AniaCh83
Fanka BB :)
Niestety ja tez wiem co to za uczucie. Nie pamietam czy Wam o tym pisalam,czy nie. Jak kupilismy krzesleko do karmienia filipkowi sie w nim podobało, przypinałam go elenagncko paskami i ok,po dwoch dniacvh na chwile go w nim zostawilam bez zapinania, nie zuwazylam tez,ze stoliczek byl zle wsunięty, wyszlam do lazienki,trwało to moze ze30sek, słysze łomot,ale nawet nie pomyslalam,ze to sie mogla stac,wchodze do pokoju,a stolik na ziemi i filip na nim buzka. Boze, malo nie umarlam! Szybko go podnioslam, zaniósł się placzem, dolnymi zabkami przecial sobie gorne dziaslo, krew lecial,puchł w oczach, jak narobialam lamentu to maly przestal plakac i tylko mi sie przygladał... On jest taki wytrzymaly i cierpliwy... robialm zimne oklady. Po kilku dniach bylam u pediatry, obejrzala go,myslalam,ze przecial sobie to co laczy dziąsło z warga,ale jednak nie.Lekarka powiedziala,ze coz,zdarza sie,ale zeby w takich syt. jak najszybciej prowokowac płacz, klepnac w pupke czy cos takiego. Mowila,ze kazda sek. jakis minimalne niedotlenienie wytwarza w mózgu i pozniej ludzie sie dziwia,dlaczego jedno dziecko uczy sie wierszyka w 2godz.a inne 2dni i i tak zapomina...