Jejej dziewczyny.. jak Was czytam to jestem w coraz to większym szoku...
Ja od długiego czasu czuję, że nad nami czuwa mój nieżyjący Tato, nawet mój mąż, który Go nie znał jest tego samego zdania, mieliśmy już wiele sytuacji, w których po prostu się czuje, że ktoś kieruje biegiem wydarzeń.
Sądzę więc, że i u Was widać, że ktoś się Wami i maleństwami opiekuje.
Kajdusia, Katarzynajanicka -jak dobrze, że wszystko się dobrze skończyło.
Kpi - a Ty się nie wystraszyłaś widząc bujający się wózek?
Madzius5 - dziękuję, że napisałaś o tym, że zbyt wiele koperku może odwrotne działanie dać. U mnie od wczoraj Nelcia ma problemy z brzuszkiem, a właśnie wczoraj i dziś sporo koperku wypiła!!! ja już myślałam, że to marudzenie to na skok rozwojowy ale jednak to brzuszek.
Dziewczyny co dajecie dzieciom do picia - o ile dajecie, ja Kornelce daję picie pomimo, że jest karmiona tylko piersią i mówi się, że nie trzeba. Do mnie to nie przemawia. Więc nie piszcie mi, że dziecka karmionego piersią nie trzeba przepajać bo i tak to będę robiła
Czy któraś z Was podaje dziecku wodę? Jeżeli tak to jaką? Wiem, że nie może być mineralna a jeśli już to nisko zmineralizowana, czy dodatkowo trzeba ją przegotować?
Kurcze, mój mały się uwstecznił, wcześniej pięknie podnosił główkę leżąc na brzuszku a teraz zupełnie nie chce jej podnosić, nie wiem co się z nim dzieje? Jak go nosze w pionie na rękach to główkę trzyma sztywno.
Kochana a może to oznaka skoku rozwojowego
cytuję:
"Moze niekiedy sie wydawac, ze dzieci nawet cofnely sie w swoim rozwoju, natomiast gdy nastepuje sam skok czesto ma sie wrazenie, ze dziecko nauczylo sie wielu nowych rzeczy doslownie przez jedna noc."
ja używam baby ono, nie zostawiają niteczek
ja też ich używam i polecam te wkładki
Ewuś - wiele sił dla Ciebie i zdrowia dla chłopców!
Dziewczyny które były po połogu na wizycie powiedzcie mi ...bolało bo mój mąż już nie może wytrzymaćA ja się boję iść;(
Ja jeszcze nie byłam, ale nie mam żadnych obaw. Jak wychodziłam ze szpitala, 5 dni po porodzie to byłam badana przez lekarza i wtedy już używał wziernika, trochę bolało i nie było przyjemne ale dało radę przeżyć - tak więc teraz to w ogóle nie mam obaw co do badania.
i na koniec:
Kajdusiu - przeczytałam to co napisałaś i obejrzałam zdjęcia i też jestem zdania, że to nie była interwencja z naszego świata.