reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

Witam was kochane już prawie poświątecznie:tak:.

U nas na święta przyjechali rodzice mojego kochania. Pierwsza ich wizyta i zapoznanie z moimi rodzicami, bo cale święta u mojej mamy. Stres mieliśmy pewnie wszyscy: najpierw nie chcieli przyjechać, potem raz tak, raz nie. Dopiero dzień przed wigilią potwierdzili, że będą. Myślę, że było sympatycznie i wszystko się udało:tak:.
Objedzona jestem niemiłosiernie, dziś już zrobiłam sobie dietkę:-D. A w lodówkach jeszcze fura jedzenia. Kto to zje???
 
reklama
Melduję się i ja,ale z bólem głowy i w kiepskim humorze:-(Położyłabym się spać ale jeszcze Kacper nie padł a męża nie ma bo ma służbę:-:)confused2::-(
Brzusio widoczny,czuję się dobrze(no oprócz głowy,ale boli codziennie więc kwestia przyzwyczajenia)Ja ruchów jeszcze nie odczuwam,chociaż już myślałam że są,ale jednak nie:no: Więc czekam cierpliwie:tak:
 
Mąż chory, leży z gorączką, mnie coś gardło pobolewa, mam nadzieję, że nie złapalam niczego od niego...
Kasiulka- no mocno mnie nastraszyłaś z tym brakiem czucia, bo palce są moim narzędziem pracy, więc może być słabo- ale najważniejsze, żeby był w pełni sprawny!
kpi- no to udali nam się mężowie :-) Tylko teraz będą mieć sporą konkurencję w łóżku :-p
Paula24211- przekichane z tą Twoją teściową, moja siedzi u nas, też średnio ją lubię, ale bardzo się obie staramy- a ona nawet wyszorowała mi wszystkie garnki, i kuchenkę i czajnik... :-p
Asia15- ja to zjem, ja, ja :-p
iiwka- ja też stwierdziłam, że chyba jednak nie czuję jeszcze ruchów i czekam cierpliwie...

Dobranoc słodkich snów
 
Leże sobie przed telewizorkiem i odpoczywam po świętach niby nic się nie robi ale zmęczenie jest niestety.
Piszecie o tych ruchach i mi się wydaje że też już od paru dni coś czuje takie bardzo leciutkie puknięcia i powtarza się już to codziennie bardzo specyficzne te puknięcia nie da się pomylić z niczym:tak:
 
Leże sobie przed telewizorkiem i odpoczywam po świętach niby nic się nie robi ale zmęczenie jest niestety.
Piszecie o tych ruchach i mi się wydaje że też już od paru dni coś czuje takie bardzo leciutkie puknięcia i powtarza się już to codziennie bardzo specyficzne te puknięcia nie da się pomylić z niczym:tak:


Ja też czuję właśnie takie puknięcia od jakiegoś czasu a dzisiaj wyjątkowo często.
 
Mąż chory, leży z gorączką, mnie coś gardło pobolewa, mam nadzieję, że nie złapalam niczego od niego...
iiwka- ja też stwierdziłam, że chyba jednak nie czuję jeszcze ruchów i czekam cierpliwie...
Nie daj się żadnej chorobie!!!!
Ja czekam na te motylki w brzuchu i wiem że już niedługo powinny być.:tak:

Zyrraffka ja jak byłam w 16 tc to też już czułam ruchy:tak:Ale Wam fajnie!A więc czekam cierpliwie na swoją kolej:tak:
 
Wydaje mi się, że ja też czuję już dzidziusia :-) szczególnie wieczorem jak czytam i opieram książkę o brzuch - wtedy delikatne puknięcia, które muszą być dzidziusiem, bo nigdy wcześniej nic takiego mi się nie zdarzało :-p uczucie przyznam jest super :-D
 
kajdusia - masz rację ...:-), teraz będą się musieli bardziej starać żebyśmy na nich zwróciły uwagę a nie na podusię ..... hihihihihihi

ja najczęściej czuję motylki a mój J delikatne ruchy jak rękę przyłoży .... fajowo!
 
reklama
czesc dziewczyny ja w kiepskim humorze siedze i objadam sie cukierkami czekoladowymi:tak:

niestety wczorajsza impreza skoczyła sie straszna awantura i postanowilam ze zaczynam szukac jakiegos mieszkania na wynajem na okres czasu dopoki nie wybudujemy domku mam dosyc wczoraj z nerwów tak mi sie spiął brzuch, macica byla twarda i tylko modliłam sie zebym nie zaczeła krwawic i zeby dzidziusiowi nic sie nie stało. ale narazie jest ok juz lepiej sie czuje i wogole sie nie ciesze wogole ze moje dziecko bedzie miała takich dziadków:no::no::no: jak sie nie wyprowadze to zwariuje:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

przepraszam ze z rana akie smutasy pisze ale traktuje Was jak druga rodzinke moje Kochane:-D:-D:tak::tak:
 
Do góry