reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

LASKI JESTEM W SZOKU!!! Przeżyłam dziś największy koszmar w moim życiu, a jednocześnie cud jakiś, nie wiem jak to nazwać- nie ogarniam....

Usypiałam na ganku Małgosię w wózku i zostawiłam ją tam, w poprzek schodów oczywiście, zostawiłam otwarte drzwi i wróciłam do domu... po pięciu minutach usłyszałam trzask i płacz dziecka, po pół sekundzie byłam przed domem i ... wózek leżał bokiem przy furtce pod schodami (8 schodów:szok::szok: :szok:), a obok kawałek dalej Małgosia (na betonie), myślałam, że dostanę zawału... Płakała przestraszona, wzięłam ją na ręce, wtuliła się, za chwilę dałam cyca i jak się uspokoiła obejrzałam ją i ... ani zadraśnięcia, ani guza, poruszałam jej kończynami- żadnego płaczu, żadnego bólu, nietknięta, nienaruszona :szok:, za chwilę się usmiechała po staremu...
Do teraz cała rodzina jest w szoku, próbowalismy z mężem zepchnąć ten wózek jeszcze raz- jest bardzo stabilny, stał w poprzek, nie miał jak się zsunąć, a nawet jak spuszczaliśmy wzdłuż schodów to po dwóch schodkach zaczynał koziołkować :szok: Małgosia by tego nie przeżyła....
Wygląda tak jakby ktoś na siłę strącił wózek, a Małgosię przeniósł i położył na ziemi..., ale ulica była pusta, furtka zamknięta, cisza poza płaczem małej, ja byłam tam po sekundzie..., zresztą sąsiadka malowała płot i pytalismy- potwierdziła, że nikt sie nie kręcił....

Laski, chyba dziś nie zasnę... Widząc córcię tam na ziemi przeżyłam najgorszą sekunde w moim życiu, później ulgę i wielkie szczęście, ale z szoku długo nie wyjdę...ani ten wózek nie miał prawa sam zjechać ze schodów, ani Małgosia nie miałaby prawa tego przeżyć..., ktoś albo coś zepchnął wózek, ale uratował Małgosię, czy to dla nas jakiś znak???

Z tego szoku nie doczytam Was dzisiaj...
Boże aż mnie zmroziło jak to czytałam, najważniejsze że maleństwo w porządku ale będziesz sobie pewnie nie raz zadawać pytanie jak to się stało, już chyba lepiej byłoby wiedzieć.
Pentelka Chusta elastyczna WYBUCHOWYGRANAT 50m (1180966456) - Aukcje internetowe AllegroCzytałam gdzieś na bb i dziewczyny tak zachwalały te chusty no ale zobacze i dam znać
Są też tkane ale narazie chciałam taka elastyczną
Mam też od tego sprzedawcy tylko kolorek czekoladowy. Jak ja kupowałam to miał opcję kup teraz za 69zł + przesyłka, a licytację od 38zł i nikt nie licytował czyli wychodziło o połowę taniej.
W kartonach po 80 albo 90 szt cena 39,99
w realu są pampki 94 szt za 42,99

Najlepszości dla Dżinksa!!!!!!!:-)
 
reklama
A my używamy pieluszek GAGA produkowanych dla Tesco. Pampersy Kasie uczulają, Huggies są ok ale już tyle razy nam przeciekły że wcale im nie ufam. Te tescowe są naprawdę świetne:) nie mówiąc już że 80szt kosztuje 27zł.

Wkładki laktacyjne też mam z Tesco :) i nie widzę różnicy w porównaniu z innymi droższymi (a np Bella są o wiele gorsze)...więc po co przepłacać::))))
 
Hejo!
Ewela ja mam huste kółkową bebelulu model lulu. Jak na razie tylko po domu czasem tak chodzimy ale nie do konca mi sie podoba ulozenie dziecka w niej. Jakos ciągle główka sie przgina do tułowia.. Moze w pozycji siedzącej bedzie lepiej, zobaczymy. Ja ją kupilam tylko do krotkiego noszenia np jak tankuje auto i ide zapłacic za paliwo zebym nie musiala wozka rozkladac czy z fotelikiem dygac, albo jak odwioze Hanke do przedszkola, albo jak tylko do sklepu kolo domu mam wyskoczyc. My Jagody nie nosimy na rekach, wiec w domu jest nie potrzebna i na spacerze z wozkiem tez nie.
Za nieszczesne buty zapłacilam 120zl, ale to byla okazyjna cena bo to Nike z poprzedniej kolekcji. maz nawet sie cieszyl ze zaoszczedzilam.

Kajdusia- jestem w szoku!!! Jak dobrze ze Malgosia cala!!!!
 
Najlepsza promocja jest teraz w Tesco na pampersy. Opakowania plus 50% gratis za 49,99

Ja ju z kupuje rozmiar 3, i za 49,99 mam 96szt pieluszek a nie 62 ;-)

Do tego są chusteczki pampersa w promocji, paczka 6szt po 63szt kosztuje 24,99 co za jedno opakowanie wychodzi trochę ponad 4zł ;-)

LASKI JESTEM W SZOKU!!! Przeżyłam dziś największy koszmar w moim życiu, a jednocześnie cud jakiś, nie wiem jak to nazwać- nie ogarniam....

