reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

reklama
Witajcie Kochane!
Przeżywam teraz naloty gości w domu i nie bardzo mam czas,żeby usiąść przy laptopie. Wczoraj było u nas kilku znajomych, mieli wpaść na chwilkę a się taka impreza zrobiła,że poszliśmy dość późno spać:-) ale brakowało mi takich imprez. Iga miała wczoraj pierwszy ciężki dzień, nie była to kolka tylko raczej problemy z wypróżnieniem, ale po masażu brzuszka i herbatce ruszyło sie i najpierw były bączki a potem w końcu poszła kupka.
Dziś mi się śniło,że trzy dziewczyny z forum się rozpakowały, ciekawe czy się sprawdzi?;-) wydaje mi się,ze chodziło o cobrę, lene i kogoś jeszcze:-)
Dziewczyny wszystkie maluszki przecudowne:-)
 
hej dziewczyny. te wyspane i te nie wyspane. Ja mialam okropna noc, nie moglam spac. Z kazdej strony dochodza do mnie bodzce, ze ktoras z moich kolezanek urodzila, od poczatku czerwca juz sie trzy rozpakowaly. Twierdze ze nie dobrze jest miec termin na koniec miesiaca. To czekanie mnie wykonczy. Dzis ide do szpitala na pomiar dziecka, jest duze i ciekawe ile wazy bo 2 tyg. temu 3760. Dzis moze 4,5kg. :-D
Wczoraj mialm wysokie cisnienie caly dzien 160/115, potem 150/100. dzis rano 155/105. Nigdy nie mialam wysokiego cisnienia wiec troche sie martwie. No i te cholerne nogi. Strasznie popuchniete, az bolá:wściekła/y:. Zycze powodzenia tym co walcza teraz na porodowkach i zycze wszystkim czerwcowka rozpakowania sie w czerwcu.
 
Gryzka z soczewkami mam to samo. Założyć to pikuś, ale nigdy ściąganie mi nie wychodziło... i czasem szłam w nich spać, bo już traciłam cierpliwość... po miesiącu stwierdziłam że to bez sensu i wróciłam do okularów:-)

Gryzka ja z soczewkami tez sie meczylam na poczatku teraz i zakladanie i zdejmowanie to sekunda, bylo warto chociaz dla okularow slonecznych :))

Ita ja mam taka technike ze jak mam pelne piersi bo maly nie daje nadal rady tyle spijac ile ja oferuje to pod cieplym prysznicem wypycham az sie poluzuja i nie beda twarde i bolace. Kasiulka ma racje im czesciej jest ssanie czuli tez odciaganie tym wieksza produkcja. Ekspertwm nie jestem z Olafem tak sie zalatwilam ze reki do gory nie moglam podnesc , ale juz wiem ze oddciaganie to nakrecanie produkcji :))
Moze kiedys jeszcze zrobie podejscie do soczewek - tym bardziej ze teraz juz te "astygmatyzmowe" sa ciut lepsze niz jak testowalam daawno temu;P Glownie ze wzgledu na wakacje - czyli za rok albo dwa lata ... ;)

Ita - ja robilam dokladnie to samo co Milka. Nie laktatorem, ale zwyczajnie reka "odlac" troche pokarmu pod cieplym prysznicem, wczesniej oczywiscie masujac bolaca/goraca piers. Wazne zeby to bylo nieduzo - aby nie nakrecac kola laktacji bez konca ;) Laktatora uzywlam w sumie tylko w nocy jak Malgosia juz przesypiala karmienia - a moje piersi nie ;P
 
Lena - WIELKIE WIELKIE GRATULACJE....MASZ JUŻ W KOŃCU SWOJĄ KSIĘŻNICZKĘ.!!!! ODPOCZYWAJCIE DZIEWCZYNY!!!!!

No ładnie, ładnie....dziś pewnie rozpakuje się trochę dziewczyny....Pewnie katarzynajanicka będzie następna.....no i może ktoś jeszcze????? Jejku wygląda na to że naprawdę będę ostatnia....Pewnie nasz wątek Czerwcówki 2010 już spadnie i nawet nie będzie gdzie się pochwalić dzidzią.....Smutne to trochę!!!:-:)-:)-(
 
Agi78 nie będzie tak źle;-)
Poprosimy moderatorki żeby nas nie ściągały, tylko zaczekały aż urodzimy wszystkie;-)

Nie pisałam wam dzisiaj genialnego tekstu mojego męża.
Otwiera oczy, patrzy na mnie i mówi pierwsze co: "Ty jeszcze nie urodziłaś?"
Ja się tak patrzę na niego i se myślę jak niby miałam urodzić, sama w nocy:confused:
A on do mnie: "Eeeee a już myślałem że będziemy mieć dzisiaj niunię":-D:-D
 
reklama
witajcie kochane:-) my już w domku od wtorku. Pomału dochodze do siebie po cc, ale przyznam że ciężko mi było. Za to Michałek taki słodziak:rolleyes::rolleyes::rolleyes:, tak bardzo jesteśmy w nim zakochani że brak słów. Tak się ciesze że mam go już przy sobie. A te jego uśmieszki powalają z nóg.

Niewiem czy pamiętacie jak pisałam że w ciąży ginka zdiagnozowała u niego poszerzony moczowód w nerce... byliśmy już na USG i lekarz wykluczył jakiekolwiek nieprawidłowości, stwierdził że to macica musiała gdzieś naciskać że dało taki obraz. Trochę uspokoiliśmy się:tak: ale będe naprawde spokojna gdy jeszcze raz to potwierdze i jesteśmy umówieni na początku lipca do innego specjalisty. Poza tym maluszek ma żółtaczke i leukocyty w moczu 5-10. Podaje mu furagin, wit E i luminal.

Dziś ide na ściągnięcie szwu po cc, trochę się boję:szok:

A Wy widze jakiś przestój macie:happy2: trzymam kciuki za nierozpakowane i dużo zdrówka dla dzieciątek:-) A z nadrabianiem to nawet nie próbuje bo nie dam rady :no: mam tylko nadzieje że wszystko u Was kochane w porządku.

edit: ja tu pisze o przestoju a w międzyczasie rozpakowala się lena:) GRATULACJE!!!
 
Do góry