Agi78
Nasze Cudeńko!!!
Kasiu ja mam dziś taki sam dzień...Mała marudzi...Chyba przez zęby i te częste kupki (pupe mam juz tak odparzoną że szok..nie da się do niej dotknąć....co godzine zmiana pieluchy)...a mój P. tylko mnie dziś denerwuje....Ma na 15.00 do pracy i niby pomaga ale musze mu wszystko mówić...Przygotuj butelkę, wyrzuc pieluszki bo dziś już z kosza wychodziły a on dorzucił kolejną że prawie sie sturlała z tej piramidy pieluch...i nic....Ach...Jak siedzę sama w domu to też jestem bardziej zorganizowana...Poza tym odkąd przyjechałam wszystko na mojej głowie...Zarejestrowanie małej u lekarza sprawy bankowe, załatwianie dodatków na małą...wszędzie ja muszę dzwonic lub chodzić bo on wciąż (po tylu latach) niepwenie z językiem się czuje...Przyzwyczaił się że jak tylko parę lat temy dojechałam do niego wszystko ja załatwiałam i teraz nie ma siły żeby on coś zrobił....I ciągle słyszę : Pójdziemy załatwimy....MY!!! Tylko że on zawsze stoi z boku i słowem się nie odezwie....Ach....Mam jakiegoś doła chyba....Niby jest kochany ten mój P. ale dziś mnie jakoś drażni...jezuuuuuuu nie dość, że mam dołka to jeszcze fifi zmienił swoje nastawienie do świata- ryczy w łóżeczku, ryczy na macie, nie ryczy na rączkach tylko ma matkę wyrodną która go nosić nie chce..... wrrrrrrr chyba winne są zęby- oprócz jedynek jeszcze dolne dwójki się ujawniły pod skóą, widać jak by na wierzchu lada moment miały być....... chyba kupię ten calpol, co Agi używa, może jakoś nam obojgu ulży.... bo z takim mruczando to ja daleko nie zajade
jeszcze pogoda tka do d.... a parasola nie mam bo do reklamacji dałam.........
jak mąż w końcu wypłątę do końca dostanie kupię sobie elektryczny laktator bo już mnie dołuje to codzienne pompowanie ręcznym...... chcę karmić cycsiem, ale nie mam już siły, ze wszystkim jesstem sama, nawet jak B miał kilka dni urlopu, to zamiast mi pomóc tylko dezorganizował mi cały dzień, jak jestem sama to wiem, co kiedy zrobić, kiedy spacer, kiedy obiad, kiedy pranie, a jemu się wydaje, że jeszcze duuużo czasu do następnego pkt dnia i w ten sposób zdezorganizował mi cały dzien wczoraj.......... wrrrrrrrrr
chcuałabym gdzieś zniknąć na jeden dzien, bez filipa, bez męża, sama...........