Usypiałam na ganku Małgosię w wózku i zostawiłam ją tam, w poprzek schodów oczywiście, zostawiłam otwarte drzwi i wróciłam do domu... po pięciu minutach usłyszałam trzask i płacz dziecka, po pół sekundzie byłam przed domem i ... wózek leżał bokiem przy furtce pod schodami (8 schodów:szok::szok: :szok:), a obok kawałek dalej Małgosia (na betonie), myślałam, że dostanę zawału... Płakała przestraszona, wzięłam ją na ręce, wtuliła się, za chwilę dałam cyca i jak się uspokoiła obejrzałam ją i ... ani zadraśnięcia, ani guza, poruszałam jej kończynami- żadnego płaczu, żadnego bólu, nietknięta, nienaruszona :szok:, za chwilę się usmiechała po staremu...
Do teraz cała rodzina jest w szoku, próbowalismy z mężem zepchnąć ten wózek jeszcze raz- jest bardzo stabilny, stał w poprzek, nie miał jak się zsunąć, a nawet jak spuszczaliśmy wzdłuż schodów to po dwóch schodkach zaczynał koziołkować :szok: Małgosia by tego nie przeżyła....
Wygląda tak jakby ktoś na siłę strącił wózek, a Małgosię przeniósł i położył na ziemi..., ale ulica była pusta, furtka zamknięta, cisza poza płaczem małej, ja byłam tam po sekundzie..., zresztą sąsiadka malowała płot i pytalismy- potwierdziła, że nikt sie nie kręcił....

Laski, chyba dziś nie zasnę... Widząc córcię tam na ziemi przeżyłam najgorszą sekunde w moim życiu, później ulgę i wielkie szczęście, ale z szoku długo nie wyjdę...ani ten wózek nie miał prawa sam zjechać ze schodów, ani Małgosia nie miałaby prawa tego przeżyć..., ktoś albo coś zepchnął wózek, ale uratował Małgosię, czy to dla nas jakiś znak???

Z tego szoku nie doczytam Was dzisiaj...

Kajdusia, moglo mocniej zawiać i wózek spadł, naprawdę miałaś dużo szczęścia, że się nic nie stało, ale ja bym samego dziecka na dworze nie zostawiła. Poza tym dużo jest zdesperowanych ludzi, którzy mogli by za głupią flaszkę dziecko ukraść.

Ostrożności nigdy za wiele
 
A oto moja kozica;)
Obraz 079.jpg
 
Ja małego często zostawiam samego na dworze...no może nie samego tylko z psem i ten pies to chyba najlepszy stróż bo nie ruszy się od wózka na krok i pewnie zjadłby każdego kto by się do niego zbliżył...:)

a ja nigdy bym nie zostawiła synka samego na dworze, a tym bardziej z psem!! Chociaż znam go 5 lat, to jest to jednak zwierzak i ma wewnętrzny instynkt, który czasem może się okazać silniejszy. Już nie raz słychać było historie pogryzień przez psy i przeważnie każdy właściciel zapewniał jaki to dobry pies był do tej pory, spokojny i nie agresywny.. Pies nie musi chcieć przecież źle. Może jak dziecko zapłacze chcieć je poprostu utulic :)
 
Dziewczyny które były po połogu na wizycie powiedzcie mi ...bolało bo mój mąż już nie może wytrzymać;)A ja się boję iść;(
 
Ewuś, współczuję, dużo zdrówka dla Kubusia!!!


lena nic nie bolało

Mój mały śpi i śpi:)) dlaczego akurat jak mam wyjść do koleżanki bo mam poobserwować jej bratanka, bo podejrzewa że może mieć autyzm :((
Czekam aż się obudzi i karmienie a miałam o 17 u niej być hihih, i u niej jedyna i ostatnia deska ratunku z sukienką, bo ma duży biust i może coś mi pożyczy na wesele
 
kajdusia - ale historia! ciesze sie, ze małej nic sie nie stało ... na pewno ktos sie Nia opiekuje z góry ...

u nas ostatnio ktos bujał wózkiem Małej ... spała słodko w naszej sypialni, zajrzelismy przez uchylona drzwi a wózek poruszał sie do tyłu i przodu ... to chyba prababcia Natalki, która nie doczekała prawnusi ...
teraz przychodzi jej popilnowac ....

ewus - dzielna kobieto, TRZYMAJ SIE!
 
reklama
kurcze dziś znów przygoda, jeśli można to tak nazwać,
stoję z wózkiem na pasach, zatrzymuje się auto żeby nas przepuścić, ja spokojnie przechodzę i inny gość równocześnie zaczyna z parkingu jakimś kombi wyjeżdżać, nawet się nie zorientowałam jak jechał prosto na nas.... próbowałam tym wózkiem uciekać, ale on dość szybko cofał i gdyby gość z auta co się zatrzymało nie zaczął trąbić to by nas stuknął, zatrzymał się o centymetry od nas
dodam jeszcze, że miał bagażnik pod sufit choinkami załadowany i cofał nie mając żadnej widoczności we wstecznym

serce zabiło mi przez sekundę mocniej, bo już widziałam jak w nas walnął :/

fifi ma dziś od 14 jakieś problemy brzuszkowe, kupy od wczoraj nie ma, może dlatego, ma wzdęcia i sie męczy strasznie a ja z nim
 
Do góry