hej
mój J. to ma jakiegoś pecha, dopiero co miał palca rozwalonego a teraz prawdopodobnie skręcił kostkę
właśnie pojechal do lekarza, dzieciaczki spią wiec mam chwilkę skrobnąc
nadika - ty to się biedna masz:-( ale ciesze się ze wszystko w porządku, już coraz bliżej
olavip -twoje dzieciaczki to skóra zdjęta z taty, super są
Perfecta - twoje obawy są calkiem naturalne, ja sobie też tego nie wyobrazalam, a wiesz co teraz to mam jakiś taki przypływ milosci do Majusi podwójny ze szok, moze dlatego ze końcówka ciazy to juz bylam taka poddenerwowana, zmeczona i Maja szybko mi potrafila dopiec
a teraz kiedy widze jak jest zainteresowan braciszkiem, glaska go, uwielbiam na nich patrzec, a Michaś takie cudo, patrzy na mnie tymi wielkimi ciemnymi oczami normalnie do schrupania
takze na pewno starczy ci milości
zyrraffko - normalnie brak słow na tego debilnego lekarza
a czemu badaliscie wzrok, profilaktycznie czy cos bylo nie tak?
Majusia tak bardzo uwagi nie zwraca jak go karmie, albo przychodzi i go glaska moze dlatego ze ona prawie od początku na butelce i nie ma zadnych skojarzen z cycusiem, Michasia tez niestety dokarmiam, bo tego pokarmu jak na lekarstwo:-( Za to Majusia zachwycona jak moze mi butelkę przynieśc czy odnieść
A jeszcze mialam ci napisac, że to zdjecia Sylwuni w czapeczce w suwaczku po prostu cudowne!!! Jaka ona jest sliczna, bedziesz odganiać kawalerów
Klementinka - a długo juz Jeremi do tego żlobka chodzi? jeszcze jest miesiąc to moze zdaży sie przyzwyczaić
julia - zdrówka dla Meli! co za pech z tymi ciuszkami, też bym sie ostro wkurzyła!
Kasiek - przykro mi z powodu sklepu i smierci znajomego:-( ale za to cudowna wiadmość z ta działka, super!!!! Życze ci kochana jak najszybszej realizacji planow domkowych
koriander - co tam u Was?:*