reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

reklama
Cześć dziewczyny,
Nie odpisze wam na razie, bo jestem za bardzo podenerwowana.
W nocy dwa razy obudził nas huk za oknem. Okazało się, że to spadła szyba (hartowana, taka zabezpieczająca balkon przed wiatrem, stara) z 3-ciego piętra i sie roztrzaskała o nasz balkon (mieszkamy na parterze). Zbulwersowałam się strasznie - od razu w głowie obrazek, ze to mogło się stać, jak akurat Krystianek był na balkonie. Zadzwoniłam do spółdzielni mieszkaniowej, a tam baba "przecież nie wystawia Pani dziecka na balkon jak wieje", pomijając fakt, ze dzisiaj nie wieje. Chciałam, zeby zbadali szyby w bloku, bo jest zagrożenie dla życia, albo żeby usuneli takie szyby. Po długiej kłutni kobieta łaskawie powiedziała, że przekaże sprawe kierownikowi. Powiedziała, ze te szyby są stare i że to zalerzy od lokatora, czy je wymieni, czy nie.
Zadzwoniłam też na policje, żeby jakiś protokół spisać (żeby potem nie było, że nie ostrzegałam). Facet się zdziwił, że się dziecko się na balkon wystawia i powiedział, zebym przyszła osobiście, to ewentualnie to podlega pod "wyżucanie śmieci przez balkon".
No zero odpowiedzialności!
Czy macie jakiś pomysł co jeszcze moge zrobić? Bo się boje, że dojdzie do tragedii :(
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny,
Nie odpisze wam na razie, bo jestem za bardzo podenerwowana.
W nocy dwa razy obudził nas huk za oknem. Okazało się, że to spadła szyba (hartowana, taka zabezpieczająca balkon przed wiatrem, stara) z 3-ciego piętra i sie roztrzaskała o nasz balkon (mieszkamy na parterze). Zbulwersowałam się strasznie - od razu w głowie obrazek, ze to mogło się stać, jak akurat Krystianek był na balkonie. Zadzwoniłam do spółdzielni mieszkaniowej, a tam baba "przecież nie wystawia Pani dziecka na balkon jak wieje", pomijając fakt, ze dzisiaj nie wieje. Chciałam, zeby zbadali szyby w bloku, bo jest zagrożenie dla życia, albo żeby usuneli takie szyby. Po długiej kłutni kobieta łaskawie powiedziała, że przekaże sprawe kierownikowi. Powiedziała, ze te szyby są stare i że to zalerzy od lokatora, czy je wymieni, czy nie.
Zadzwoniłam też na policje, żeby jakiś protokół spisać (żeby potem nie było, że nie ostrzegałam). Facet się zdziwił, że się dziecko się na balkon wystawia i powiedział, zebym przyszła osobiście, to ewentualnie to podlega pod "wyżucanie śmieci przez balkon".
No zero odpowiedzialności!
Czy macie jakiś pomysł co jeszcze moge zrobić? Bo się boje, że dojdzie do tragedii :(

O matko!!!!!!SZOK!!!!:szok::szok::szok::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Takie rzeczy tylko w Polsce!!!:wściekła/y::wściekła/y:
Nie doradzę nic bo się na tym nie znam:-(
 
Lanka , mikser jest super też mam ale jeżeli chodzi o te dodatki i rozdrabnianie dla maleństwa warzyw to nie polecam , ja musiałam kupić blender ręczny brauna bo ten dodatek , który jest w tym zestawie beznadziejnie rozdrabnia zostawiając grudki.
Natomiast sama misa i mikser są bardzo wygodne do robienia ciasta , bicia piany , nie trzeba stać bo samo się wszystko robi:)

chyba Was nie nadrobię po tych 2 dniach nieobecności...Kąpletnie nie miałam czasu Was dłużej poczytac bo sobie wymyśliłam nowy business i przygotowuje plan działania.
Zaraz zmykamy na spacerek bo pogoda fajna a póżniej mam zamiar generalne pożądki zrobić włącznie ze sprzątaniem kurzu z góry szaf i może jakieś przemeblowanko trzasnę bo coś muszę zmienić ...
Pozdrawiam i miłego dzionka życzę
 
Ostatnia edycja:
Witam sie i ja!
Nocka ok...MAła poszła spać o 19.00 , wstała o 4.30, zjadła praktycznie przez sen (jak to zwykle bywa) i wstała znów o 8.00...Także jestem wyspana.....
Teraz zasnęła , ciekawe jak długo pośpi!
Asnecja - współczuję przeżyć...W Polsce musi naprawde chyba dojść do tragedii żeby ktoś odpowiedzialny za coś zajął sie tym....Skoro nic się nie stało to po co zawracać sobie głowę...Szczyt bezczelności!!!!
Elizka - zdrówka dla Ciebie i dzieciaczków
Nadika - mi też sie wydaje że Natanek po prostu się nie najada!!! To już kawał chłopa z niego i pewnie potrzebuje wiecej...Spróbuj tak jak radziły dziewczyny podac mu kaszkę przed snem!!!
magdalena - gratuluję wchłonięcia sie wodniaczków...Super!
Wszystkim odważnym wczoraj na szczepieniach dzieciom GRATLUJĘ!!!
Lecę na kawusię!!!! I czekam dziś w domu na przesyłka...Babcia z dziadkiem znów wysłali paczkę...Siostra się wygadała że kupili małej kombinezon, czapeczkę z szalikiem i jeszcze jakieś ciuszki!!!...To już kolejna paczka w ciagu 2 tygodni....Zwariowali...Ale my za to robimy im niespodzianke i lecimy z Polcią w styczniu do Polski...Siostra z mężem nas odbiorą w tajemnicy przed dziadkami, którzy są pewni że my przylatujemy do Polski dopiero pod koniec czerwca!!! Już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę ich miny!!!!
 
reklama
Cześć dziewczyny,
Nie odpisze wam na razie, bo jestem za bardzo podenerwowana.
W nocy dwa razy obudził nas huk za oknem. Okazało się, że to spadła szyba (hartowana, taka zabezpieczająca balkon przed wiatrem, stara) z 3-ciego piętra i sie roztrzaskała o nasz balkon (mieszkamy na parterze). Zbulwersowałam się strasznie - od razu w głowie obrazek, ze to mogło się stać, jak akurat Krystianek był na balkonie. Zadzwoniłam do spółdzielni mieszkaniowej, a tam baba "przecież nie wystawia Pani dziecka na balkon jak wieje", pomijając fakt, ze dzisiaj nie wieje. Chciałam, zeby zbadali szyby w bloku, bo jest zagrożenie dla życia, albo żeby usuneli takie szyby. Po długiej kłutni kobieta łaskawie powiedziała, że przekaże sprawe kierownikowi. Powiedziała, ze te szyby są stare i że to zalerzy od lokatora, czy je wymieni, czy nie.
Zadzwoniłam też na policje, żeby jakiś protokół spisać (żeby potem nie było, że nie ostrzegałam). Facet się zdziwił, że się dziecko się na balkon wystawia i powiedział, zebym przyszła osobiście, to ewentualnie to podlega pod "wyżucanie śmieci przez balkon".
No zero odpowiedzialności!
Czy macie jakiś pomysł co jeszcze moge zrobić? Bo się boje, że dojdzie do tragedii :(

zawsze możesz to jeszcze zgłosić do nadzoru budowlanego (to taka policja budowlana) :-)
 
Do góry