Witajcie, jednak dopadła mnie ta bakteria która skosiła wszystkich domowników i trzy dni leżałam z gorączką ponad 38 st, ból gardła taki, że nic nie mogłam przełykać- no i w końcu wylądowałam na antybiotykach :-( Ale karmienia nie przerywam, podobno to lekarstwo tylko w niewielkim stopniu dostaje się do mleka, więc musimy to jakoś przeżyć, Piotruś i R też na antybiotykach :-(- no siekło nas konkretnie
Tylko Małgoś zdrowa i szczęśliwa :-)- to najważniejsze!
Dziś już czuję się trochę lepiej, ale nie wiem kiedy znajdę dość czasu i siły, żeby tu z Wami usiąść i ponadrabiać...
Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, czy wszystkie są już rozpakowane? Jak Stella?