zdec - hehe bardzo dowcipny twój mąż
Lena - w końcu ma swoją niunię przy sobie super.
Co do becikowego we Wrocławiu to:
potrzebne są: ksera dowodów (do wglądu oryginały), ksero aktu urodzenia (oryginał do wglądu), zaświadczenie od gina i wypełniony druk. I MOPS znajduje się na ul.Hubskiej a nie na Strzegomskiej jak jest na stronie :/ Wnioski będą rozpatrywane miesiąc po tym jak doniesie się numer pesel dziecka :/. My nr pesel małej będziemy mieć dopiero 7.07. więc będziemy czekać do sierpnia na pieniążki albo i dalej.
U nas mała dzisiaj w nocy miała kryzys z cycem i nie chciała ssać wiec ściągnęłam do butli i poszło w miarę gładko. Dzisiaj cierpimy przez wczorajszą rozpustę mamusi Byliśmy na obiedzie u teściowej i oczywiście jak mówiłam że smażonego nie mogę to mi wszyscy mówili że przecież w końcu muszę zacząć jeść normalnie i żebym nie przesadzała więc kotlecik zawijany z serem żółtym, ziemniaczki i mizerię pochłonęłam z przyjemnością, na deserek kawałek torciku bo oczywiście też gadanie żebym nie przesadzała... Po powrocie do domu miałam wyrzuty sumienia że zjadłam te rzeczy... A dzisiaj pokutuje bo małą brzuszek boli
Lena - w końcu ma swoją niunię przy sobie super.
Co do becikowego we Wrocławiu to:
potrzebne są: ksera dowodów (do wglądu oryginały), ksero aktu urodzenia (oryginał do wglądu), zaświadczenie od gina i wypełniony druk. I MOPS znajduje się na ul.Hubskiej a nie na Strzegomskiej jak jest na stronie :/ Wnioski będą rozpatrywane miesiąc po tym jak doniesie się numer pesel dziecka :/. My nr pesel małej będziemy mieć dopiero 7.07. więc będziemy czekać do sierpnia na pieniążki albo i dalej.
U nas mała dzisiaj w nocy miała kryzys z cycem i nie chciała ssać wiec ściągnęłam do butli i poszło w miarę gładko. Dzisiaj cierpimy przez wczorajszą rozpustę mamusi Byliśmy na obiedzie u teściowej i oczywiście jak mówiłam że smażonego nie mogę to mi wszyscy mówili że przecież w końcu muszę zacząć jeść normalnie i żebym nie przesadzała więc kotlecik zawijany z serem żółtym, ziemniaczki i mizerię pochłonęłam z przyjemnością, na deserek kawałek torciku bo oczywiście też gadanie żebym nie przesadzała... Po powrocie do domu miałam wyrzuty sumienia że zjadłam te rzeczy... A dzisiaj pokutuje bo małą brzuszek boli