko tulam Was mocno i życzę wytrwałości...
 
reklama
Dzieki dziewczyny za zrozumienie,czasami nie mam juz z kim porozmawiac,wiec jestescie skazane na moje zalenie sie ;-)
iiwka bylam tak szczesliwa ze wychodze za maz, a teraz kiedy ktos oglada moje dvd ze slubu,musze wyjsc z pokoju ,bo nie moge na to patrzec,najchetniej bym te wszystkie zdjecia i dvd spalila w piecu :crazy:
Kasiulka_1980 wiesz z moja mama to tez jest roznie,zaleznie od humoru,nie moge z nia dlugo mieszkac,bo ma w planach wyprowadzic sie z bratem do swojego faceta.. juz kiedys z nim mieszkalismy,co prawda 2mc,i musielismy sie wyprowadzic,bo koles ma jakies halo do mnie,chcial byc moim ojcem,i wychowywac od nowa 17letnie dziewczyne.tepil mnie jak tylko sie dalo,wyrzucal mnie zima na dwor w nocy.. a mama mi wierzyc nie chciala,uwierzyla kiedy moj brat jej powiedzial cala prawde...
nie mam nikogo, ojca ,chrzestnych,ciotek ani wujkow, brat ma 14lat, babcie i dziadkowie nie zyja. trzeba sobie samemu radzic. tak mam od 12roku zycia.
 
Do góry